Roborock Dyad – pierwszy odkurzacz mopujący od Roborock już w sprzedaży
Roborock znany jest w Polsce głównie za sprawą rewelacyjnych robotów sprzątających. Firma rozwija jednak swoją ofertę o nowe produkty. Do sprzedaży trafił właśnie ich najnowszy bezprzewodowy odkurzacz mopujący – Roborock Dyad.
Przedsprzedaż Roborock Dyad w Geekbuying.com
Najnowszy odkurzacz mopujący można już teraz kupić w Geekbuying.com pod tym linkiem. Do 20 listopada można będzie go zamówić w promocyjnej cenie $399. Oferta dotyczy tylko 1000 pierwszych sztuk, więc może skończyć się dużo szybciej. Nowi klienci geekbuying.com mogą ponadto skorzystać z kodu rabatowego: GKBNEWUSER
Roborock Dyad – co oferuje
Na rynku znajdziecie już mnóstwo bezprzewodowych odkurzaczy pionowych. Również Roborock wypuścił na rynek już dwa tego typu urządzenia – Roborock H6 i Roborock H7. Najnowszy Roborock Dyad jest jednak odkurzaczem zupełnie innego typu. Służy on głównie do czyszczenia podłóg, ale nie poprzez zwykłe odkurzanie, lecz poprzez odkurzanie z mopowaniem.
Odkurzacz posiada 2 zbiorniki – na czystą wodę do zraszania podłogi oraz na zabrudzenia, gdzie gromadzona jest woda zebrana z podłogi wraz z wszelkimi zabrudzeniami.
Podłoga przecierana jest tutaj specjalnym systemem wałków, które dokładnie usuwają wszelkie zabrudzenia:
Siła ssąca odkurzacza to aż 13 000 Pascali. Pojemność baterii to natomiast 5000 mAh, co pozwoli na pracę nawet przez 35 minut na jednym ładowaniu.
Ładowanie odbywa się z wykorzystaniem dołączonego do zestawu stojaka, który nie zajmuje dużo miejsca i jest bardzo wygodny w korzystaniu.
Poza funkcją przechowywania i ładowania sprzętu, wieszak pełni też ważną rolę w procesie autoczyszczenia urządzenia. Odkurzacz potrafi sam wymyć swoje wałki.
W porównaniu z popularnymi odkurzaczami ręcznymi, również tymi wyposażonymi w tzw. panel mopujacy, Roborock Dyad ma jedną zasadniczą przewagę: nie tylko przeciera podłogę na mokro, ale i wciąga z podłogi wszelkie płyny.
Sprawdzi się zatem idealnie w domu, w którym rozlane płyny na podłodze zdarzają się często.
Poziom naładowania sprawdzimy na eleganckim dużym wyświetlaczu:
Odkurzacz informuje nas również kiedy brakuje mu czystej wody, czy też kiedy należy opróżnić pojemnik z brudną wodą. Komunikaty te podawane są również głosowo.
Roborock Dyad nie trafił jeszcze do mnie na testy, ale tutaj możecie zobaczyć całkiem szczegółową recenzję tego urządzenia:
Pamiętajcie, że urządzenia Roborock trafiające do sprzedaży potrafią się bardzo szybko rozejść. Podobnie może być z Roborock Dyad. Jeżeli chcecie mieć pewność, że odkurzacz nabędziecie przed świętami, warto zamówić go w ramach obecnej przedsprzedaży pod tym linkiem.
Więcej ciekawych ofert na urządzenia tego typu znajdziecie na moim profilu na Facebooku. Śledźcie go na bieżąco, aby nie przegapić gorących ofert.
Mogą Cię również zainteresować:
Dodaj komentarz
Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Roborock Dyad czy Jimmy PowerWash HW8 Pro, który wg Pana jest bardziej wart zakupu? Oba poznałem dzięki Pana stronie.
pzdr
Cezary
Testowałem tylko Jimmy z tych dwóch póki co więc w stosunku do Roborocka mogę powiedzieć tylko o tym co widzę w opisie. Na papierze wypada dużo lepiej. Ten układ wałków wygląda ciekawie. Jest niestety też droższy, nawet w tej promocji. Tak więc Jimmy wygląda na bardzo dobrą ale bardziej budżetową wersję. Roborock chyba natomiast celuje w osoby z zasobniejszym portfelem i większymi wymaganiami.
Domyje czy przetrze?
Czekam na black friday moze bedzie nizej?
Mam dreame H11 max i kocham go jak nie wiem.. ale mam też możliwość oddać go bratowej i zakupić roborocka (a mam już roborocka s50 i h6). I lubię bardzo tę markę, a z drugiej strony NIGDZIE żadnych testów Dyada.. Po tym co można znaleźć na necie, wygląda na dużo bardziej „badziewny” niż Dreame..
Co robić?:)
No i się pokusiłam na zmianę i jestem ekstremalnie wściekła, że to zrobiłam.
Owszem, może i jest większa siła ssania, ale robot w porównaniu do Dreame zostawia ślady (od kółek i tego dzyndzla między tylnymi rolkami). Na parkiecie tak nie widać, ale na płytkach? Szok.
Poza tym, dreame usuwał mi chociażby plamy z wody, soku itd. Dyad tego nie da rady doczyścić bez względu ile razy po tym przejadę. Albo mam jakiś trefny egzemplarz, albo nie wiem.. Jestem wściekła na siebie 😉
Wciąż tak rozmazuje? Czekam na jakąś przecenę tego odkurzacza. W testach w internecie nie widać, żeby coś rozmazywało.
Oddałam go po tygodniu testów, bo sprawiał mi więcej nerwów niż przyjemności..
Kupiłam drugi raz dreame i jestem nadal zachwycona tak jak wcześniej.
Na szczęście na geekbuyingu nie robili problemów ze zwrotem.
Już wiem w czym był problem – Dyad ma od spodu takie trzy kawałki materiału.. Nie wiem, jak to nazwać. Często też szczotki odkurzaczy takie mają np. po to żeby futro zebrać. To one suwając po podłodze zostawiały ślad.
Dodatkowo – jeśli chodzi o to jak sprzątał i jak wyglądał po sprzątaniu? Zdecydowanie stawiam na Dreamie. Np. chociażby dlatego, że szczotka Dyada się nie potrafiła dobrze doczyścić w tej opcji samoczyszczenia, a psie futro które gdzieś tam po wcześniejszym odkurzeniu Roborockiem S50 się zawieruszyło – zostawało na szczotce lub w przewodzie. To mi się w Dreamie nie zdarza. Wiadomo, czasem muszę przeczyścić środek – ale nie po każdym metrze kwadratowym..
Mam wrażenie, że miałam jakiś felerny egzemplarz. Bo np. jak tylko płytka na podłodze nie była idealnie równa (a wiadomo, one się tylko wydają równe :D) to Dyad mi ich w ogóle nie moczył. Nie wspomnę więc, że w takich miejscach nie doczyszczał w ogóle.
Mam wrażenie, że mój egzemplarz był po prostu felerny. Tak, jak by wałek był osadzony za wysoko i nie dotykał do podłogi „w pełni”. Patrząc na filmiki z neta – inni nie mają tych problemów. Ja już jednak nie oddam mojego Dreamie za Chiny (:D)