Narwal Flow – robot sprzątający, który naprawdę mopuje. Sprawdź nasz test!
Rynek robotów sprzątających rozwija się błyskawicznie. Narwal Flow pokazuje, jak daleko zaszła technologia mopowania – zamiast obrotowych padów wykorzystuje innowacyjny mop gąsienicowy, który dokładniej usuwa zabrudzenia. Czy rzeczywiście wyznacza nowy standard wśród robotów mopujących 2025 roku? Jakie ma mocne i słabe strony w codziennym użytkowaniu? Sprawdziłem to w praktyce.
Narwal Flow – czy warto zainwestować w tego robota sprzątającego?
Coraz więcej robotów sprzątających do przecierania podłogi wykorzystuje podłużne wałki, czy też rolki. Jednym z nich jest najnowszy Narwal Flow. Sprzęt przetestowałem dokładnie i w tej recenzji postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy i kiedy warto zainwestować w tego robota.

Robota do testów udostępnił mi polski dystrybutor marki Narwal, jednak podkreślam, że nie miał on wpływu na treść mojej recenzji.
Tu zostawiam link do aktualnej oferty na ten robot.
Będę ogromnie wdzięczny, jeżeli z niego skorzystacie nawet jeżeli nie planujecie kupić akurat tego modelu.
Zanim przejdziemy do szczegółów testu, zapraszam też do sprawdzenia recenzji wideo na moim kanale YouTube:
Narwal Flow – co otrzymasz w zestawie?
Kupując Narwal Flow w zestawie poza samym robotem znajdziesz też wielofunkcyjną stację, instrukcje obsługi oraz kilka akcesoriów. Konkretnie są to:
- 2 worki na kurz (w tym jeden zapasowy),
- dodatkowy filtr powietrza,
- wymienny pojemnik na brud, który mieści się w robocie,
- butelka ze specjalnym detergentem do mycia podłóg.

Budowa i design Narwal Flow
Co wyróżnia konstrukcję Narwal Flow?
Konstrukcja tego sprzętu nieco różni się od poprzedników, z uwagi na liczne innowacje, na których postaram się skupić.

Po pierwsze na obudowie nie widzimy już wieży z LiDARem. Ten umieszczony jest nietypowo, bo na plecach urządzenia, dzięki czemu robot ma wysokość zaledwie 9,5 cm.

Sensor wykrywający krawędź ściany umieszczony jest z boku zderzaka,

a od frontu mamy podwójne kamery RGB, o których działaniu jeszcze sobie trochę powiemy w dalszej części recenzji.

Mop gąsienicowy zamiast obrotowych padów
Pod spodem mamy zdecydowanie więcej nowości. Względem poprzedniej generacji robotów największa zmiana nastąpiła w kwestii mopa. Jest tutaj coś co na pierwszy rzut oka przypomina obrotowy wałek, ale nie jest to do końca prawda.

Mop ma tutaj kształt gąsienicy, dzięki czemu mamy tutaj większą powierzchnię styczną z podłogą, niż w przypadku zwykłej rolki. To rozwiązanie odróżnia Narwal Flow od konkurencji.

Poza innowacyjnym mopem, Narwal oferuje też świetny system zapobiegający zaplątywaniu się włosów.

Wykorzystuje tutaj specjalną konstrukcję szczotek bocznych, a także szczotki głównej. Ta ostatnia, poza tym, że świetnie rozplątuje włosy, to również idealnie przylega do odkurzanych dywanów.

Innowacyjna jest też asymetryczna budowa jednej ze szczotek bocznych, dzięki której robot sięga dalej podczas odkurzania kątów.

Stacja dokująca i czyszcząca – funkcje i wygoda użytkowania
Stacja dokująca w dużym stopniu automatyzuje proces sprzątania, ale przede wszystkim czyszczenia robota.

Po otwarciu górnej pokrywy zobaczysz standardowo dwa pojemniki: na czystą i brudną wodę. Są całkiem duże i pomieszczą po ok. 4 litry wody każdy. W środku stacja mieści też worek na brud o pojemności ok. 2,5 litra. Może nie jest duży, ale dzięki funkcji kompresji kurzu przez stację, wystarcza nawet na 120 dni sprzątania.

Sterowanie i aplikacja mobilna
Jak wygląda obsługa Narwal Flow?

Poza samą konstrukcją, w urządzeniach tego typu ogromną rolę odgrywa oprogramowanie. Robot sterowany jest za pomocą aplikacji mobilnej. Różni producenci mogą chwalić się niesamowitymi parametrami swoich urządzeń, ale w praktyce bardzo często ważniejsze jest działanie samej aplikacji.

