Roborock S7 – recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem
Roborock to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych producentów robotów sprzątających. Ich kolejne modele już kilkukrotnie podnosiły poprzeczkę konkurencji. Nie inaczej jest i tym razem. Koniecznie sprawdźcie recenzję Roborocka S7, robota sprzątającego wyposażonego w technologię sonicznego mopowania.
Roborock S7 w polskiej dystrybucji już niebawem
Na premierę najnowszego Roborocka czekało bardzo dużo osób zastanawiając się co nowego zaoferuje chiński producent. Ich poprzedni model Roborock S6 maxV, którego recenzję znajdziecie pod tym linkiem, wniósł autonomiczne sprzątanie na wyższy poziom i jest uważany za jeden z najlepszych na rynku. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora tej marki, firmy Jamicon, miałem przyjemność sprawdzić testowy egzemplarz jeszcze przed polską premierą.
Obecnie robota można już kupić w kilku sklepach. Tutaj znajdziecie go z oficjalnej (polskiej) dystrybucji:
Najlepiej zamawiać go w zestawie ze stacją na brud:
Da się go również zamówić osobno (ze zwykłą stacją ładowania):
- oferta Media Expert
- oferta RTV Euro AGD,
- oferta Ole Ole
- oferta Geekbuying.pl kod rabatowy: 1FUJX7XW lub BEZPRZEPLACANIA6
Unboxing Roborock S7
Na wstępie małe zastrzeżenie – robot, który trafił do mnie na testy to egzemplarz przedprodukcyjny. Ostatecznie robot i zestaw który dostaniecie może się nieznacznie różnić, jednak najważniejsze rzeczy nie powinny się już zmienić.
W moim zestawie z robotem znalazły się następujące elementy:
- robot z założoną szczotką główną, zmiotką boczną, pojemnikiem na wodę i pojemnikiem na kurz;
- stacja ładująca;
- przewód do stacji;
- panel mopujący z założoną szmatką wielorazową;
- instrukcje obsługi (osobno instrukcje dla robota i oddzielnie dla aplikacji).
Podstawowy zestaw wygląda zatem skromnie – przynajmniej w przypadku wersji przedprodukcyjnej nie było żadnych zapasowych szczotek, filtrów, czy też szmatek mopa.
Parametry Roborocka S7
Na początek kilka przydatnych danych technicznych:
wymiary: 35.3 x 35.0 x 9.65 cm
moc silnika: 68 W
pojemność baterii: 5200 mAh
max moc ssąca: 2500 Pa
pojemność pojemnika na kurz: 470 ml
pojemność pojemnika na wodę: 300 ml
Budowa robota
Robot w swojej konstrukcji na pierwszy rzut oka bardzo przypomina poprzednie modele, jednak kluczowe są tutaj detale.
Pod względem wymiarów Roborock S7 jest identyczny do poprzedników, czyli ma ok. 35 cm średnicy oraz niecałe 10 cm wysokości. Na obudowie robota znajdują się 3 przyciski: włącznik, powrót do bazy i sprzątanie punktowe (służy również do blokowania robota). Nad nimi znajduje się podświetlany pasek, który będzie nas informował o trybie pracy lub procesie ładowania.
W centralnej części znajduje się wieża, w której umieszczony jest system LiDAR, czyli w dużym uproszczeniu laser, którym robot analizuje otoczenie i tworzy mapę mieszkania.
Zasadniczą różnicę w stosunku do Roborocka S6 maxV znajdziemy natomiast na przednim zderzaku.
Nie mamy tutaj kamery rozpoznającej przedmioty leżące na podłodze. Jest natomiast czujnik stacji ładującej oraz czujnik ścian.
Z tyłu robota umieszczony jest zbiornik na wodę.
Pojemnik na kurz znajduje się natomiast pod maską robota.
W pojemniku znajduje się filtr HEPA (E11), który można myć pod wodą.
Zajrzyjmy teraz pod spód, gdzie zmian zobaczymy nieco więcej:
Najbliżej zderzaka umieszczone są tutaj sensory antyspadkowe (w 6 miejscach), którymi robot wykrywa schody. Podobne znajdują się praktycznie w każdym robocie, natomiast pomiędzy tymi czujnikami mamy jeszcze jeden sensor, który jest nowością. Służy do wyczuwania dywanów i musze powiedzieć, że radzi sobie z tym bardzo dobrze. Tuż obok tego sensora znajdują się styki ładowania oraz niewielkie kółko obrotowe.
Napęd zapewniają dwa duże koła pokonujące progi o wysokości do 20 mm. Pomiędzy nimi znajduje się natomiast szczotka główna.
Konstrukcja tej szczotki znacznie różni się od tych, które można było znaleźć w poprzednich Roborockach. Jest cała silikonowa, dzięki czemu nie powinny plątać się w nią włosy. Ponadto szczotka w trakcie jazdy dostosowuje się do sprzątanej powierzchni.
Model S7 podobnie jak inne Roborocki ma jedną szczotkę boczną/przednią. Sporo osób pyta, czy to wada, czy może lepiej jak są 2 takie zmiotki. Otóż ilość tych szczotek ma znaczenie, ale tylko w przypadku robotów, które jeżdżą chaotycznie i do kątów podjeżdżają w sposób losowy. Roborocki (i wiele innych robotów z laserową nawigacją) mają tylko jedną zmiotkę, gdyż ściany objeżdżają tylko jedną stroną (tą z której jest szczotka).
Kolejna nowość występuje w przypadku funkcji mopowania. Mopa podpinamy w razie potrzeby bardzo łatwo, natomiast o samej funkcji powiemy sobie więcej w dalszej części recenzji.
Przed pierwszym odkurzaniem
Robota musimy najpierw naładować do pełna. Robimy to za pomocą stacji ładującej, którą należy umieścić w łatwo dostępnym miejscu. Jeżeli robot będzie zastawiony po bokach lub z przodu już na starcie to po pierwsze może mieć problem z odnalezieniem się na mapie, a po drugie może mieć potem problem ze znalezieniem stacji ładującej. W mniejszym lub większym zakresie tyczy się to wszystkich robotów. Niestety niektórzy nie zwracają na to kompletnie uwagi i dziwią się, że robot nie działa prawidłowo.
Podstawowe odkurzanie możemy włączyć przyciskiem na robocie, ale żeby korzystać z wszystkich funkcji tego urządzenia musimy zainstalować aplikację na smartfony.
Obecnie robot funkcjonuje z aplikacją Roborock, ale prawdopodobnie niebawem zadziała również w Xiaomi Home. Obie aplikacje znajdziecie zarówno w Google Play (Android), jak i AppStore (iOS).
