Beko RoboSmart Pro VRR94314VB – recenzja robota sprzątającego ze stacją na brud
Jeżeli szukacie robota sprzątającego w dobrej cenie – koniecznie zapoznajcie się z moją najnowszą recenzją. Na testy trafił do mnie najnowszy model marki Beko, czyli RoboSmart Pro VRR 94314 VB. Sprawdziłem m.in. jak odkurza, mopuje i radzi sobie z psią sierścią.
Najnowszy model robota sprzątającego marki Beko
VRR 94314 VB to udoskonalony model z cieszącej się dobrymi opiniami serii robotów sprzątających Beko RoboSmart. Na rynku możecie znaleźć już kilka modeli z tej linii. Różnią się przede wszystkim parametrami. Występują również wersje ze stacją na brud w zestawie, jak i takie ze zwykłą stacją do ładowania.
Aktualną cenę testowanego przeze mnie Beko RoboSmart Pro VRR 94314 VB sprawdzicie tutaj:
W chwili kiedy nagrywam ten materiał, robota można kupić za mniej niż 2000 zł. W porównaniu z innymi modelami ze stacją na brud w komplecie, jest to zatem atrakcyjna cenowo oferta.
Unboxing Beko RoboSmart Pro VRR 94314 VB
Sprawdźmy co znajdziemy w zestawie z robotem:
- robot sprzątający;
- nakładka mopująca;
- 2 ścierki z mikrofibry;
- zapasowy filtr powietrza;
- szczoteczka do czyszczenia robota;
- zapasowa szczotka boczna;
- stacja dokująca z założonym workiem na brud;
- 2 zapasowe worki na brud;
- podkładka pod robota zabezpieczająca podłogę przed mopem;
- instrukcje obsługi.
W tym miejscu chciałem pochwalić producenta. W zestawie mamy dwie instrukcje obsługi: jedna to instrukcja podstawowa, a druga to instrukcja dedykowana obsłudze aplikacji na smartfony. Większość konkurentów w instrukcji daje tylko link do aplikacji, ale często nie oferują drukowanej osobnej instrukcji.
Kolejna rzecz, którą widziałem tylko w przypadku kilku robotów to podkładka pod robota, zabezpieczająca podłogę przed mopem. Jest niezwykle przydatna w przypadku modeli które nie posiadają funkcji automatycznego podnoszenia mopa.
Budowa robota
Poznajmy teraz lepiej budowę robota. Ma ok. 34 cm średnicy oraz 9,5 cm wysokości. Od frontu umieszczony jest zderzak, na którym znajdują się liczne sensory antykolizyjne.
Na boku urządzenia znajduje się włącznik główny.
Pozostałe 2 przyciski fizyczne znajdują się na górnej pokrywie. Jest to przycisk do uruchamiania automatycznego sprzątania oraz przycisk powrotu do bazy.
W centralnej części robota znajduje się wieża z laserem LiDAR, którym robot skanuje otoczenie w trakcie pracy.
Z tyłu robota znajduje się pojemnik 2 w 1, na którym umieszczone są styki ładowania. Pojemnik 2 w 1, gdyż mamy tutaj zarówno pojemnik na brud, jak i pojemnik na wodę do mopowania.
Znajduje się tutaj również filtr HEPA, który można łatwo wyjąć i wyczyścić. Warto robić to regularnie aby utrzymać urządzenie w dobrym stanie.
Pojemnik na brud możemy łatwo odpiąć. Pomieści 400 ml zabrudzeń, ale nie ma to w tym momencie większego znaczenia bo w zestawie mamy stację która zajmie się jego regularnym opróżnianiem.
Drugi pojemnik pomieści natomiast aż 300 ml wody, co wystarczy na zmopowanie nawet bardzo dużego metrażu.
Zerknijmy teraz pod spód robota.
