Roborock S7 – recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem

Roborock to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych producentów robotów sprzątających. Ich kolejne modele już kilkukrotnie podnosiły poprzeczkę konkurencji. Nie inaczej jest i tym razem. Koniecznie sprawdźcie recenzję Roborocka S7, robota sprzątającego wyposażonego w technologię sonicznego mopowania.

Roborock S7 w polskiej dystrybucji już niebawem

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - unboxing

Na premierę najnowszego Roborocka czekało bardzo dużo osób zastanawiając się co nowego zaoferuje chiński producent. Ich poprzedni model Roborock S6 maxV, którego recenzję znajdziecie pod tym linkiem, wniósł autonomiczne sprzątanie na wyższy poziom i jest uważany za jeden z najlepszych na rynku. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora tej marki, firmy Jamicon, miałem przyjemność sprawdzić testowy egzemplarz jeszcze przed polską premierą.

Obecnie robota można już kupić w kilku sklepach. Tutaj znajdziecie go z oficjalnej (polskiej) dystrybucji:

Najlepiej zamawiać go w zestawie ze stacją na brud:

Da się go również zamówić osobno (ze zwykłą stacją ładowania):

Unboxing Roborock S7

Na wstępie małe zastrzeżenie – robot, który trafił do mnie na testy to egzemplarz przedprodukcyjny. Ostatecznie robot i zestaw który dostaniecie może się nieznacznie różnić, jednak najważniejsze rzeczy nie powinny się już zmienić.

W moim zestawie z robotem znalazły się następujące elementy:

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - zawartość zestawu

  • robot z założoną szczotką główną, zmiotką boczną, pojemnikiem na wodę i pojemnikiem na kurz;
  • stacja ładująca;
  • przewód do stacji;
  • panel mopujący z założoną szmatką wielorazową;
  • instrukcje obsługi (osobno instrukcje dla robota i oddzielnie dla aplikacji).

Podstawowy zestaw wygląda zatem skromnie – przynajmniej w przypadku wersji przedprodukcyjnej nie było żadnych zapasowych szczotek, filtrów, czy też szmatek mopa.

Parametry Roborocka S7

Na początek kilka przydatnych danych technicznych:

wymiary: 35.3 x 35.0 x 9.65 cm
moc silnika: 68 W
pojemność baterii: 5200 mAh
max moc ssąca: 2500 Pa
pojemność pojemnika na kurz: 470 ml
pojemność pojemnika na wodę: 300 ml

Budowa robota

Robot w swojej konstrukcji na pierwszy rzut oka bardzo przypomina poprzednie modele, jednak kluczowe są tutaj detale.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - robot z góry

Pod względem wymiarów Roborock S7 jest identyczny do poprzedników, czyli ma ok. 35 cm średnicy oraz niecałe 10 cm wysokości. Na obudowie robota znajdują się 3 przyciski: włącznik, powrót do bazy i sprzątanie punktowe (służy również do blokowania robota). Nad nimi znajduje się podświetlany pasek, który będzie nas informował o trybie pracy lub procesie ładowania.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - laser LiDAR

W centralnej części znajduje się wieża, w której umieszczony jest system LiDAR, czyli w dużym uproszczeniu laser, którym robot analizuje otoczenie i tworzy mapę mieszkania.

Zasadniczą różnicę w stosunku do Roborocka S6 maxV znajdziemy natomiast na przednim zderzaku.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - sensor na zderzaku

Nie mamy tutaj kamery rozpoznającej przedmioty leżące na podłodze. Jest natomiast czujnik stacji ładującej oraz czujnik ścian.

Z tyłu robota umieszczony jest zbiornik na wodę.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego - pojemnik na wodę

Pojemnik na kurz znajduje się natomiast pod maską robota.

Roborock S7 - pojemnik na kurz

W pojemniku znajduje się filtr HEPA (E11), który można myć pod wodą.