Jeżeli jesteście w miarę biegli „w internetach” to nie powinniście mieć większych problemów z instalacją aplikacji i sparowaniem robota. Z doświadczenia wiem jednak, że sporo osób ma z tym problem i niestety z automatu piszą „aplikacja nie działa”, „robot nie jeździ”, „oszuści, złodzieje!” itp. itd. Po czym okazuje się, że tak naprawdę nie zapoznali się nawet z instrukcją obsługi, nie próbowali sparować robota z aplikacją, a niekiedy nawet nie mają sieci wi-fi. Tymczasem jeżeli wykonacie ze zrozumieniem wszystkie polecenia i przede wszystkim macie w domu sieć wi-fi z internetem, to nie powinniście mieć problemów. Ważne tylko aby była to sieć 2,4 Ghz (a nie 5 Ghz).
Funkcje aplikacji
Po sparowaniu robota z aplikacją uzyskacie dostęp do ogromnej ilości funkcji i ustawień. Początkowo ich ilość może sprawić Wam kłopot, zwłaszcza jeżeli jest to Wasz pierwszy robot, ale bez obaw. Kilka minut przeglądania poszczególnych opcji i wszystko stanie się proste. Aplikacja jest w języku polskim, chociaż muszę przyznać, że niektóre tłumaczenia wymagają zdecydowanej korekty. Pamiętajcie jednak, że testowałem wersję przedprodukcyjną, więc możliwe, że niebawem aplikacja uzyska kolejne aktualizacje i poprawione zostaną nie tylko tłumaczenia, ale może pojawią się jeszcze jakieś funkcje których u mnie nie było.
Nie zmienią się na pewno takie rzeczy jak podstawowe udogodnienia w aplikacji, czyli możliwość zdalnego uruchomienia różnych trybów jazdy, regulacji siły ssącej, poziomu nawilżania szmatki mopa itp.
Pełnię możliwości aplikacji uzyskacie po zrobieniu i zapisaniu pierwszej mapy mieszkania.
W tym celu musicie uruchomić pełen cykl sprzątania i uwaga: nie przerywać robotowi pracy. Robot musi objechać wszystko dokładnie i tak też zrobi jeżeli nie zatrzymacie go, nie przestawicie itp. Sposób nawigacji robota polega na tym, że najpierw objeżdża ściany, następnie wężykiem wypełnia środek. Skrajne miejsca zostawia sobie na później, ale ostatecznie i w nie dojeżdża.
Bateria (o pojemności 5200 mAh) pozwoli mu na przejechanie w najniższym trybie nawet 250 m2 na jednym ładowaniu, ale jakby zabrakło mu energii, to robot sam pojedzie się doładować, po czym wznowi pracę w miejscu w którym ją przerwał. Nie ma zatem opcji, że nasze mieszkanie będzie dla niego za duże. Po powrocie robota do bazy, nowoutworzoną mapę będzie można zapisać w pamięci.
Takich map możemy obecnie zapisać nawet 4. Spokojnie zmapujecie zatem wszystkie piętra (a jak macie ich więcej to i tak pewnie stać Was na kupno takiego robota na każde piętro ;)). Robot jest także w stanie rozpoznać po chwili od startu na którym piętrze/mapie znajduje się. Z tego też powodu nie należy tworzyć kilku map dla tego samego piętra (robot może mieć wtedy zagwozdkę z której mapy ma korzystać 😉 ).
Mapę można podzielić dowolnie na pokoje, a w tych pokojach zapisać z jaką siłą robot ma odkurzać lub jak bardzo ma tam nawilżać szmatkę przy mopowaniu.
Duże możliwości uzyskujemy również w kwestii ustawienia automatycznego sprzątania. Możemy decydować jaki fragment mieszkania ma być kiedy sprzątany i w jaki sposób. Możemy nawet ustawić w jakiej kolejności mają być sprzątane pokoje.
Skuteczność odkurzania
Na skuteczność sprzątania wpływają w zasadzie dwie rzeczy: sposób nawigacji, który decyduje o tym czy robot i dotrze w każde miejsce i czy nie będzie błądził po mieszkaniu oraz siła ssąca robota, która decyduje o tym jaki efekt zostawi po sobie robot.
Nawigacja
Roborock S7 podobnie jak większość modeli tej marki korzysta z laserowej nawigacji LiDAR. Dokładnie skanuje otoczenie, tworzy w pamięci mapę i na jej podstawie planuje swoją trasę. Jest to póki co najlepszy system nawigacji z jakim spotkałem się w robotach sprzątających i póki co nie widać nic lepszego na horyzoncie.
W analizie otoczenia nieco dalej poszła konstrukcja Roborocka S6 maxV, która poza systemem LiDAR posiada na zderzaku dodatkowe kamery AI które cały czas rejestrują obraz i analizują nie tylko to czy w jakimś miejscu zlokalizowana jest przeszkoda, ale i analizują jakiego typu jest to przeszkoda i na tej podstawie albo ją ignorują albo ją omijają. Tej funkcji pozbawiony jest Roborock S7, o czym warto pamiętać. W przeciwieństwie do S6 maxV będzie zatem częściej najeżdżał na niewielkie przeszkody i je przestawiał (np. buty). W swojej recenzji S6 maxV pokazywałem np. jak robot potrafił objechać wieżę z klocków Jenga i jej nie przewrócić.
S7 niestety tego testu nie przeszedł. Brak wspomnianych kamer jest jednak jego jedyną wadą w stosunku do modelu S6 MaxV. Wadą, która dla niektórych może być jednak zaletą, bo sporo osób obawia się robota, który non stop robi zdjęcia, czy też filmuje ich mieszkanie.
Poza tym, do zwykłego odkurzania system nawigacji w tym robocie spokojnie wystarcza. Warto też dodać, że laserowa nawigacja sprawdza się bezbłędnie w ciemności (LiDAR nie potrzebuje światła do nawigacji). Sprzedawcy robotów wykorzystujących do nawigacji wyłącznie optyczne kamery będą Was przekonywać, że przecież nikt nie odkurza w nocy. Z tym można się zgodzić, ale obstawiam, że sporo osób ma w domu łazienki, garderoby, czy też inne pomieszczenia pozbawione światła dziennego i zapalanie wszędzie świateł na czas odkurzania robota może być kłopotliwe. Poza tym sezon zimowy oznacza, że ciemno robi się w Polsce już po 16. Osobiście cenie sobie zatem możliwość włączenia robota w ciemności.