Tutaj znajdują się kolejne sensory, w tym czujniki antyspadkowe do wykrywania schodów. Od strony zderzaka znajduje się również niewielkie kółko obrotowe. Po jego bokach znajduję się styki ładowania, ale z racji iż ten model korzysta ze stacji do automatycznego opróżniania pojemnika na brud, będziemy korzystać ze styków na plecach robota. Robot korzysta z jednej szczotki bocznej, przypominam że w zestawie mamy też drugą zapasową szczotkę.
Robot porusza się dzięki dwóm dużym kołom w centralnej części pomiędzy którymi znajduje się szczotka główna.
Dla skuteczności sprzątania bardzo ważna jest jej budowa. Mamy tutaj zarówno gumowe łopatki, jak i rzędy włosia, którymi robot przeczesuje sprzątaną powierzchnię.
Poza odkurzaniem, robot oferuje również funkcję mopowania, ale żeby ją uruchomić musimy podpiąć specjalny panel, na który montowana jest szmatka z mikrofibry.
Co bardzo ważne, robot jest w stanie wyczuć, czy nakładka mopująca jest założona, czy też ją zdjęliśmy.
Budowa stacji do opróżniania pojemnika na brud
Zerknijmy teraz z bliska na stację. Umożliwia zarówno ładowanie baterii robota, jak i opróżnianie pojemnika na brud. Zabrudzenia wciągane są specjalnym otworem, obok którego znajdują się styki ładowania.
Nieco wyżej znajduje się natomiast kontrolka informująca o stanie pracy stacji.
Dostęp do pojemnika na brud mamy tutaj poprzez podniesienie górnej klapki. Worek na brud pomieści aż 4 litry zabrudzeń, a w zestawie mamy w sumie 3 takie worki.
Wyjmuje się i zakłada bardzo łatwo. Podstawowy zestaw wystarczy nam na ok. 90 dni, a nowe worki możemy oczywiście dokupić, kosztują kilkanaście złotych za sztukę.
Stacja nie jest zbyt duża, ale musimy pamiętać, aby umieścić ją w łatwo dostępnym miejscu. Jeżeli stacji nie planujemy umieścić na płytkach tylko np. panelach lub desce podłogowej, wtedy warto zabezpieczyć podłogę specjalną podkładką.
Przed pierwszym uruchomieniem pamiętajmy o włączeniu urządzenia oraz naładowaniu baterii do pełna. Ładowanie do pełna trwa kilka godzin. Czas ten możecie poświęcić na zapoznanie się z instrukcją sterowania robotem.
Sterowanie robotem – aplikacja HomeDirect
Obsługa urządzenia odbywa się za pomocą specjalnej aplikacji na smartfony. HomeDirect, którą znajdziecie zarówno w sklepie Google Play, jak i w AppStore. Aplikacja jest w całości w języku polskim. Robot wydaje też polskie komunikaty głosowe.
Aplikacja przeprowadzi Was krok po kroku przez instalację robota, ale musicie pamiętać, że niezbędny będzie internet domowy poprzez wi-fi 2,4 ghz.
Jeżeli robot będzie w zasięgu takiej sieci to nie powinniście mieć większych problemów z łącznością.
W aplikacji uzyskacie dostęp do wielu przydatnych ustawień. Przede wszystkim będziecie mogli za jej pomocą wybrać odpowiedni tryb sprzątania, w tym moc ssącą oraz poziom nawilżania szmatki mopa.
Znajdziecie tutaj też podstawowe statystyki dotyczące pracy Waszego robota, ale większość funkcji uzyskacie dopiero po zrobieniu pełnej mapy Waszego mieszkania. W tym celu należy uruchomić automatyczne sprzątanie.
Mapowanie i edycja mapy w aplikacji
Robot zaraz po starcie zacznie skanować otoczenie, a my w aplikacji będziemy mogli prześledzić jego trasę oraz postęp tworzenia mapy. Robot na początku będzie objeżdżał ściany, poszczególnych pomieszczeń, a następnie w sposób uporządkowany będzie objeżdżał wnętrze.