Zajrzyjmy teraz pod spód, gdzie zmian zobaczymy nieco więcej:

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - spód robota

Najbliżej zderzaka umieszczone są tutaj sensory antyspadkowe (w 6 miejscach), którymi robot wykrywa schody. Podobne znajdują się praktycznie w każdym robocie, natomiast pomiędzy tymi czujnikami mamy jeszcze jeden sensor, który jest nowością. Służy do wyczuwania dywanów i musze powiedzieć, że radzi sobie z tym bardzo dobrze. Tuż obok tego sensora znajdują się styki ładowania oraz niewielkie kółko obrotowe.

Napęd zapewniają dwa duże koła pokonujące progi o wysokości do 20 mm. Pomiędzy nimi znajduje się natomiast szczotka główna.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - szczotka główna

Konstrukcja tej szczotki znacznie różni się od tych, które można było znaleźć w poprzednich Roborockach. Jest cała silikonowa, dzięki czemu nie powinny plątać się w nią włosy. Ponadto szczotka w trakcie jazdy dostosowuje się do sprzątanej powierzchni.

Model S7 podobnie jak inne Roborocki ma jedną szczotkę boczną/przednią. Sporo osób pyta, czy to wada, czy może lepiej jak są 2 takie zmiotki. Otóż ilość tych szczotek ma znaczenie, ale tylko w przypadku robotów, które jeżdżą chaotycznie i do kątów podjeżdżają w sposób losowy. Roborocki (i wiele innych robotów z laserową nawigacją) mają tylko jedną zmiotkę, gdyż ściany objeżdżają tylko jedną stroną (tą z której jest szczotka).

Kolejna nowość występuje w przypadku funkcji mopowania. Mopa podpinamy w razie potrzeby bardzo łatwo, natomiast o samej funkcji powiemy sobie więcej w dalszej części recenzji.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - z mopem

Przed pierwszym odkurzaniem

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - w stacji

Robota musimy najpierw naładować do pełna. Robimy to za pomocą stacji ładującej, którą należy umieścić w łatwo dostępnym miejscu. Jeżeli robot będzie zastawiony po bokach lub z przodu już na starcie to po pierwsze może mieć problem z odnalezieniem się na mapie, a po drugie może mieć potem problem ze znalezieniem stacji ładującej. W mniejszym lub większym zakresie tyczy się to wszystkich robotów. Niestety niektórzy nie zwracają na to kompletnie uwagi i dziwią się, że robot nie działa prawidłowo.

Podstawowe odkurzanie możemy włączyć przyciskiem na robocie, ale żeby korzystać z wszystkich funkcji tego urządzenia musimy zainstalować aplikację na smartfony.

Obecnie robot funkcjonuje z aplikacją Roborock, ale prawdopodobnie niebawem zadziała również w Xiaomi Home. Obie aplikacje znajdziecie zarówno w Google Play (Android), jak i AppStore (iOS).

recenzja Roborock S7 -parowanie Roborocka S7 z aplikacją na smartfony

Jeżeli jesteście w miarę biegli „w internetach” to nie powinniście mieć większych problemów z instalacją aplikacji i sparowaniem robota. Z doświadczenia wiem jednak, że sporo osób ma z tym problem i niestety z automatu piszą „aplikacja nie działa”, „robot nie jeździ”, „oszuści, złodzieje!” itp. itd. Po czym okazuje się, że tak naprawdę nie zapoznali się nawet z instrukcją obsługi, nie próbowali sparować robota z aplikacją, a niekiedy nawet nie mają sieci wi-fi. Tymczasem jeżeli wykonacie ze zrozumieniem wszystkie polecenia i przede wszystkim macie w domu sieć wi-fi z internetem, to nie powinniście mieć problemów. Ważne tylko aby była to sieć 2,4 Ghz (a nie 5 Ghz).

