Mibro Color – recenzja smartwatcha w super cenie

Współczesne inteligentne zegarki oferują coraz więcej funkcji, jednak ceny topowych modeli kosztują już nawet ponad 1000 zł. Tymczasem na rynku pojawiają się też całkiem zaawansowane modele w budżecie nawet do 200 zł. Jednym z takich modeli jest właśnie Mibro Color. Sprawdźcie co oferuje i czy warto postawić na takiego smartwatcha. 

Mibro Color – smartwatch za mniej niż 200 zł

Na rynku znajdziecie już ogromną ilość bardzo podobnych do siebie urządzeń tego typu. Nie wszystkie jednak oferują identyczne funkcje, a także stosunek jakości do ceny. Mibro Color można kupić już za ok. 180 zł pod tym linkiem na Aliexpress. Cenę obniżycie kodem rabatowym: ZBCOLOR4. Cena jest zatem zachęcająca i tworząc swoją recenzję postarałem się uwzględniać przede wszystkim stosunek ceny do jakości.

Mibro Color – unboxing

Zestaw składa się z:

• smartwatcha z paskiem;
• kabelka do ładowania;
• skróconej instrukcji obsługi;
• pełnej instrukcji obsługi.

Wygląd smartwatcha

Na pierwszy rzut oka zegarek przypomina wiele innych smartwatchy o podobnym, prostokątnym kształcie.

Warto jednak przyjrzeć się pewnym istotnym detalom. Przekątna ekranu to aż 1,57 cala. Jest to całkiem duży ekran typu IPS, który jest jednym z największych atutów tego urządzenia. Ma rozdzielczość  240*240 pikseli i jest bardzo jasny.

Obudowa zegarka jest metalowa z elementami z ABS. Całość sprawia bardzo solidne wrażenie, ale jest tutaj też mały minusik: smartwatch jest całkiem duży i wydaje mi się, ze delikatnie grubszy od wielu konkurentów. Nie każdemu może to odpowiadać. Szkło ekranu nieco wystaje poza obrys koperty zegarka. na krawędziach ekranu znajdują się też leciutkie kreseczki (po jednej na środku każdej krawędzi).

Zatem o ile z daleka Mibro Color wygląda na bardzo prosty w budowie, wręcz jednolity, o tyle z bliska widać pewne detale, które jednym mogą przeszkadzać, inni mogą je uznać za eleganckie wyróżniki.

Na bocznej ściance mamy tylko jeden przycisk, który będzie nam służył do obsługi kilku funkcji. Przede wszystkim będzie jednak służył do włączania i wyłączania zegarka, o pozostałych funkcjach wspomnę później.

Na odwrocie zegarka znajdują się sensory kontrolujące stan naszego zdrowia oraz styki ładowania.

Do ładowania służy nam dołączony do zestawu specjalny kabelek USB.

Ostatni istotny element Mibro Color to oczywiście pasek. Nie licząc metalowego zapięcia, jest cały silikonowy i miły w dotyku. Niech Was nie zrazi czarny kolor mojego paska, jak i całego zegarka. Jak sama nazwa wskazuje, Mibro Color oferuje różne warianty kolorystyczne. Paski zegarka można sobie dobierać w różnych kolorach. Czarny jest oczywiście najbardziej uniwersalny, ale jeżeli zależy Wam na jakichś weselszych kolorach to oczywiście takowe też da się dobrać.

Paski mają też bardzo duży zakres regulacji. Mam całkiem grubą rękę, a i tak zostało mi jeszcze bardzo dużo wolnych oczek.

 

Funkcje zegarka

Omówmy zatem co w zasadzie poza takim, a nie innym wyglądem oferuje nam Mibro Color. Pomimo bardzo niskiej ceny mamy tutaj całkiem dużo funkcji, wymienię zatem te najistotniejsze pomijając oczywiste jak mierzenie czasu 🙂

• pomiar wyników uprawiania 15 sportów (w tym nie tylko takie oczywiste jak biegania, a również m.in. trening siłowy, koszykówka czy joga);

• pomiar tętna;
• pulsoksymetr – pomiar saturacji (nasycenia krwi tlenem);
• kontrola czasu i jakości snu;

• odbieranie i odrzucanie połączeń telefonicznych;
• odczytywanie wiadomości (nie tylko SMS, ale i wiadomości i powiadomień z socialmediów!);
• robienie zdjęcia (aparatem telefonu);
• sterowanie muzyką w telefonie;
• sprawdzanie pogody;

• stoper; kalkulator itp. 🙂

Obsługa funkcji jest bardzo prosta i intuicyjna. W ustawieniach zegarka możemy zmienić język na polski, ale funkcje są przedstawione w menu za pomocą obrazków, więc pewnie większość osób poradzi sobie również z angielskim.

Czy wszystkie powyższe funkcje działają bez zastrzeżeń? i tak i nie 🙂 Generalnie rzecz biorąc działają wszystkie, ale jest kilka drobnych ale, o których należy pamiętać. Przede wszystkim warto zaktualizować oprogramowanie zegarka zaraz po jego naładowaniu. Części funkcji na początku miała problem z łącznością z telefonem, ale po ostatniej aktualizacji problemy te zniknęły. Kilka innych problemów napotkałem natomiast w kontekście samej obsługi aplikacji, o czym za chwilę…

Mibro Fit, czyli aplikacja na smartfony

Pełnię możliwości zegarka uzyskamy po zainstalowaniu na telefonie aplikacji Mibro Fit i sparowaniu z nią smartwatcha. Jak już wspominałem na wstępie, warto zacząć od aktualizacji. Nie tylko poprawi ona działanie poszczególnych funkcji, ale i zapobiegnie utracie danych z zegarka. Sam początkowo tego nie zrobiłem, korzystałem z zegarka kilka dni, po czym go zaktualizowałem i okazało się, że moja historia treningowa zniknęła… 🙁 Nie stałoby się tak zapewne, gdybym najpierw wgrał ją do aplikacji, ale nie spodziewałem się, że nie będzie zapisana na stałe w zegarku… Ponadto po aktualizacji należy ponownie zmienić język na polski (aktualizacja przywraca język angielski).