Odkurzanie
Jak wygląda natomiast kwestia wciągania zabrudzeń? Tutaj kluczowe są 2 kwestie: szczotka główna i siła ssąca.
Dotychczas wszystkie Roborocki wyposażone były w szczotkę z rzędami włosia przeplatanymi silikonowymi łopatkami. W S7 zastosowano natomiast nowatorską, w całości gumową szczotkę. Szczotka w trakcie odkurzania nie tylko obraca się z dużą prędkością, wspomagając odkurzanie, ale i dopasowuje się do podłoża. W razie potrzeby podnosząc się i opadając.
Miałem lekkie obawy, czy ta szczotka sprawdzi się również na dywanach. Szczotki z włosiem były bardziej narażone na plączące się włosy, ale były dobre w przeczesywaniu dywanów. Moje obawy były jednak przesadzone. Nowa szczotka sprawdza się bardzo dobrze.
Siła ssąca Roborocka S7 to 2500 Pa. Jest to siła w maksymalnym trybie i w teorii jest taka sama jak w S6 maxV. Z moich testów wynika jednak, że zbiera zabrudzenia jeszcze lepiej. Niewykluczone, że jest to za sprawą nowej szczotki, ale miałem wrażenie że pomimo zbliżonych parametrów ma nieco większą moc. Świadczył by o tym również mocniejszy silnik (aż 68W).
W każdym razie jego skuteczność jest znakomita zarówno na twardej podłodze, jak i na dywanie.
Robot sprawnie pokonuje też progi o wysokości do 2 cm. Jeździ też bardzo żwawo, co zapewne też wynika z mocnego silnika.
Mopowanie soniczne w Roborock S7
Poza funkcją odkurzania Roborock S7 oferuje również możliwość mopowania i jednoczesnego odkurzania z mopowaniem. Samo mopowanie nie jest nowością w tych sprzętach. Natomiast Roborock S7 wnosi je na wyższy poziom.
Pojemnik na wodę pomieści 300 ml i spokojnie wystarczy do zmycia od 100 do nawet 200 metrów kwadratowych (w zależności od tego jaki tryb mopowania ustawimy i jak skomplikowane mamy mieszkanie).
Nie pojemnik jest jednak tutaj nowością. Dotychczas mopy w tego typu sprzętach jedynie przecierały podłogę mokrą szmatką. Tymczasem mop w Roborocku S7 (określony jako technologia VibraRise) oferuje ponadto soniczne drgania. Konstrukcja mopa sprawia, że w trakcie jazdy jest wprawiany w mega szybkie mikrodrgania.
Trudno je dostrzec gołym okiem, jednak skuteczność zmywania podłogi jest tutaj dużo lepsza. Wpływa na to również większy nacisk na mopa. Wprawdzie dalej jest to funkcja jedynie poprawiająca skuteczność samego odkurzania. Nie nadaje się do zbierania rozlanych płynów, czy też zmywania bardzo dużych zabrudzeń. Jednak jest już w stanie poradzić sobie z zabrudzeniami, z którymi poprzednie modele sobie nie radziły. Mikrodrgania co prawda wprowadzały już nieliczne modele konkurencji, jednak nie było to tak skuteczne jak tutaj.
Warto też pamiętać, że z poziomu aplikacji możemy regulować poziom nawilżania szmatki mopa. Jest to ważne szczególnie jeżeli chcemy korzystać z mopa na różnych powierzchniach.
Jeszcze ważniejszym i poniekąd rewolucyjnym udogodnieniem jest natomiast możliwość podnoszenia mopa na dywanach, a właściwie nad dywanami.
Jeszcze niedawno funkcja ta wydawała się trudna do wprowadzenia, również piszącemu te słowa. Jednak Roborock pokazuje tutaj, ze nie ma rzeczy niemożliwych.
Model S7 ma wbudowany soniczny czujnik dywanów. W aplikacji możemy zdecydować, czy robot ma: 1) omijać te dywany; 2) mopować je tak jak pozostałe podłogi, czy też 3) jeździć po nich, ale z podnosząc w górę mopa.
Wygląda to naprawdę zadziwiająco i spodziewałem się, że ten system to jakiś chwyt marketingowy. Zdziwiłem się. Robot rozpoznaje dywany perfekcyjnie i w zależności od ustawionego trybu potrafi podnieść mopa w górę, co prawda jest to zaledwie 0,5 cm, ale moje płaskie dywany pozostawił suche.
Plusy i minusy Roborocka S7
Na koniec powiem jeszcze o kilku wadach i zaletach tego sprzętu. Zacznę od tych, których jest znacznie mniej, czyli wad:
- robot nie ma kamer AI inteligentnie rozróżniających napotykane przeszkody jak to miało miejsce w Roborocku S6 maxV, tym samym nie mamy tutaj funkcji zdalnego podglądu z kamery robota;
- jest minimalnie głośniejszy od poprzednich modeli Roborocka (mamy tutaj kilka poziomów mocy i wydaje mi się, że w najmocniejszym trybie pracował jakieś 1-2 dB głośniej);
- robot dalej nie wjeżdża na wszystkie czarne powierzchnie – dużo zależy tutaj od nasycenie czerni, ale np. na kruczo-czarny dywan nie wjeżdżał (większość robotów rozpoznaje takie powierzchnie jako przepaść/schody).
Pora zatem na plusy:
- zacznę trochę przewrotnie: od jakości wykonania. Przewrotnie, bo w przestrzeni publicznej panuje przekonanie, że chińskie produkcje są słabsze jakościowo. Oczywiście na rynku zdarzają się takowe, ale absolutnie nie dotyczy to marki Roborock. Jest to kolejny produkt tej firmy, o którym mogę powiedzieć wiele, ale na pewno nie to że jest wykonany byle jak. Urządzenie można spokojnie nazwać sprzętem wysokiej klasy. Jest zrobione z solidnych materiałów, a poszczególne elementy sprawiają wrażenie dokładnie zaprojektowanych.
