Recenzja 360 S6 – robota odkurzającego z mopowaniem
Na rynek robotów odkurzających wkroczyła nowa marka – 360. Firma ta dotychczas z powodzeniem produkowała kamery do monitoringu, teraz jednak stworzyła 360 S6, czyli robota odkurzającego z mopowaniem. Robot ma być tańszą alternatywą dla cenionego Roborocka S50. Postanowiłem sprawdzić go w praktyce, także zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.
Roboty odkurzające z Chin
Na początek parę słów dla osób, które nie znają kompletnie tego typu sprzętów. Od mniej więcej 2 lat producenci chińskiej elektroniki prowadzą wojnę cenową i technologiczną o rynek automatycznych robotów sprzątających. Urządzenia tego typu przez większość osób kojarzone z marką iRobot Roomba umożliwiają rezygnację z tradycyjnego odkurzania ręcznego na rzecz pełnej automatyki. Małe roboty potrafią samodzielnie odkurzyć (a niekiedy i zmopować) całe mieszkanie nawet bez naszego udziału. Więcej informacji na temat tego dlaczego i jak powinniśmy wybrać robota sprzątającego znajdziecie pod tym linkiem.
Roboty różnią się od siebie wieloma funkcjami, a tym samym i ceną. Za najlepszy model na rynku od pewnego czasu uchodzi Roborock S50 (tutaj jego recenzja). Na rynek trafił natomiast niedawno robot bardzo go przypominający zarówno wyglądem, jak i funkcjami: 360 S6.
Robot 360 S6 – zamówienie i unboxing
Producent – firma 360 produkowała do tej pory głównie kamery internetowe do monitoringu. Robot 360 S6 jest jej próbą rozszerzenia asortymentu. Na sprzedaż robot pojawił się po raz pierwszy w sklepie Gearbest i to w cenie o mniej więcej 200-300 zł niższej niż konkurencyjny Roborock S50. Dodatkowo zamawiając teraz, w cenie dostajemy dodatkowe akcesoria zapasowe: szczotkę główną, zmiotki przednie i filtr HEPA. Oferta cenowa (pod tym linkiem) wygląda zatem nieźle i to z dostawą Priority Line (bez VAT/cła itp.). Pod tym linkiem znajdziecie robota również na Aliexpress.
Zamówienie przyszło do mnie w 2 częściach: najpierw dostałem wspomniane gratisowe akcesoria, a dopiero następną paczką (kurier DHL) przyszedł sam robot.
Pudełko niemalże do złudzenia przypomina te, w jakie swoje roboty pakuje Roborock:
W zestawie znajdujemy:
- robota;
- stację ładującą;
- kabel do zasilania z wtyczką europejską;
- 3 przejściówki do innych gniazdek;
- pojemnik na wodę z mopem;
- czyścik;
- instrukcje obsługi (w języku angielskim).
Nie liczę już wcześniej wspomnianych gratisów-części zamiennych, które przyszły wcześniejszą paczką:
Sam „goły” zestaw jest dość skromny bo nie ma części zamiennych. Na plus należy zaliczyć niewątpliwie to, że w standardzie mamy europejską wtyczkę i do niej ewentualne przejściówki. W przypadku chińskich produktów z reguły jest odwrotnie.
Robot 360 S6 – specyfikacja
Powiedzmy sobie trochę o podstawowych cechach robota:
wymiary: 35 cm x 35 cm x 10 cm
waga: 3,5 kg
czas pracy: 90-120 minut
czas ładowania: 120-150 minut
pojemnik na kurz: 0,4 litra
głośność: do 65 dB
obsługa: aplikacja na smartfona (360 Smart)
tryby pracy: auto, sterowanie (RC Mode), sprzątanie wskazanej strefy, sprzątanie w określone dni o zaprogramowanej godzinie, regulacja mocy: tryb cichy, standardowy i mocny.
dodatkowe cechy: funkcja jednoczesnego odkurzania i mopowania, skanowanie pomieszczeń za pomocą lasera (mapowanie)
W teorii wszystko wygląda niemal identycznie jak w przypadku Roborocka S50, czyli imponująco.
Robot wizualnie prezentuje się bardzo dobrze, plastiki są solidne i na pierwszy rzut oka produkt niczym nie odstają od droższego Roborocka S50. W przeciwieństwie do niego ma 2 zmiotki przednie (zamiast jednej) oraz zderzak dookoła, a nie tylko z przodu.
Uruchomienie 360 S6
Pierwsze uruchomienie robota jest bardzo proste. Zdejmujemy z robota zabezpieczenia, podłączamy stację ładującą do prądu, kładziemy na nią robota aby się naładował i w sumie możemy zacząć z niego korzystać.