Postęp w tworzeniu mapy będzie bardzo szybki, ale musimy pamiętać, aby nie przerywać robotowi pracy. Powinien sam odwiedzić wszystkie pomieszczenia, dokładnie je objechać i dopiero sam zdecyduje, że był już wszędzie i należy wracać do stacji ładowania.
Bateria o pojemności 5200 mAh pozwala na bardzo długą pracę nawet do 250 minut, więc jeżeli energii spokojnie wystarczy na objechanie praktycznie każdego domu. Po powrocie robota do stacji, w aplikacji zapisze się mapa, w tym wstępny podział na pokoje.
Mapę możemy jednak edytować m. in. scalając i dzieląc poszczególne pomieszczenia wedle naszego uznania.
Możemy je też ponazywać, a także zapisać sposób w jaki mają być sprzątane. Możemy np. ustawić podwójne sprzątanie, a także zwiększać lub zmniejszać moc ssącą.
Na mapę możemy też nanieść strefy, które robot ma omijać tylko w trakcie mopowania, lub zarówno w trakcie mopowania, jak i odkurzania. Można także ustawić wirtualne ściany.
Zapisanie odpowiedniej mapy ułatwia przede wszystkim automatyczne sprzątanie bez naszego późniejszego pilnowania robota. W aplikacji możemy ustawić harmonogram automatycznego sprzątania wskazując w jakie dni i o której godzinie robot ma sprzątać i które pomieszczenia ma odwiedzić.
Takich harmonogramów możemy zapisać wiele. W aplikacji możemy też zapisać wiele map, osobno na poszczególne piętra. Potem wystarczy że na drugie piętro przeniesiemy robota i wybierzemy mu właściwą mapę w aplikacji.
Skuteczność odkurzania
Omówiliśmy aplikację, zatem przejdźmy do sprawdzenia jak sprzęt działa w praktyce. Maksymalna siła ssąca to aż 5000 Pascali. Jest to wynik stawiający robota Beko w ścisłej czołówce sprzętów tego typu. Oczywiście jest to moc ssąca uzyskiwana w najwyższym trybie. Tych mamy tutaj do dyspozycji w sumie 4: cichy, standardowy, mocny i maksymalny. Różnią się nie tylko skutecznością, ale i zużyciem energii, a także głośnością.
W przypadku robotów tego typu musimy pamiętać, że ich siła ssąca i skuteczność w dalszym ciągu nieco odbiega od tradycyjnych odkurzaczy. Pojedynczy przejazd często nie wystarczy aby wszystko idealnie posprzątać. Dlatego też bardzo ważna jest możliwość uruchomienia podwójnego przejazdu. W RoboSmarcie od Beko mamy właśnie taką możliwość.
Robot jeździ wtedy raz równolegle, raz prostopadle, co znacznie zwiększa ostateczną skuteczność. Sprzęt radzi sobie także bardzo dobrze nawet w najsłabszym cichym trybie. Robot ma też funkcję automatycznego zwiększania obrotów na dywanach. Skuteczność w przypadku dywanów zależy w dużej mierze od długości włosia, ale tak jest w każdym sprzęcie tego typu. Na płaskich dywanach robot radzi sobie w każdym razie bardzo dobrze.
Duża siła ssąca przydaje się natomiast do sprzątania piasku i innych tego typu trudnych zabrudzeń. Słabsze modele niestety mogą sobie nie radzić tak dobrze. Tutaj prawie wszystko jest wciągane już za pierwszym przejazdem.
Mopowanie
Poza odkurzaniem robot Beko RoboSmart oferuje również mopowanie. Przed użyciem tej funkcji musimy jednak przygotować robota. Przede wszystkim zalecam, abyście przed mopowaniem dobrze zwilżyli szmatkę. Dzięki temu robot będzie równomiernie mopował podłogę już na starcie. Do pojemnika możemy wlać do 300 ml wody. Producent ostrzega, że do wody nie możemy dolewać żadnego detergentu.