- kolejną mocną stroną jest oprogramowanie, aplikacja jest z jednej strony bardzo rozbudowana, z drugiej bardzo intuicyjna w obsłudze. Oczywiście nie jestem w tym elemencie obiektywny, bo podobnych urządzeń przetestowałem już wiele i znacznie szybciej mogę połapać się w różnych ustawieniach, ale zapewniam Was: po przetestowaniu wszystkich opcji będziecie zadowoleni z ich działania;
- skuteczność odkurzania: duża moc ssąca (2500 Pa) i nowa szczotka główna, która bardzo dobrze sprawdza się na różnych powierzchniach;
- funkcja mopowania wskakuje tutaj na wyższy poziom – mikrodrgania faktycznie dają lepszy efekt i jeżeli planujecie często mopować, to S7 w tym elemencie wygrywa z resztą;
- opcja rozpoznawania dywanów i podnoszenia mopa to prawdziwe zbawienie dla osób, którym do tej pory nie chciało się osobno odkurzać, osobno mopować. Co prawda, kilka poprzednich modeli umożliwiało omijanie dywanów w trakcie mopowania, ale po pierwsze trzeba było je zaznaczyć na mapie, a po drugie nie zawsze chcemy je omijać, przydałoby się je odkurzyć za jednym razem;
- robot współpracuje z Asystentem Google (z Alexą ponoć również) i mamy tutaj więcej działających poleceń niż w większości robotów: możemy chociażby wysłać robota głosową komendą do sprzątania konkretnego pokoju!
Ostatni i zapewne dla wielu osób największy plus zostawiłem na koniec: robot ma być kompatybilny ze stacją do automatycznego opróżniania pojemnika na kurz. Póki co nie wiadomo jeszcze kiedy dokładnie stacja pojawi się w sprzedaży oraz jak dokładnie będzie wyglądała (producent zastrzega, że publikowane zdjęcia mogą się różnić od ostatecznej wersji stacji). W każdym razie sam fakt, ze będzie niedługo taka opcja, sprawia że zakup robota wydaje się bardziej przyszłościowy i daje więcej możliwości.
Podsumowanie recenzji Roborock S7
Podsumowując uważam, że Roborock S7 to obecnie bez wątpienia jeden z najlepszych robotów sprzątających na rynku. Warto podkreślić też, że Roborock swoje sprzęty wycenia bardzo racjonalnie. Nie są to rzecz jasna najtańsze sprzęty na rynku, ale też ich cena nie odstaje od większości konkurencji, pomimo zdecydowanie bardziej rozbudowanych funkcji.
Obecnie robota można już kupić w kilku sklepach. Tutaj znajdziecie go z oficjalnej (polskiej) dystrybucji:
- oferta Media Expert
- oferta RTV Euro AGD,
- oferta Ole Ole
- oferta Geekbuying.pl kod rabatowy: 1FUJX7XW lub BEZPRZEPLACANIA
AKTUALIZACJA:
W sprzedaży pojawiła się już stacja do automatycznego opróżniania pojemnika na kurz współpracująca z Roborockiem S7:
Można go też zamówić w zestawie:
Koszt robota ze stacją robi się już spory, ale i tak jednak wydaje się, że jest to bardzo rozsądna cena biorąc pod uwagę, że liczne konkurencyjne modele za podobne pieniądze oferują znacznie mniejsze możliwości. Model S7 niewątpliwie wprowadza sporo praktycznych innowacji będących odpowiedzią na częste bolączki właścicieli starszych robotów.
Więcej informacji na temat robotów sprzątających, które testowałem w ostatnim czasie i które polecam znajdziecie w moim rankingu TOP 20 robotów sprzątających. Ponadto koniecznie śledźcie mnie na Facebooku, żeby być na bieżąco z kolejnymi recenzjami i gorącymi promocjami, które publikuję regularnie.
Trochę to niepoważne i niepokojące, sprzedają nowy odkurzacz bez zbiornika ma kurz, ale obiecują że będzie tylko jeszcze nie wiadomo jaki…. Oryginalne podejście do tematu, widać inni producenci są zdolniejsi
Zbiornik na kurz jest w robocie. Dokupić będzie można stację do jego automatycznego opróżniania, której po pierwsze nie każdy potrzebuje, a po drugie taka opcja oferowana jest tylko przez nieliczne roboty. Napisałeś o „innych producentach”, a można wiedzieć jakiego to „poważnego” producenta miałeś na myśli? 🙂 Z tego co się orientuję to inni producenci też oferują robota osobno bez stacji nawet jak jest możliwość zakupu stacji. Komentarz napisałeś o godz. 4:49, mam zatem nadzieję, że chociaż dostajesz dodatek za pracę w nocy? 😉
Czy LIDAR w tym robocie też rozpoznaje firany albo zwisającą z kanapy kapę jako ścianę albo przeszkodę nie do przejścia? Zdziwiłem się że to tak działa i ciekaw jestem czy to wyeliminowali w nowszych modelach.
Nie do końca działa to tak jak napisałeś. Robot omija przeszkody, które zwisają do podłogi. Jeżeli coś wisi trochę nad podłogą to robot powinien to przesunąć. Nie jest to kwestia samego LiDARu, bo nawet jak LiDAR widzi przeszkodę to robot potem ją „obmacuje” delikatnie zderzakiem 🙂 Potem do gry wchodzi czujnik ścian. Jeżeli on widzi pełną barierę to jeździ wzdłuż niej jak wzdłuż ściany, ale jak jest prześwit to wjedzie pod firany/zasłony. Mam nadzieję, ze wyjaśniłem to zrozumiale 🙂 W niektórych robotach można to kompletnie wyłączyć, więc to jeszcze kwestia oprogramowania.
Czy orientujesz się może jak będzie z dostępnością szczotki gumowej?
Chodzi Ci o to czy będzie dostępna do kupienia osobno? Pewnie niebawem będzie, póki co trudno kupić samego robota. W Polsce powinien być w kwietniu. Wtedy pewnie pojawią się też akcesoria do niego.
Trochę brakuje mi informacji o samym mopowaniu, jak robot radzi sobie z zaschnietymi plamami, czy nadaje się do parkietów/podłóg drewnianych? Czy mopowanie to w końcu poważna funkcja czy raczej tylko prowizorka jak w poprzednikach? Jak wygląda jego porównanie np do s50? Czy warto dopłacać 100% ceny?
Co do mopowania to zależy czego się oczekuje. Jest dużo lepsze niż we wszystkich modelach, które recenzowałem, a z S50 to nawet nie ma porównania (S7 jest duużo skuteczniejszy).
Jak się ma sprawa z zaschniętymi plamami: zależy jak mocno zaschnięte. Jak masz plamy takie co ręką ciężko zszorować to trudno, aby taki robot je zmył. Jak masz jednak jakieś w miarę świeże plamy, lekko przyschnięte to S7 sobie z nimi poradzi – jak nie przy pierwszym to przy drugim lub trzecim przejeździe.
Niedługo wstawię filmik na którym widać jak mopuje koncentrat pomidorowy rozlany dzień wcześniej. Zmywa go bez śladu po drugim przejeździe 🙂 Kiedyś robiłem podobny test jakimś innym robotem i chyba z 10 razy musiał przejeżdżać taką plamę.