Przed pierwszym odkurzaniem warto jednak, podobnie jak w przypadku wszystkich urządzeń tego typu, odpowiednio przygotować mieszkanie. Przede wszystkim schować wszelkie leżące kable, sznurówki, małe przedmioty i wszystko co robot mógłby przewrócić lub wciągnąć wbrew naszej woli. Podstawowe odkurzanie możemy obsługiwać 2 przyciskami na robocie: włącznikiem i przyciskiem powrotu do bazy. Jednak, aby w pełni wykorzystać jego funkcje, musimy połączyć robota z domową siecią Wi-Fi i zainstalować aplikację na smartfona.
360 Smart – aplikacja do obsługi robota
Aplikację 360 Smart znajdziecie zarówno w Google Play, jak i w Apple Store (tylko uważajcie aby nie pomylić jej z drugą o takiej samej nazwie – do kamer 360). Niech Was nie zmyli chiński opis aplikacji. Aplikacja po zainstalowaniu jest po angielsku i zawiera na starcie instruktaż, jak sparować telefon z naszym robotem. Nie powinniście mieć z tym większych problemów. Trzeba tylko założyć specjalne konto na które się zalogujecie.
Trzeba oczywiście podać robotowi hasło do naszego Wi-Fi i nagle liczba dostępnych funkcji znacznie się zwiększy. Poprzez aplikację możemy robota oczywiście uruchomić w trybie auto lub w dowolnym momencie zatrzymać i wysłać z powrotem do bazy. Możemy jednak również w czasie rzeczywistym obserwować jego pracę na mapie naszego mieszkania, którą robot sam zrobi za pomocą swojego skanera.
Na tej mapie możemy także zaznaczać strefy, które robot ma odkurzyć lub strefy, które ma ominąć. Możemy również regulować moc jego pracy, jak również zaprogramować, aby sam się uruchamiał o odpowiedniej godzinie.
Te wszystkie funkcje działają bez zastrzeżeń, być może nawet lepiej niż w przypadku aplikacji Mi Home obsługującej roboty Xiaomi/Roborock.
Nie jest jednak tak pięknie, aby wszystko działało jak należy. Niestety aplikacja póki co jest wyraźnie niedopracowana. Problemy pojawiają się już przy próbie skorzystania z kolejnej funkcji jaką jest sterowanie robotem za pomocą strzałek/joysticka (RC Mode). Podobnie jak w przypadku robotów Xiaomi i Roborock, aby skorzystać z tej funkcji, nasz telefon musi być połączony do tej samej sieci Wi-Fi co robot. Komunikat tej treści wyskoczy nam już na starcie. Niestety w przypadku 360 S6, aplikacja często pokazuje ten komunikat nawet kiedy jesteśmy prawidłowo połączeni lub też pokazuje błąd połączenia.
Nie do końca to rozumiem, zwłaszcza w momencie kiedy w tym samym czasie pozostałe funkcje działają i nie ma błędu połączenia. Tak czy inaczej w moim przypadku funkcja RC Mode ani razu nie zadziałała. Wydaje się zatem, że jest to błąd oprogramowania, który być może zostanie jeszcze naprawiony kolejnymi aktualizacjami.
Problemy z łącznością zdarzają się niestety również nie tylko w przypadku funkcji RC Mode, dlatego też póki co samą aplikację oceniam przeciętnie.
Skuteczność odkurzania 360 S6
W przypadku robotów odkurzających najważniejsza jest ich skuteczność, jak zatem radzi sobie pod tym względem 360 S6? Jego moc ssąca to max. 1500 Pa. Czy to dużo, czy mało trudno powiedzieć. Robot pod tym względem plasuje się mniej więcej w środku stawki urządzeń tego typu. Jest to znacznie więcej niż moc robotów iLife i znacznie mniej niż w przypadku Roborock S50. Skuteczność odkurzania niewątpliwie zwiększa turboszczotka identyczna jak w Roborocku. Robot ma również funkcję automatycznego zwiększania mocy na dywanach. Ze swoich testów skuteczności sprzątania jestem bardzo zadowolony: robot już po dwóch kursach po wydawałoby się czystym mieszkaniu, zebrał pełen pojemnik kurzu.
Odkurzanie podłogi na mokro
360 S6 ma ponadto fantastyczną funkcję mopowania. Możemy do niego podpiąć niewielki zbiornik z wodą do którego mocujemy ścierkę.
W trakcie jazdy, ścierka ta jest stopniowo zwilżana. Dzięki temu robot ten może jednocześnie odkurzać podłogę i przecierać ją zwilżoną szmatką. Nie jest to oczywiście takie samo mopowanie, jak w przypadku ręcznego mopa z miską wody, jednak niewątpliwie umożliwia skuteczniejsze sprzątnięcie wszelkich twardych powierzchni. Robot nie zostawia za sobą zbyt wiele wody, tylko tyle ile jest w stanie wyschnąć w ciągu minuty-dwóch. Dzięki temu można mopować nie tylko płytki ceramiczne, ale i panele podłogowe bez większych obaw, że nasiąkną wodą.