Pomimo tych początkowych problemów, aplikacja okazała się całkiem ciekawa i daje bardzo dużo możliwości.

Możemy z jej poziomu zmieniać liczne ustawienia naszego Mibro Color, jak również analizować nasze wyniki i statystyki treningowe.

Z praktycznych rzecz możemy przede wszystkim modyfikować tarczę zegarka. Domyślnie na samym zegarku mamy ich kilka do wyboru, ale aplikacja daje nam ich znacznie więcej. Możemy nawet wgrać własne zdjęcie.

Do wyboru jest tutaj dużo klasycznie wyglądających tarcz, ale też takie kompletnie odjechane:

Jeżeli lubicie być na bieżąco z wszystkimi powiadomieniami to koniecznie aktywujcie je w aplikacji.

Zegarek będzie pokazywał nam komunikaty np. z Facebooka, czy Instagrama! Wiele podobnych urządzeń jest w stanie czytać nam tylko SMSy, tutaj producent poszedł nieco bardziej z duchem czasu 😉

Mibro Color w praktyce

Z zegarka korzystam już od tygodnia dosyć intensywnie i mogę powiedzieć już całkiem sporo na temat tego urządzenia. Przede wszystkim bateria trzyma bardzo długo. Według producenta nawet 14 dni przy mniej intensywnym korzystaniu i jestem skłonny uwierzyć, że tak jest. Sam eksploatuję go bardzo dużo, zwłaszcza na początku bawiąc się wszystkimi funkcjami. Codziennie też uruchamiam pomiar sportów, a 3 razy spałem w zegarku mierząc swój sen. Po tygodniu mam jeszcze 37% energii, więc może niekoniecznie bateria wystarczy na 14 dni, ale na tydzień bez problemu.

Ekran Mibro Color jest w najwyższym ustawieniu bardzo jasny i w porównaniu z kilkoma innymi zegarkami, wszystko widać na nim bardzo dobrze, nawet w słońcu. Poszczególne pomiary odnośnie przebytego dystansu, spalonych kalorii itp. wypadają podobnie jak na innych urządzeniach.

Nie ma się tu zatem do czego przyczepić, ale należy pamiętać, że poszczególne pomiary są tutaj orientacyjne i w dużej mierze bazują na ilości wykonanych przez nas ruchów ręką. Jedyne czego mi tutaj brakuje to funkcja GPS, dzięki której chociażby pomiar przebytego dystansu byłby bardziej dokładny. Niestety smartwatche z GPS są już z reguły znacznie droższe, więc jego brak rekompensuje nam niska cena.

Jest za to funkcja, która z oczywistych przyczyn mocno zyskała na znaczeniu od marca 2020 roku. Chodzi o mierzenie poziomu saturacji. Tej funkcji najbardziej brakowało mi np. w bardzo podobnym Amazfit GTS, z którego korzystałem dotychczas. Teraz okazuje się, że taką funkcję mają nawet znacznie tańsze smartwatche.

Sporo osób na pewno bardzo doceni funkcję odczytywania powiadomień z różnych aplikacji. Dzięki temu praktycznie przez większość dnia nie musiałem zaglądać co chwilę do smartfona (zapewne nie tylko ja mam paskudny nałóg sprawdzania co chwilę wiadomości). Normalnie zaglądając do smartfona nie ma opcji abym tylko przeczytał wiadomość i nie zajrzał na Facebooka, Instagrama, itp. tracąc znacznie dużo więcej czasu. Dzięki powiadomieniom na zegarek znacznie łatwiej będzie nam tego uniknąć.

Ponadto warto wspomnieć o wodoodporności (5 ATM), co oznacza, że co prawda nie można w nim nurkować, ale już do rekreacyjnego pływania się nadaje, a przede wszystkim nie musimy się obawiać, jeżeli przypadkowo zamoknie.

Mibro Color – podsumowanie

Podsumowując swoją recenzję odwołam się do tego, o czym wspominałem na wstępie – ceny. Smartwatch kosztuje mniej niż 200 zł i za te pieniądze trudno oczekiwać nie wiadomo jakiej jakości. Okazuje się jednak, że już przy tym budżecie możemy mieć całkiem solidny sprzęt. Sporo do poprawy jest przede wszystkim w kontekście aplikacji na smartfony oraz tłumaczenia na język polski (wydaje mi się, że są wprost z google translatora). Nie mniej jednak są to detale, które bardzo możliwe że zostaną poprawione kolejnymi aktualizacjami. Natomiast Mibro Color ma kilka mocnych atutów, jak chociażby bardzo dużo funkcji, w tym pulsoksymetr. Oczywiście pomiary tego zegarka są bardzo orientacyjne i nie zastąpią nam profesjonalnych urządzeń, zarówno pod kątem kontroli naszego zdrowia, jak i przebytych dystansów. Nie mniej jednak jest to urządzenie bardzo pomocne dla wszystkich osób chcących żyć aktywnie i zarazem wygodnie. Na rynku znajdziemy oczywiście lepsze urządzenia, ale raczej nie w tej cenie. Zatem jeżeli tylko zegarek przypadł Wam do gustu wizualnie, myślę że będziecie z niego zadowoleni.

Decydując się na zakup Mibro Color, koniecznie zajrzyjcie do oferty Aliexpress i skorzystajcie z rabatu wpisując kod rabatowy: ZBCOLOR4.