Funkcje aplikacji

Po sparowaniu robota z aplikacją uzyskacie dostęp do ogromnej ilości funkcji i ustawień. Początkowo ich ilość może sprawić Wam kłopot, zwłaszcza jeżeli jest to Wasz pierwszy robot, ale bez obaw. Kilka minut przeglądania poszczególnych opcji i wszystko stanie się proste. Aplikacja jest w języku polskim, chociaż muszę przyznać, że niektóre tłumaczenia wymagają zdecydowanej korekty. Pamiętajcie jednak, że testowałem wersję przedprodukcyjną, więc możliwe, że niebawem aplikacja uzyska kolejne aktualizacje i poprawione zostaną nie tylko tłumaczenia, ale może pojawią się jeszcze jakieś funkcje których u mnie nie było.

aplikacja Roborock - regulacja siły ssącej

Nie zmienią się na pewno takie rzeczy jak podstawowe udogodnienia w aplikacji, czyli możliwość zdalnego uruchomienia różnych trybów jazdy, regulacji siły ssącej, poziomu nawilżania szmatki mopa itp.

Pełnię możliwości aplikacji uzyskacie po zrobieniu i zapisaniu pierwszej mapy mieszkania.

W tym celu musicie uruchomić pełen cykl sprzątania i uwaga: nie przerywać robotowi pracy. Robot musi objechać wszystko dokładnie i tak też zrobi jeżeli nie zatrzymacie go, nie przestawicie itp. Sposób nawigacji robota polega na tym, że najpierw objeżdża ściany, następnie wężykiem wypełnia środek. Skrajne miejsca zostawia sobie na później, ale ostatecznie i w nie dojeżdża.

Bateria (o pojemności 5200 mAh) pozwoli mu na przejechanie w najniższym trybie nawet 250 m2 na jednym ładowaniu, ale jakby zabrakło mu energii, to robot sam pojedzie się doładować, po czym wznowi pracę w miejscu w którym ją przerwał. Nie ma zatem opcji, że nasze mieszkanie będzie dla niego za duże. Po powrocie robota do bazy, nowoutworzoną mapę będzie można zapisać w pamięci.

recenzja Roborock S7 -zakończone sprzątanie w aplikacji Roborock

Takich map możemy obecnie zapisać nawet 4. Spokojnie zmapujecie zatem wszystkie piętra (a jak macie ich więcej to i tak pewnie stać Was na kupno takiego robota na każde piętro ;)). Robot jest także w stanie rozpoznać po chwili od startu na którym piętrze/mapie znajduje się. Z tego też powodu nie należy tworzyć kilku map dla tego samego piętra (robot może mieć wtedy zagwozdkę z której mapy ma korzystać 😉 ).

Mapę można podzielić dowolnie na pokoje, a w tych pokojach zapisać z jaką siłą robot ma odkurzać lub jak bardzo ma tam nawilżać szmatkę przy mopowaniu.

aplikacja Roborock - edycja mapy

Duże możliwości uzyskujemy również w kwestii ustawienia automatycznego sprzątania. Możemy decydować jaki fragment mieszkania ma być kiedy sprzątany i w jaki sposób. Możemy nawet ustawić w jakiej kolejności mają być sprzątane pokoje.

Skuteczność odkurzania

Na skuteczność sprzątania wpływają w zasadzie dwie rzeczy: sposób nawigacji, który decyduje o tym czy robot i dotrze w każde miejsce i czy nie będzie błądził po mieszkaniu oraz siła ssąca robota, która decyduje o tym jaki efekt zostawi po sobie robot.

Nawigacja

Roborock S7 podobnie jak większość modeli tej marki korzysta z laserowej nawigacji LiDAR. Dokładnie skanuje otoczenie, tworzy w pamięci mapę i na jej podstawie planuje swoją trasę. Jest to póki co najlepszy system nawigacji z jakim spotkałem się w robotach sprzątających i póki co nie widać nic lepszego na horyzoncie.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - jazda na dywanie

W analizie otoczenia nieco dalej poszła konstrukcja Roborocka S6 maxV, która poza systemem LiDAR posiada na zderzaku dodatkowe kamery AI które cały czas rejestrują obraz i analizują nie tylko to czy w jakimś miejscu zlokalizowana jest przeszkoda, ale i analizują jakiego typu jest to przeszkoda i na tej podstawie albo ją ignorują albo ją omijają. Tej funkcji pozbawiony jest Roborock S7, o czym warto pamiętać. W przeciwieństwie do S6 maxV będzie zatem częściej najeżdżał na niewielkie przeszkody i je przestawiał (np. buty). W swojej recenzji S6 maxV pokazywałem np. jak robot potrafił objechać wieżę z klocków Jenga i jej nie przewrócić.