W trakcie pracy robota, woda ta będzie stopniowo dozowana na szmatkę, zapewniając jej stałe nawilżenie.
W trakcie mopowania robot w zasadzie porusza się tak samo jak w przypadku samego odkurzania. Różnica jest taka, że poza wciąganiem zabrudzeń do środka, powierzchnia jest dodatkowo przecierana wilgotną szmatką. Nie jest to zatem mopowanie polegające na zbieraniu rozlanych płynów, o tym musimy wręcz zapomnieć, bo takie płyny mogą uszkodzić robota.
Mopowanie służy tutaj raczej poprawie skuteczności samego odkurzania i dodatkowemu odświeżeniu podłogi. U mnie mopowanie sprawdza się przede wszystkim w walce ze śladami po psich łapkach. W aplikacji możemy decydować jak dużo wody ma być dozowane na szmatkę mopa. Ilość wody musimy przede wszystkim dostosować do rodzaju sprzątanej powierzchni.
W szczególności trzeba uważać na drewnianych podłogach. U siebie co jakiś czas mopuję w ten sposób nie tylko płytki, ale i panele podłogowe. Te jednak po przejeździe robota są lekko wilgotne.
Niestety nie mamy możliwości automatycznego podnoszenia mopa, jak to ma miejsce w przypadku niektórych droższych modeli. Warto zatem nanieść na mapę strefy zakazane dla robota w trakcie mopowania, w tym w szczególności tam gdzie mamy dywany.
Poza tym dobrze aby stacja stała na jakiejś twardej powierzchni. Na szczęście mamy tutaj podkładkę zabezpieczającą podłogę, ale i tak po zakończeniu mopowania powinniśmy odpiąć nakładkę mopującą, a następnie umyć i wysuszyć szmatkę.
Plusy i minusy robota
Przejdźmy teraz do omówienia pozostałych zalet i wad tego sprzętu. Z racji iż robot korzysta z nawigacji typu LiDAR perfekcyjnie wyczuwa ściany. Jest to też w pewnym sensie jego wada, bo potrafi np. wyczuć firanki i uznać je za ścianę.
Podobnie wygląda to jednak w praktycznie wszystkich robotach korzystających z laserowej nawigacji. Tym samym pewne miejsca mogą być w praktyce ominięte i będą wymagały ręcznego odkurzania.
Wspomniana perfekcyjna nawigacja nie oznacza jednak, że robot nie będzie niczego dotykał. Jak najbardziej robot dotyka napotykanych przeszkód, ale robi to bardzo delikatnie. Nie ma tutaj bezmyślnego uderzania w te samo miejsce, jak to ma miejsce w przypadku wielu tańszych modeli. Robot po prostu stara się dojechać w każdy kąt, nawet bardzo wąski. Jak widzicie potrafił perfekcyjnie wcisnąć się między nogi krzeseł.
Robot wyposażony jest także w sensory antyspadkowe, które bardzo dobrze wykrywają schody.
Również ten aspekt może być niestety pewną wadą. Roboty tego typu jako przepaść potrafią uznawać również niektóre czarne powierzchnie. Jest to cecha wspólna praktycznie wszystkich robotów sprzątających. Na przetestowanych około 100 robotów, żaden nie potrafił odkurzyć tego dywanu:
Roboty go po prostu omijają niczym schody. Na szczęście taka sytuacja dotyczy tylko niektórych czarnych powierzchni. Na tej macie robot nie ma problemów z jazdą:
Testowany robot nie ma także najmniejszych problemów z jazdą w ciemności. Laserowa nawigacja, w przeciwieństwie do kilku innych rozwiązań spotykanych na rynku, nie potrzebuje do prawidłowej pracy światła. Robota możemy tym samym uruchomić zarówno w nocy, jak i wysłać do sprzątania pomieszczeń bez okien.