Na parkietach i podłogach drewnianych też radzi sobie dobrze. Warto tylko zmniejszyć w aplikacji poziom nawilżania szmatki, bo jak masz bardziej delikatną podłogę to lepiej żeby nie była za bardzo mokra.
Co do dopłacania: 100% to może niekoniecznie, ale 500 zł dopłacić już warto 🙂 Swoją drogą to każdy ma inne preferencje i niestety nie ma jasnej odpowiedzi „warto / nie warto”. Są osoby, dla których możliwość podniesienia mopa, czy też omijania dywanów jest warta każdych pieniędzy 😉
Tutaj recenzja jest po paru dniach, a testu Dreame D9 dalej nie ma, a był zapowiedziany, ze 2 miesiące temu.
Wiem, ale niestety robię to w wolnym czasie, który jest dosyć ograniczony. Muszę też brać pod uwagę dostępność poszczególnych robotów. Poza tym staram się faktycznie sprawdzić te urządzenia przed recenzją. Nie wiem jakim cudem niektórzy recenzenci wrzucają kolejne swoje recenzje codziennie (tzn. mogę się tylko domyślać :)) mi w każdym razie zajmuje to trochę czasu zanim wypowiem się o jakimś urządzeniu. Nie mniej jednak Dreame D9 też będzie.
I nadal nie wiem czy s6max czy nowy s7. Nie mam dywanow
Za S6 maxV przemawia obecnie tylko ta przednia kamera, którą robot dosłownie obserwuje mieszkanie. Przydaje się jak mamy duży bałagan w domu lub zwierzaki lubiące spsocić na środku pokoju 🙂
Różnice ma pani opisane. Decyzję musi podjąć każdy indywidualnie. Oczywiście można jeszcze czekać na model 7 max, albo premiere 8 za rok 😉
Jak zwykle konkretna recenzja i omówienie tego co istotne. Ktoś już może zamówił i dostał tego robota?
@BezPrzepłacania – oba modele robotów z LIDAR jakie mam tak samo zachowały się na firanach i zwisającej kapie z kanapy. Żaden nie sprawdzał tego zderzakiem, tylko po prostu potraktował jako ścianę albo przeszkodę, więc pytanie czy to testowałeś to z tym robotem i przejechał pod zwisającymi do ziemi firanami czy zasłonami? W jakim robocie można to wyłączyć w oprogramowaniu? To jest akurat dla mnie, a raczej dla moich rodziców ważne, bo wszędzie mają firany czy zasłony do ziemi i kapy na kanapach – też do ziemi więc duża część powierzchni pozostaje nieposprzątania. Robot z vSLAM wjeżdża w takie miejsca bez problemów – oczywiście jak jest jasno 😉
Polecam zatem Twoim rodzicom 360 S9. Zerknij sobie na ten film: https://youtu.be/tFHLATIOKjU?t=642
Moje zasłony wiszą do podłogi, wiec tak jak mówiłem, robot będzie je omijał. Przesunie jeżeli wiszą nad ziemią.
Śmieszny jesteś z tymi tekstami, nie wiem czy odpowiadać bo stawiam a priori że te twoje pytania/insynuacje miały charakter retoryczny, w końcu chyba nie masz jeazcze amnezji i pamiętasz, że sam pokazywałeś ostatnio kilka odkurzaczy z zewnętrznym zbiornikiem i daruj chłopak sobie te tłumaczenia co to zbiornik a co stacja, doskonale wiadomo o czym mowa oraz że jest to kierunek w którym idą wszyscy.
Ps. Komentarz napisany o 14:49, teraz lepiej ?, ewentualnie daj znać kiedy mam pisać 😉
Ps 2. Nie mi nie płacą w przeciwieństwie do ciebie, któremu tego robota wysłali i z którymi w taki czy inny sposób współpracyjesz. Więc w przeciwieństwie do ciebie ja piszę pro publico bono … Pozdrawiam
Uważaj, bo Ci żyłka pęknie. Wyobraź sobie, że Roborock mi nie płaci za recenzje. Firmy udostępniają swoje urządzenia do testów wielu recenzentom, co nie znaczy że wszyscy są opłacani. Zarabiam na kliknięciach i jak ktoś skorzysta z mojego kodu rabatowego. Tutaj takowego obecnie nawet nie znajdziesz bo robota nie da się kupić. Nie mniej jednak: nie podoba się? Nie korzystaj, nie czytaj, nie klikaj.
Co do robotów ze stacją: na stronie recenzowałem tylko Proscenica M7 Pro z taką stacją. Dobry robot w fajnej cenie, ale Roborock S7 jest dużo lepszym sprzętem i obstawiam że stacja na kurz też prawdopodobnie będzie lepsza.
Możesz pisać kiedy tylko chcesz (aczkolwiek dziwię się, że komentarz pojawia się o takiej porze tuż po publikacji artykułu). W każdym razie nie nazywaj pisania złośliwych komentarzy działalnością „pro publico bono”. Obrażasz tym sporo ludzi, którzy faktycznie robią coś z korzyścią dla innych.
@BezPrzepłacania: To V2 tak nie potrafi. Omija nawet lekkie firanki które wiszą tak z 8-10 cm nad ziemią. I to pomimo tego że od jego podmuchu zaczynają falować.
Swojego V2 już dawno testowałem, więc dobrze nie pamiętam wszystkiego, ale pamiętam że kilka robotów przesuwało mi zasłonki. Równie dobrze mogło coś się zmieniać w oprogramowaniu. Tutaj macie przykład jak to wygląda w Proscenicu (a przynajmniej wyglądało jak go testowałem): https://youtu.be/zeMscdW4oh4?t=655
Prezentuje się bardzo dobrze, szkoda, ze nie da się kupić 🙁
Będzie do kupienia już niedługo.
Twoim zdaniem lepszy od Viomi S9?
Lepszy, Viomi S9 to w zasadzie Viomi V3 ze stacją na kurz. Dobry robot, ale trochę niższa półka.
Krisz gdybyś doczytał dokładnie to wywnioskowałbyś, że robot jest przysposobiony do dedykowanej stacji. Takowej jeszcze nie ma co może być spowodowane trickiem marketingowym (sam robot robi niższą cene niż komplet), lub pośpiechem z wejściem na rynek przed nowymi modelami konkurencji ( Proscenic juz zadebiutował). Oczywista sprawa, że autor strony zarabia na tym. Po to podaje kody (jedyne czego można się doczepić to, że nie podaje od sklepów czy firm, z którymi nie współpracuje, a często bywa taniej) Tylko porównaj sobie jego testy do innych youtuberów, którzy zachwalają wszystko co im chińczycy przyślą.