Roborock S7 - jenga przed uderzeniem
Początkowo wyglądało to tak, jakby Roborock S7 miał ominąć wieżę…
Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego - przewrócona jenga
… chwilę potem był jednak cały w klockach 🙁

S7 niestety tego testu nie przeszedł. Brak wspomnianych kamer jest jednak jego jedyną wadą w stosunku do modelu S6 MaxV. Wadą, która dla niektórych może być jednak zaletą, bo sporo osób obawia się robota, który non stop robi zdjęcia, czy też filmuje ich mieszkanie.

Poza tym, do zwykłego odkurzania system nawigacji w tym robocie spokojnie wystarcza. Warto też dodać, że laserowa nawigacja sprawdza się bezbłędnie w ciemności (LiDAR nie potrzebuje światła do nawigacji). Sprzedawcy robotów wykorzystujących do nawigacji wyłącznie optyczne kamery będą Was przekonywać, że przecież nikt nie odkurza w nocy. Z tym można się zgodzić, ale obstawiam, że sporo osób ma w domu łazienki, garderoby, czy też inne pomieszczenia pozbawione światła dziennego i zapalanie wszędzie świateł na czas odkurzania robota może być kłopotliwe. Poza tym sezon zimowy oznacza, że ciemno robi się w Polsce już po 16. Osobiście cenie sobie zatem możliwość włączenia robota w ciemności.

Odkurzanie

Jak wygląda natomiast kwestia wciągania zabrudzeń? Tutaj kluczowe są 2 kwestie: szczotka główna i siła ssąca.

Dotychczas wszystkie Roborocki wyposażone były w szczotkę z rzędami włosia przeplatanymi silikonowymi łopatkami. W S7 zastosowano natomiast nowatorską, w całości gumową szczotkę. Szczotka w trakcie odkurzania nie tylko obraca się z dużą prędkością, wspomagając odkurzanie, ale i dopasowuje się do podłoża. W razie potrzeby podnosząc się i opadając.

Roborock S7 - odkurzanie dywanów

Miałem lekkie obawy, czy ta szczotka sprawdzi się również na dywanach. Szczotki z włosiem były bardziej narażone na plączące się włosy, ale były dobre w przeczesywaniu dywanów. Moje obawy były jednak przesadzone. Nowa szczotka sprawdza się bardzo dobrze.

Siła ssąca Roborocka S7 to 2500 Pa. Jest to siła w maksymalnym trybie i w teorii jest taka sama jak w S6 maxV. Z moich testów wynika jednak, że zbiera zabrudzenia jeszcze lepiej. Niewykluczone, że jest to za sprawą nowej szczotki, ale miałem wrażenie że pomimo zbliżonych parametrów ma nieco większą moc. Świadczył by o tym również mocniejszy silnik (aż 68W).

W każdym razie jego skuteczność jest znakomita zarówno na twardej podłodze, jak i na dywanie.

Robot sprawnie pokonuje też progi o wysokości do 2 cm. Jeździ też bardzo żwawo, co zapewne też wynika z mocnego silnika.

 

Mopowanie soniczne w Roborock S7

Poza funkcją odkurzania Roborock S7 oferuje również możliwość mopowania i jednoczesnego odkurzania z mopowaniem. Samo mopowanie nie jest nowością w tych sprzętach. Natomiast Roborock S7 wnosi je na wyższy poziom.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - pojemnik na wodę

Pojemnik na wodę pomieści 300 ml i spokojnie wystarczy do zmycia od 100 do nawet 200 metrów kwadratowych (w zależności od tego jaki tryb mopowania ustawimy i jak skomplikowane mamy mieszkanie).