Wady robota 360 S6
Było sporo o zaletach tego robota, czas zatem wspomnieć o drobnych wadach. Niestety w trakcie użytkowania napotkałem na kilka problemów. Poza wcześniej wspomnianymi problemami z łącznością (które być może niedługo zostaną naprawione przez aktualizację oprogramowania), robot ma kilka wad których już niestety producent nie naprawi. Pierwsza rzecz to pokonywanie progów. 360 S6 wjeżdża na progi o wysokości do 1,5 cm. Jest to tyle samo co w przypadku najlepszych robotów iLife, ale mniej niż w przypadku Roborocka (2 cm). W moim przypadku było to o tyle ważne, że akurat nóżki mojej suszarki do ubrań mają 2 cm i robot już sobie z nimi nie poradził. Biorąc pod uwagę, że 360 S6 jest dość duży, było to małe rozczarowanie, zwłaszcza że konkurent pokonuje taką samą przeszkodę.
Gorsza jest jednak kolejna wada, którą przegrywa starcie z Roborockiem: oba roboty są dość wysokie przez wystającą wieżyczkę z laserem. 360 S6 jest nawet o 4 milimetry wyższy. Nie to jest jednak największym problemem. Problem polega na tym, że wieżyczka ta nie ma żadnej osłony, żadnego sensora a robot nie jest w stanie racjonalnie ocenić swoich możliwości wjeżdżając pod meble.
Jeżeli macie meble z prześwitem na dole o wysokości w przedziale 7,5 – 11 cm to zapomnijcie o kupowaniu tego robota. Ja swojego niestety w ten sposób uszkodziłem. Jeżeli robot wjedzie pod taki mebel zderzakiem (który kończy się na wysokości 7,5 cm) to nastąpi uderzenie wspomnianą wieżyczką lasera. Podobnie jest w przypadku Roborocka, ale tam producent to przewidział i w przypadku kontaktu wieżyczki ze ścianą/meblem, robot wycofuje się (wieżyczka ma sensor dotykowy). Takiego sensora nie ma w 360 S6, co skutkuje tym, że robot konsekwentnie próbuje wjechać pod mebel, ciągle uderzając wieżyczką.
Początkowo kompletnie nie zwróciłem na to uwagi i skończyło się tragicznie:
Na szczęście pomimo porysowania robot działa dalej, ale zdecydowanie nie nadaje się do mojego mieszkania z racji na meble o wspomnianym prześwicie.
Na koniec powiem o dość subiektywnej wadzie. Robot wydaje komunikaty głosowe w języku angielskim (np. mówi że zaczyna pracę, mówi że skończył itp.). Samo w sobie jest to dużym atutem 360 S6. Problem polega na tym, że barwa głosu z jaką robot wymawia te komunikaty jest irytująca (przynajmniej dla mnie). Na szczęście w aplikacji można zmniejszyć głośność tych komunikatów.
360 S6 – podsumowanie
Podsumowując muszę powiedzieć, że z jednej strony jestem tym robotem zaskoczony pozytywnie z uwagi na bardzo dużą ilość funkcji, jak i skuteczność sprzątania, z drugiej jestem jednak rozczarowany kilkoma wadami. Niewątpliwie robot ten może być tańszą alternatywą Roborocka S50. Biorąc pod uwagę, że jest to debiut na rynku tego producenta – należy stwierdzić, że jest to świetny sprzęt. Niestety nie będzie to robot odpowiedni dla każdego – chodzi głównie o wspomniane wcześniej meble z niskim prześwitem. Jeżeli jednak takich mebli nie posiadacie i jesteście w stanie wybaczyć producentowi pewne niedoróbki w oprogramowaniu, to może być to dla Was bardzo dobry robot za niewielkie pieniądze. Pamiętajcie ponadto, że zamawiając go teraz na Gearbest dostaniecie dodatkowe części zamienne, które niestety w przypadku większości robotów tego typu są relatywnie drogie. Niestety nie wiem jak długo potrwa ta promocja. W przypadku starszych robotów kończyły się z dnia na dzień i czytelnicy mieli do mnie pretensje, więc z góry Was przepraszam jeżeli tak będzie i tym razem. Pod tym linkiem znajdziecie robota również na Aliexpress.
Jeżeli ciągle nie wiecie jakiego robota wybrać, koniecznie zapoznajcie się z moim poradnikiem oraz z rankingiem robotów odkurzających.
Jeżeli macie jakieś uwagi odnośnie mojej recenzji robota 360 S6 – zostawcie poniżej komentarz, na który postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć.
6 comments