Niestety nawet jakbym bardzo chciał to nie jestem w stanie zweryfikować ofert wszystkich możliwych sklepów, zwłaszcza że ceny zmieniają się często z dnia na dzień. Natomiast jak testowego robota mam od jakiegoś sklepu to wiadomo, że daję link do ich oferty. Nieskromnie jednak powiem, że w większości przypadków trudno znaleźć lepsze oferty niż u mnie, zwłaszcza jak mam jakiś kod dla czytelników 😉
Tutaj przynajmniej autor napisał skąd miał robota i daje info. Dopiero widziałem inną recenzję gdzie typek twierdzi, że „kupił” robota w sklepie, w którym dopiero wczoraj ruszyła przedsprzedaż 😀
ale to chyba nie o mnie? :/
Chodzi o inny kanał 🙂
Nie polecam, bardzo słaba jakość. Jest bardzo awaryjny. Mój popsuł się po pół roku. Strata pieniędzy. Lepiej dopłacić i kupić markowy.
Mówi Pani, że po pół roku się popsuł? To bardzo ciekawe bo pół roku temu to nie wiem, czy ten robot był już w planach…
Aj tam, nierzadko w greekmaxi jest taniej nie w greekbying.pl (choć to chyba siostrzane sklepy). Na aliexpress często też sklep firmowy Proscenica daje i kupony 400zł na swoje odkurzacze.
Trochę trafiłeś jak kulą w płot:
https://bezprzeplacania.pl/?s=geekmaxi
oferty Aliexpress wrzucam prawie codziennie 🙂
Chyba nie śledzisz mojego bloga zbyt uważnie 😉
Ja tam kupiłem i to z gratisem 🙂 Będzie w poniedziałek!
A jak że sprzątaniem w okolicy bazy? Nie ma problemu z tym, aby podjechać blisko i tam sprzątnąć?
Czy pady/ściereczki z innych modeli pasują też do mopa z S7? Na razie nigdzie nie ma dedykowanych….
Szmatki są trochę inne ( z uwagi na element wibrujący na środku mopa). Od biedy pewnie możnaby zamontować te ze starych modeli, ale nie wiem czy wibracje będą działały tak samo. Dodatkowe szmatki do S7 pewnie pojawią się za jakiś czas. Póki co ciężko o zakup samego robota 😉
@Sylwia: Czy któreś z robotów mają z tym problemy? Bo nie słyszałem?
Czy masz może jakieś newsy czy planowany jest model S7 PRO lub S7 MaxV ? Oraz przecieki w jakich cenach będzie stacja czyszcząca możliwa do dokupienia ?
Newsów nie mam, ale myślę że będzie takie coś na bank. Potem pewnie S8, S8 max it itd 🙂 Niestety nie wiem jeszcze w jakiej cenie będzie stacja. Jak tylko się czegoś dowiem to dopiszę do recenzji.
Mam ilife a4s i ten boi się bazy jak diabeł święconej wody. Nie podjedzie mi blisko podczas sprzątania, nawet jak go skieruje w to miejsce pilotem. Ale to stary model, a może trafił mi się po prostu taki egzemplarz? No nic, najważniejsze, że to w tych nowych modelach nie występuje bo jest to naprawdę denerwujące.
Generalnie każdy robot ma ustawione coś takiego, żeby nie podjeżdżać bezpośrednio do stacji, aby je nie przesuwać przy odkurzaniu. Dlatego tak jak piszesz A4S nie chce podjechać w jej okolice. W robotach z laserową nawigacją ta strefa obejmuje tylko najbliższą okolicę stacji (z reguły kilkadziesiąt cm od niej). Jak robot nie ma nawigacji lub ma mniej precyzyjną nawigację to ta strefa jest ustawiona trochę szerzej.
@Sylwia: Mój jeździ tak około 20cm wokół bazy. Ale w sumie jak startuje z niej to już odkurza. Jeżeli o takie odległości chodzi.
Właśnie przyszedł mój S7. Gratis ma przyjść osobną paczką.
To mój pierwszy robot. Lepiej dodać go do xiaomi home czy do apki Roborocka?
Nie posiadam innych Smart urządzeń żeby musieć je dodawać do apki.
Jednak dotarł już wczoraj (piątek), ale kupiłem jako pierwszy z geekbuing.pl 🙂
Nie wiem czemu ale nie mogę dodawać odpowiedzi do konkretnego pytania 😐
Napiszę więc zbiorczo o swoich uwagach i pierwszych wrażeniach – ekspertem nie jestem, bo to mój pierwszy robot ale trochę się naczytałem i naczekałem – czekałem na niego jakieś 6 miesięcy.
1) kupiony z geekbuying.pl 24.03.21, 26.03 był już u mnie. Dostałem maila, że gratis będzie wysłany osobno (Przenośny wielofunkcyjny wentylator chłodzący NexFan). Na pytanie co z kuponem 10% na kolejne zakupy dla pierwszych 200 osób jeszcze nie dostałem odpowiedzi.
2) Robota zadokowałem pod szafką RTV na nóżkach (głęboka na 41 cm, robot idealnie się mieści, nie wystaje poza obrys szafki-od listwy do końca robota jest 40,5 cm ). Z racji, że to rtv na nogach ma kwadrat 52 szerokości na 41 cm głębokości i idealnie wjeżdża i wyjeżdża w to miejsce!
3) Wczoraj wieczorem odkurzyłem raz i zrobiłem mapę, pierwsze spostrzeżenia:
3.1) Mam zasłony i firany do ziemi, no tak 0,5 cm od ziemi. Robot dojeżdża do nich, lekko je dotykając ale nie wjeżdża pod nie więc tam nie sprzątnie – ok, liczyłem się z tym.
3.2) Specjalnie nie odkurzałem przez 1,5 tyg, bo wiedziałem, że go kupię i chciałem przetestować jak sobie poradzi z rzeczywistym syfem. No powiem, że rewelacja! Bez dostosowywania ustawień ssania, ilości przejazdów itp. zebrał cały zbiornik kurzu, calusieńki, a w mieszkaniu czyściutko!
3.3) Bałem się o kuchnie, mam specyficzne kafle z czarnymi wzorami (Paradyż Modern Gres Szkl. Struktura Motyw E) ale poradził sobie wyśmienicie!