Nie pojemnik jest jednak tutaj nowością. Dotychczas mopy w tego typu sprzętach jedynie przecierały podłogę mokrą szmatką. Tymczasem mop w Roborocku S7 (określony jako technologia VibraRise) oferuje ponadto soniczne drgania. Konstrukcja mopa sprawia, że w trakcie jazdy jest wprawiany w mega szybkie mikrodrgania.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - mop

Trudno je dostrzec gołym okiem, jednak skuteczność zmywania podłogi jest tutaj dużo lepsza. Wpływa na to również większy nacisk na mopa. Wprawdzie dalej jest to funkcja jedynie poprawiająca skuteczność samego odkurzania. Nie nadaje się do zbierania rozlanych płynów, czy też zmywania bardzo dużych zabrudzeń. Jednak jest już w stanie poradzić sobie z zabrudzeniami, z którymi poprzednie modele sobie nie radziły. Mikrodrgania co prawda wprowadzały już nieliczne modele konkurencji, jednak nie było to tak skuteczne jak tutaj.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego - mopowanie

Warto też pamiętać, że z poziomu aplikacji możemy regulować poziom nawilżania szmatki mopa. Jest to ważne szczególnie jeżeli chcemy korzystać z mopa na różnych powierzchniach.

Jeszcze ważniejszym i poniekąd rewolucyjnym udogodnieniem jest natomiast możliwość podnoszenia mopa na dywanach, a właściwie nad dywanami.

Jeszcze niedawno funkcja ta wydawała się trudna do wprowadzenia, również piszącemu te słowa. Jednak Roborock pokazuje tutaj, ze nie ma rzeczy niemożliwych.

aplikacja Roborock - wykrywanie dywanów

Model S7 ma wbudowany soniczny czujnik dywanów. W aplikacji możemy zdecydować, czy robot ma: 1) omijać te dywany; 2) mopować je tak jak pozostałe podłogi, czy też 3) jeździć po nich, ale z podnosząc w górę mopa.

Wygląda to naprawdę zadziwiająco i spodziewałem się, że ten system to jakiś chwyt marketingowy. Zdziwiłem się. Robot rozpoznaje dywany perfekcyjnie i w zależności od ustawionego trybu potrafi podnieść mopa w górę, co prawda jest to zaledwie 0,5 cm, ale moje płaskie dywany pozostawił suche.

Roborock S7 - recenzja robota sprzątającego z sonicznym mopem - podnoszony mop

Plusy i minusy Roborocka S7

Na koniec powiem jeszcze o kilku wadach i zaletach tego sprzętu. Zacznę od tych, których jest znacznie mniej, czyli wad:

  • robot nie ma kamer AI inteligentnie rozróżniających napotykane przeszkody jak to miało miejsce w Roborocku S6 maxV, tym samym nie mamy tutaj funkcji zdalnego podglądu z kamery robota;
  • jest minimalnie głośniejszy od poprzednich modeli Roborocka (mamy tutaj kilka poziomów mocy i wydaje mi się, że w najmocniejszym trybie pracował jakieś 1-2 dB głośniej);
  • robot dalej nie wjeżdża na wszystkie czarne powierzchnie – dużo zależy tutaj od nasycenie czerni, ale np. na kruczo-czarny dywan nie wjeżdżał (większość robotów rozpoznaje takie powierzchnie jako przepaść/schody).

