CleanseBot – recenzja robota antybakteryjnego sterylizującego powierzchnie
Walka z bakteriami i wirusami nabiera coraz większego znaczenia w dobie pandemii koronawirusa. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na sterylizację powierzchni jest natomiast światło UV-C. CleanseBot to robot antybakteryjny, który posiada aż 4 lampy ultrafioletowe, którymi możemy czyścić powierzchnie z wielu drobnoustrojów. Sprawdźcie jak działa.
CleanseBot – „Bacteria Killer” z geekbuying.com
CleanseBot reklamuje się jako pierwszy na świecie robot antybakteryjny. Jego powstanie związane jest z projektem crowdfoundingowym, w ramach którego producent zebrał pieniądze na realizację swojego pomysłu. Teraz urządzenie dostępne jest już w normalnej sprzedaży w sklepie geekbuying.com pod tym linkiem. Kod rabatowy: CLEANBOT6 (należy go wpisać po zalogowaniu).
Z tego tez sklepu pochodzi mój robot. Sprzęt oferowany jest obecnie z bezpłatną dostawą z europejskiego magazynu, więc przychodzi w zaledwie kilka dni.
Unboxing robota
W pudełku znajdujemy zaledwie 3 rzeczy:
- robota, któremu zaraz przyjrzymy się jeszcze z bliska;
- instrukcję obsługi w języku angielskim;
- oraz kabelek USB-C do ładowania.
Tak więc zestaw jest nadzwyczaj prosty, tak jak i sama budowa robota.
Budowa robota antybakteryjnego Cleansebot
Robot jest bardzo malutki bo ma niewiele ponad 14 cm średnicy. Na pokrywie widać niewielką gumową rączkę. Obok jest pierwszy z włączników, których w sumie mamy tu 2.
Na boku robota widzimy liczne sensory. Jest też gniazdo USB, jak i USB-C. Obok są także diody informujące o tym czy robot jest włączony i ile ma jeszcze energii.
Z drugiej strony widzimy drugi włącznik oraz 2 lampy UV. Jest też kolejny sensor o którego działaniu opowiem później.
Nasz robot składa się w zasadzie z dwóch połówek złączonych silnym magnesem. Właściwy robot to w zasadzie jedna z tych połówek. Na niej znajdują się między innymi dwa małe kółka na których ten sprzęt jeździ. Tutaj też widać 2 kolejne lampy UV, czyli robot ma ich w sumie 4. 2 na dole 2 na górze.
Co mnie zaskoczyło w tym sprzęcie to łatwo wyjmowalna bateria. Ma pojemność 2600 mAh, a to że jest wyjmowalna oznacza że prawdopodobnie będzie można ją dokupić i w razie czego wymienić.
Samo ładowanie sprzętu jest bardzo proste, wystarczy połączyć robota kabelkiem USB do dowolnego źródła energii, np do powerbanka lub też ładowarki do smartfona. Ładowanie do pełna trwa ok. 4 do 5 godzin.
Działanie robota antybakteryjnego
Robota włączamy na 2 sposoby w zależności od tego w jaki sposób chcemy go użyć.
Jeżeli chcemy aby robot jeździł sam po powierzchni, korzystamy tylko z połówki z kółkami. Przyciskamy dłużej włącznik, aż zapalą się diody, a następnie ten sam przycisk naciskamy jeszcze raz.
Robot po chwili ruszy i zacznie objeżdżać wszystkie dostępne powierzchnie.
Natomiast jeżeli chcemy użyć trybu ręcznego, składamy obie połówki w całość, przyciskamy nieco dłużej dolny włącznik, aż zapalą się diody, a następnie naciskamy górny włącznik, który uruchomi lampy UV.
Do czego jednak służą nam te lampy UV? Otóż promieniowanie ultrafioletowe UV-C emitowane przez ten sprzęt ma działanie bakteriobójcze. Tym samym CleanseBotem możemy sterylizować różne powierzchnie, szczególnie te na których nie chcielibyśmy hodować drobnoustrojów. Dzięki bardzo małym rozmiarom robocik świetnie sprawdzi się w podróży. Najbardziej przyda się przy sterylizacji hotelowej pościeli. Odpalamy robota i pozwalamy mu jeździć po łóżku, a on stopniowo objedzie całe łóżko odpowiednie je naświetlając. Musicie tylko pamiętać, że nie należy patrzeć bezpośrednio na te światło, gdyż jest szkodliwe dla naszych oczu, jak również dla oczu zwierząt.
Cleansebot w praktyce
Robot wygląda niepozornie, ale jego sensory są bardzo dokładne i udaje mu się unikać krawędzi łóżka, dzięki czemu nie spada. Można go zatem spokojnie zostawić jeżdżącego po łóżku. Bateria powinna wystarczyć na ok. 1,5 godziny pracy.
Bardzo wygodny jest również tryb ręczny, dzięki któremu sterylizować możemy praktycznie każdy przedmiot zbliżając do niego lampy UV na robocie. Jeżeli podniesiemy robota do góry, lampy momentalnie gasną. Dzieje się tak dlatego że obok lamp umieszczony jest również sensor wyczuwający, czy robota w tym momencie zbliżamy do jakiejś powierzchni. Krótko mówiąc lampy świecą się tylko wtedy kiedy jest to potrzebne.
CleanseBot jest naprawdę dobrze wykonanym sprzętem, który potrafi świetnie jeździć nie tylko po otwartej powierzchni, ale i pod kołdrą. Kompletnie się tego nie spodziewałem, ale ten sprzęt nie ma z tym najmniejszego problemu. Co więcej, w trakcie takiej jazdy, robot korzysta jednocześnie aż z 4 lamp, świecąc zarówno do góry jak i do dołu.
Po wyjechaniu spod kołdry górne lampy gasną same tak jak widzicie. Jedyna rzecz, która jeszcze nie działa idealnie to umiejętność podjeżdżania pod samą krawędź łóżka. Robot zawraca kilka centymetrów wcześniej, więc same krawędzie omija, ale z drugiej strony nie powinien spaść. Na koniec wspomnę jeszcze o dodatkowej funkcji tego sprzętu, czyli funkcja powerbanka.
Bateria nie jest jakaś super pojemna, ale w sytuacji kryzysowej telefon możecie sobie doładować.
Robot antybakteryjny CleanseBot – podsumowanie
Nie wiem na ile skuteczny w zabijaniu bakterii jest ten sprzęt, ale lampy sprawiają wrażenie mocnych, a samo urządzenie jest solidnie wykonane. Producent podaje wyniki testów świadczące m.in o tym, że lampy te skutecznie zabijają do 99,99% bakterii. Sama skuteczność światła UV-C w zwalczaniu zarówno bakterii, jak i wirusów jest potwierdzona naukowo, więc można przyjąć, że jest duża szansa, że tego typu sprzęt może być bardzo przydatny w zachowaniu sterylności. Myślę więc, że urządzenie może okazać się przydatne szczególnie jeżeli dużo podróżujecie i nocujecie w różnych miejscach. Z naświetlaniem pościeli na łóżku hotelowym robot radzi sobie rewelacyjnie. Sprawdzi się też przy sterylizacji telefonów, zabawek, czy też powierzchni jadalnianych.
W obecnej ofercie geekbuying.com prezentowanego robota antybakteryjnego można kupić za ok. 250 zł (w zależności od promocji i aktualnego kursu dolara) i myślę, że sprzęt jest wart swojej ceny.