3.4) W salonie kolorowy dywan (Gladys Three) – również bez problemów i sam zwiększał moc. Dywan leży między narożnikiem na nóżkach, a rtv również na nóżkach – brałem się, że robot, który objeżdża dywan do okoła, tak aby lepiej odkurzyć przestrzeń między dywanem, a panelami będzie miał problem z tymi nóżkami i małymi odstępami pomiędzy nimi – tylko 52cm. Poradził sobie wyśmienicie!
3.5) W sypialni mam dywanik Ikea LUDDE długie włosie bardzo „misiaty” – niestety boczna szczotka wkręciła się we włosie dywanika i z racji grubości luddiego trochę go przesuwał, chociaż pół odkurzył – trudno ale liczyłem się z tym, więc nie mam zaskoczenia. Będzie trzeba obtrzepać dywanik na panele przed odkurzaniem i go podnieść.
3.6) W korytarzu mały dywanik płaski, bez problemów.
3.7) Każdy dywanik wykrył i poprawnie zaznaczył na mapie, zwiększał siłę ssania. Mogliby pokusić się o szczotkę poczną na zatrzask, można byłoby ją wypiąć i wyczyścić luddiego – jest na śrubkę więc nie chce mi się jej odkręcać.
3.8) Z racji czekającego mnie remontu łazienki mam sporą różnicę poziomów korytarz – łazienka (ok. 2,2 cm), niestety nie podjechał – też się liczyłem z tym ale można go wstawić i sprzątnąć strefowo – po remoncie poziom będzie jeden więc to nie problem. Na próg do drzwi wejściowych jakoś ponad 1 cm wjeżdża i ładnie sprząta do samych drzwi.
4) Zbiornik na kurz fajnie przemyślany i łatwo się wysypuje brud, jednak jak ktoś wcześniej zauważył warto byłoby dać siateczkę oddzielającą filtr od kurzu, może mniej by się brudu w niego bijało. Tak podobno jest w viomi?
5) Patent z wyciąganiem osobno mopa i zbiornika – genialny, jak jest zaparkowany pod szafką to mogę łatwo to wyciągnąć.
6) Dodałem do apki Xiaomi Home i działa bez zarzutu. Jestem zadowolony, może później przetestuje aplikację Roborocka czym się różnią?
7) Dziś będę testował mopowanie, a ma co mopować 🙂
@Maku:
Też mi się odpowiedzi na tej stronie przestały „wątkować”
Co do progu – możesz spróbować tam podłożyć grubą wycieraczkę/dywanik/w ostateczności rodzaj rampy.
Czy gumowa szczotkę z s7 da się zamontować w S6 maxV? Moze mógłbyś sprawdzić?
Niestety nie trzymam tych wszystkich robotów w domu 🙁
@Łukasz – szczotka od S7 pasuje tylko do S7.
@Wojetek – Taki mam właśnie plan 🙂 Zrobić próg z listwy 18 mm. Wczoraj testowałem na szybko i elegancko podjeżdża i zjeżdża. Ma takie jakby schodki teraz 🙂 Muszę tylko zrobić to sobie z oklejonego i frezowanego kawałka drewna, żeby na wszelki wypadek nie poraniło mi szczotek.
@Maku: Chyba wystarczy „cieńszy” podjazd. Co do szczotek to bym się nie obawiał.
@Wojtek – może i wystarczy, ale mam akurat tą listewkę, a robot sobie z nią dobrze radzi, z niej wjeżdża na próg 2,3 cm.
Co do mopowania :
71.) Używałem mopowania ogólnego (tryb: silny) razem z odkurzaniem i jestem w szoku jak dobrze zmył podłogi – zwłaszcza w kuchni, gdzie były zaschnięte plamy!
7.2) Na dywanach podnosił mop, jednak z racji, że S7 odkurza dywan również po obrzeżach (pół robota na dywanie, pół na panelach) nawet podniesiony mop nie wystarcza, żeby dywan był suchy na rantach, ale tego się spodziewałem. Żeby nie zmoczyć dywanu w takiej kombinacji mop musiałby być podnoszony na co najmniej 1 cm. Środek dywanu suchy (chociaż wydaje mi się, że w 2 miejscach jednak mop dotkną dywanu i był delikatnie wilgotny – będę dalej to sprawdzał).
7.3) Panele (tryb: umiarkowany) pięknie zmyte, zero zacieków i plam – dałem trochę płynu do podłóg na szmatkę i lekko ją zwilżyłem przed rozpoczęciem mopowania.
7.4) W korytarzu mały płaski dywanik całkowicie suchy i też ładnie podnosił mop.
7.5) Po zadokowaniu w stacji podniósł mop – ale wydaje mi się, że jednak dotyka panel w 1 miejscu -będę to jeszcze dokładnie testował.
Nie testowałem jeszcze mopowania intensywnego – czym ono się różni od ogólnego?
@Maku: Napiszę Ci tylko że zwilżanie dywanom nie szkodzi. Z moich obserwacji wręcz odwrotnie. Nawet z płynem do podłogi 🙂
Czy odkurzacz sprzątanie czarną podłogę?
@Marta: Może mieć problem i wtedy pomaga zaklejenie czujników upadku. Tylko wtedy trzeba się liczyć że spadnie np. ze schodów.
@Maku: czy masz może zdjęcie wyjętej z robota szczotki głównej tej całej silikonowej ? Skąd pewność, że nie pasuje do S6 maxV i S5, próbowałeś zamontować ? Udało mi się zobaczyć tą stronę z zabezpieczoną ośką, niestety tej drugiej od napędu nigdzie nie mogę znaleźć… No ale może być również inna długość, choć nie wygląda na to.
@Maku
mopowanie intensywne sprawia, że robót będzie robił ciaśniejsze przejazdy (ciaśniej będzie zawracać – gęściej przejeżdżać)
Czy odkurzacz ma opcję sprzątania w kształcie „Y” czy tylko „S”? To pierwsze jest ponoć znacznie efektywniejsze.
@Piotrek. S7 ma tylko S. Ale ma mopowanie wibracyjne, które na chwilę obecną jest najskuteczniejsze. Czyli od najskuteczniejszego vibra z S7, Y, S.
@Maciej – dzięki za wytłumaczenie, na dniach będę testował intensywne 🙂
@Piotr – nie mam fotek ale to pytanie pojawia się na wielu forach i stronach. Wielokrotnie w recenzjach na innych stronach, YT i grupach na FB było mówione, że aktualnie szczotka główna z S7 pasuje tylko do S7. Jak jesteś z Trójmiasta to zapraszam z S5 i sprawdzimy 😉
Przymierzam się do zakupu. Nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na następujące pytanie. Czy Roborocka S7 (lub jakikolwiek inny) można sterować za pomocą dwóch aplikacji. Załóżmy że jedną apkę instaluję na swoim telefonie, a żona instaluje drugą na swoim. Ale czy wówczas możemy pod te aplikacje podłączyć jeden i ten sam robot sprzątający? Czy też tylko możliwy jest układ 1 robot = 1 aplikacja? Jak rozwiązać problem sterowania 1 robota przez 2 osoby?