Roborock S7 - czarne podłogi

Pora zatem na plusy:

  • zacznę trochę przewrotnie: od jakości wykonania. Przewrotnie, bo w przestrzeni publicznej panuje przekonanie, że chińskie produkcje są słabsze jakościowo. Oczywiście na rynku zdarzają się takowe, ale absolutnie nie dotyczy to marki Roborock. Jest to kolejny produkt tej firmy, o którym mogę powiedzieć wiele, ale na pewno nie to że jest wykonany byle jak. Urządzenie można spokojnie nazwać sprzętem wysokiej klasy. Jest zrobione z solidnych materiałów, a poszczególne elementy sprawiają wrażenie dokładnie zaprojektowanych.
  • kolejną mocną stroną jest oprogramowanie, aplikacja jest z jednej strony bardzo rozbudowana, z drugiej bardzo intuicyjna w obsłudze. Oczywiście nie jestem w tym elemencie obiektywny, bo podobnych urządzeń przetestowałem już wiele i znacznie szybciej mogę połapać się w różnych ustawieniach, ale zapewniam Was: po przetestowaniu wszystkich opcji będziecie zadowoleni z ich działania;
  • skuteczność odkurzania: duża moc ssąca (2500 Pa) i nowa szczotka główna, która bardzo dobrze sprawdza się na różnych powierzchniach;
  • funkcja mopowania wskakuje tutaj na wyższy poziom – mikrodrgania faktycznie dają lepszy efekt i jeżeli planujecie często mopować, to S7 w tym elemencie wygrywa z resztą;
  • opcja rozpoznawania dywanów i podnoszenia mopa to prawdziwe zbawienie dla osób, którym do tej pory nie chciało się osobno odkurzać, osobno mopować. Co prawda, kilka poprzednich modeli umożliwiało omijanie dywanów w trakcie mopowania, ale po pierwsze trzeba było je zaznaczyć na mapie, a po drugie nie zawsze chcemy je omijać, przydałoby się je odkurzyć za jednym razem;
  • robot współpracuje z Asystentem Google (z Alexą ponoć również) i mamy tutaj więcej działających poleceń niż w większości robotów: możemy chociażby wysłać robota głosową komendą do sprzątania konkretnego pokoju!

Roborock S7 - sterowanie głosowe przez asystenta Google

Ostatni i zapewne dla wielu osób największy plus zostawiłem na koniec: robot ma być kompatybilny ze stacją do automatycznego opróżniania pojemnika na kurz. Póki co nie wiadomo jeszcze kiedy dokładnie stacja pojawi się w sprzedaży oraz jak dokładnie będzie wyglądała (producent zastrzega, że publikowane zdjęcia mogą się różnić od ostatecznej wersji stacji). W każdym razie sam fakt, ze będzie niedługo taka opcja, sprawia że zakup robota wydaje się bardziej przyszłościowy i daje więcej możliwości.

Roborock S7 w promocji - kod rabatowy geekbuying.pl - stacja na kurz

Podsumowanie recenzji Roborock S7

Podsumowując uważam, że Roborock S7 to obecnie bez wątpienia jeden z najlepszych robotów sprzątających na rynku. Warto podkreślić też, że Roborock swoje sprzęty wycenia bardzo racjonalnie. Nie są to rzecz jasna najtańsze sprzęty na rynku, ale też ich cena nie odstaje od większości konkurencji, pomimo zdecydowanie bardziej rozbudowanych funkcji.

Obecnie robota można już kupić w kilku sklepach. Tutaj znajdziecie go z oficjalnej (polskiej) dystrybucji:

AKTUALIZACJA:

W sprzedaży pojawiła się już stacja do automatycznego opróżniania pojemnika na kurz współpracująca z Roborockiem S7:

Można go też zamówić w zestawie:

Koszt robota ze stacją robi się już spory, ale i tak jednak wydaje się, że jest to bardzo rozsądna cena biorąc pod uwagę, że liczne konkurencyjne modele za podobne pieniądze oferują znacznie mniejsze możliwości. Model S7 niewątpliwie wprowadza sporo praktycznych innowacji będących odpowiedzią na częste bolączki właścicieli starszych robotów.

Więcej informacji na temat robotów sprzątających, które testowałem w ostatnim czasie i które polecam znajdziecie w moim rankingu TOP 20 robotów sprzątających. Ponadto koniecznie śledźcie mnie na Facebooku, żeby być na bieżąco z kolejnymi recenzjami i gorącymi promocjami, które publikuję regularnie.

162 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.