Wielu z Was może się zastanawiać jak sprzęt radzi sobie ze sprzątaniem po zwierzakach. Dużo zależy od naszych oczekiwań. Przede wszystkim musimy pamiętać, że robot ten nie ma funkcji identyfikacji i omijania zwierzęcych odchodów.
Taką funkcję mają już niektóre droższe modele, ale szczerze Wam powiem, że i tak nie są to rozwiązania niezawodne. Lepiej zatem aby Wasz zwierzak nie pozostawiał niespodzianek na podłodze. Robot sprawdza się natomiast bardzo dobrze w zmywaniu śladów po łapkach oraz w odkurzaniu sierści. Ogromnym ułatwieniem jest przede wszystkim stacja do automatycznego opróżniania pojemnika. Jeżeli macie dużo sierści to normalnie musielibyście często ręcznie opróżniać pojemnik.
Obecnie nie wyobrażam już sobie życia z psem pod jednym dachem bez takiego pomocnika. Robot pozwala zatem zapomnieć o codziennym sprzątaniu.
Musimy jednak pamiętać o regularnej konserwacji robota. Szczególnie jeżeli sprzęt będzie zbierał duże ilości sierści, może się okazać, że część włosów będzie się gromadzić na szczotce.
Szczotka główna z włosiem bardzo dobrze przeczesuje sprzątaną powierzchnię, ale jej minusem jest właśnie konieczność jej regularnego czyszczenia.
Mój pies jest już oswojony z robotami sprzątającymi, ale to co go na początku frustrowało to dźwięk wydawany przez roboty. Pod tym względem muszę mocno pochwalić ten model. Pomimo dużej siły ssącej jest całkiem cichy.
W trybie standardowym moje pomiary z odległości ok. 2 metrów wykazały hałas w okolicach 65 db. W maksymalnym trybie było oczywiście znacznie głośniej – ok. 72 dB, ale np. w cichym było to ponizej 60 dB. Do tego warto podkreślić, że sama barwa dźwięku nie jest tutaj irytująca jak w przypadku niektórych innych testowanych przeze mnie modeli. Z dużo większym hałasem musimy się liczyć w trakcie opróżniania pojemnika na brud przez stację.
Hałas w tym przypadku jest bliski nawet 80dB, ale na szczęście trwa to tylko kilkanaście sekund.
Podsumowanie recenzji Beko RoboSmart Pro VRR 94314 VB
Podsumowując recenzję robota sprzątającego Beko RoboSmart Pro VRR 94314 VB, chciałem przede wszystkim podkreślić, że na rynku jest już mnóstwo bardzo podobnych urządzeń i wybór właściwego modelu jest coraz trudniejszy. Warto zatem skupić się na tym co wyróżnia dany sprzęt. Testowany model od Beko to przede wszystkim rewelacyjny stosunek ceny do jakości. Oferuje bardzo dużą moc ssącą, precyzyjną i inteligentną nawigację oraz bardzo wygodną stację autoopróżniającą w komplecie.
Mopowanie jest przydatnym dodatkiem z którego możemy korzystać od czasu do czasu, ale raczej nie jest głównym atutem tego sprzętu.
Na plus należy zaliczyć również polskie komunikaty głosowe oraz bardzo dobrze działającą aplikację, z której obsługą nie powinniście mieć większych problemów. W budżecie do 2 tys. złotych myślę że jest to model godny polecenia.
Tutaj możecie sprawdzić aktualną cenę tego sprzętu:
Sprawdźcie też mój ranking TOP 20 robotów sprzątających, aby sprawdzić jak wypada na tle konkurencji.
Zaglądajcie także na mój kanał na YouTube, a także fanpage na Facebooku. Znajdziecie tam więcej recenzji i ciekawych ofert zarówno robotów sprzątających, jak i wielu innych ciekawych sprzętów AGD i RTV.
1 comment