Można to rozwiązać na 2 sposoby: możesz na 2 telefonach zalogować się na te same konto lub w aplikacji Xiaomi Home udostępnić robota innej osobie (podając jej numer ID). Ta ostatnia opcja działa z wszystkimi sprzętami obsługiwanymi przez Xiaomi Home, a ta pierwsza działa praktycznie we wszystkich robotach z obsługa przez aplikację. Innymi słowy robot łączy się nie tyle z telefonem, co z Twoim kontem w aplikacji.
OK. Dzięki za szybką odpowiedź.:) czy dobrze zrozumiałem: można zalogować się na to samo konto Roborocka na 2 telefonach lub udostępnić ID robota w aplikacji Xiaomi Home? Ta pierwsza apka ma chyba nieco lepsze opinie, czyli pewnie lepiej zainstalować 2 apki Roborock z użyciem jednego loginu? Czy tak?
Apka Roborock obsługuje tylko urządzenia Roborock i tym samym ma szybciej aktualizacje i nowe funkcje dla tego sprzętu. Aplikacja Xiaomi Home obsługuje natomiast mnóstwo urządzeń powiązanych z Xiaomi (nie tylko robotów sprzątających). Masz tam też np. oczyszczacze powietrza, oświetlenie, sprzęty kuchenne itp. Jeżeli planujesz z nich korzystać to Xiaomi Home będzie lepsze. Chociażby z tego powodu że lepiej mieć wszystko w jednej apce niż 10 aplikacji do obsługi różnych urządzeń. Jeżeli jednak planujesz tylko korzystanie z Roborocka S7 to wybrałbym aplikację Roborock.
A można używać jednocześnie apki xiaomi i roborock dla tego samego urządzenia?
S7 pojawił się w roborock-poland ale cena wystrzeliła na 2500 zł (tak samo na geekbuying)!!!
@Maku, nie udało mi się podpiąć do obu apek jednocześnie 🙁
Co do szczotki – ta z s50 nie wchodzi do s7 ze względu na obwód – przez włosie jest ona szersza.
Tę z s7 włożyłem do s50. Wydaje się pasować, delikatnie wystaje ponad osłonę. Jakby usunąć te dwa poprzeczne druciki wchodzące w wycięcia oryginalnej szczotki, aby nie uszkadzały gumy, to szczotka powinna zamiatać, jak ta lala.
Co do wrażeń, przeklejam z innego wpisu (ranking robotów).
Co mogę powiedzieć po ponad tygodniu:
* ciekawa opcja odkurzania (jak też mopowania) wielokrotnego, jeździ w kratkę, stary roborock s50 tego nie potrafił.
* mopowanie – dla tej opcji warto było dopłacić niecałe 600 złotych różnicy nad S5 max (te w porywach z kuponami od sklepów widziałem po 1300 z hakiem, ale regularnie są po około 1500-1700). Dobrze daje sobie radę z zaschniętymi plamami po soku malinowym (żona dużo cukru do nich daje, jak robi), jogurcie czy ubłoconych psich łapach. Pogoda na zewnątrz pozwoliła mi przetestować też ten rodzaj zabrudzeń. Zadowalający efekt osiągam po podwójnym mopowaniu z maksymalnymi ustawieniami (Scrub Intensity = max, Mop Route = Deep). Póki co, mopowanie testowałem wyłącznie na płytkach, co zważywszy na fakt, iż są one niezbyt równe, mopowanie oceniam tutaj na 6. Niestety, porównanie mam tylko z roborock s50, tam mopowanie nie istniało dla mnie. Jedyne pozostałości brudu po mopowaniu zauważyłem przy krawędzi tapczanu. Śladów/trejsów po mopie specjalnie nie zauważyłem.
Bateria – wydaje mi się, że ma maksymalnym ciągu trzyma krócej, niż w starym s50 (czy s7 ma większą moc ssania?) szacuję na podstawie procentowego rozładowania baterii na minutę.
Gumowa szczotka powoduje, że żadne włosy czy nitki nie wplątują mi się w nią, tylko lądują w pojemniku. Czasami zdarzy się wkręcona nitka na krawędzi, poza gumą.
Na minus – brak drugiego mopa (ściereczki), przy obecnej pogodzie i psie, mopowanie jest włączane codziennie. Również dodatkowy filtr, jak w poprzednim zakupionym przeze mnie s50, przydałby się.
Pierwsze wrażenie zrobił ok, działa podział na pokoje, uruchamianie z asystenta google, ale to poprzednie modele też miały. Zobaczymy z biegiem czasu, jak sobie będzie radził. A dla staruszka s50 znalazło się miejsce na innym pietrze, gdzie śmiga po pokojach dzieciaków, sypialni, przedpokoju i łazience. Możliwe, że i s7 będzie tam gościł, żeby wymyć podłogi, wtedy dam znać, jak radzi sobie na panelach.
Cały cZas czekałam na wypuszczenie tego robota do sprzedaży po to, żeby staniał s6max v. Jak zobaczyłam info 26.03 ze jest na geekbuying i ma o wiele niższa cenę to nawet się nie wahałam mimo ze nie było recenzji. Robot miał być wysłany 10.04 ale dotarl do nas 7.04. Jesteśmy pod wrażeniem. To nasz pierwszy sprzęt tego typu. Dobrze zbiera wszystko z podłogi przy naszym psie, który strasznie gubi sierść. Mycie tez ekstra. Od razu czuć pod stopami czysta podłogę.
@Maku & Wojtek & BezPrzepłacania.pl – interesuje mnie Wasze doświadczenie z czarnymi powierzchniami. To będzie mój pierwszy robot a nie chciałbym wydać 2500 w ciemno. Czy zamiast zaklejenia czujników upadku, nie można wymusić z poziomu aplikacji pracy na czarnej powierzchni ? Czy po zaklejeniu czujników robot nie zgłupieje (nie wiem jaka jest zasada działania tych czujników więc wyobrażam sobie, że takie zaklejenie to „zaciemnienie”, które może być zinterpretowane jako przepaść) ? Czy po zaklejeniu czujników można z poziomu aplikacji postawić wirtualna ścianę i w ten sposób chronić robota przed upadkiem ?