Testowałem już wielokrotnie aplikacje niemalże wszystkich producentów i mogę Ci śmiało powiedzieć, że ta od Narwala jest jedną z najlepszych.
Jak Narwal Flow tworzy mapy pomieszczeń?
Oczywiście, podobnie jak w przypadku starszych robotów, aby zacząć właściwe sprzątanie, musisz zrobić mapowanie Twojego mieszkania. Jest to proces trwający dosłownie kilka minut, w trakcie którego robot będzie rozglądał się po pokojach.

Co ważne: pamiętaj aby otworzyć wcześniej robotowi drzwi do wszystkich pomieszczeń, które ma potem sprzątać. Tutaj uprzedzę ewentualne pytania: Narwal Flow radzi sobie świetnie niezależnie od warunków oświetleniowych. Sprawdzi się też w domach piętrowych, bo perfekcyjnie wykrywa schody.

W przypadku domów piętrowych ważne jest również to, że możesz tutaj zapisać osobną mapę na każde piętro, również na piętro na którym nie będzie stacji. Wystarczy tylko przenieść robota.
Edycja map i przydatne funkcje w aplikacji
Utworzoną w pamięci mapę możesz dowolnie edytować dzieląc i łącząc pokoje, a także dowolnie je nazywając. Bez problemu ustawisz tu także rodzaj podłogi, naniesiesz na mapę meble, a także zapiszesz zakazane strefy do których robot nie ma wstępu. Pod tym względem wszystko tutaj przypomina starsze modele.

Aplikacja daje nam ogromne możliwości w zakresie planowania automatycznego sprzątania jak również regulacji tego w jaki sposób robot ma się zachowywać w danym pomieszczeniu. Możesz też zaplanować jak postąpi w danej sytuacji, np. czy będzie omijał dywany, czy też wręcz przeciwnie, czy ma je odkurzać ze zwiększoną mocą.

Komunikaty głosowe i kwestia do poprawy
W aplikacji możemy też wybrać język komunikatów głosowych. Domyślny angielski możemy łatwo zmienić na polski, chociaż muszę Cię ostrzec, że nie wszystkie komunikaty zostały dobrze przetłumaczone. Miejmy nadzieję, że zostanie to jednak poprawione wraz z kolejną aktualizacją oprogramowania. Model ten jest ciągle nowością na rynku i jestem pewny, że czeka go jeszcze wiele aktualizacji, które poprawią oprogramowanie, a może nawet dodadzą jakieś nowe funkcje.

Jeżeli jesteś fanem rozwiązań smarthome – wtedy Narwala Flow możesz łatwo połączyć z asystentami głosowymi takimi jak Amazon Alexa, czy też Google Home.
Narwal Flow – odkurzanie w praktyce
Jak działa Narwal Flow i czym różni się od konkurencji?
Z robota korzystam już od kilku tygodni i zdołałem wyłapać sporo różnic względem konkurencji, o których musisz wiedzieć.

Pierwsza z nich: ten robot jest niesamowicie cichy! Na rynku znajdziesz cichsze roboty, ale nie oferują tak dużej mocy ssącej. Oczywiście masz tu do wyboru różne poziomy mocy, a ich wybór znacznie wpływa na głośność. W najniższym trybie generuje hałas na poziomie szeptu, ok. 54 dB.

W trybie korzystającym z maksymalnej mocy ssącej jest już głośniejszy (około 71 dB).

Niemniej jednak Flow to kolejny już model marki Narwal, który zaskakuje pozytywnie kulturą pracy. Nie chodzi już tylko o same decybele – bo działa naprawdę cicho, ale też o miękką barwę dźwięku, która nie drażni uszu. Nawet opróżnianie pojemnika na brud w stacji, nie jest tak przeraźliwie głośne jak w niektórych robotach innych marek.
Skuteczność odkurzania i pojemność baterii
Przejdźmy teraz do tego co najważniejsze: odkurzania. W moim filmie możesz zobaczyć i ocenić, jak robot odkurza w najwyższym trybie. Maksymalna moc ssąca to 22 000 Pascali. Na rynku są już modele o nieco wyższej sile ssącej, ale w praktyce nie dostrzeżecie różnic.

Co bardzo ważne: robot posiada potężną baterię o pojemności 6400 mAh, która wystarczy na odkurzenie nawet największego domu. Duża bateria ułatwia też korzystanie z najwyższego trybu mocy, jak również uruchamianie wielokrotnego przejazdu.

Jedno i drugie oczywiście zwiększa zużycie baterii. W praktyce nigdy nie udało mi się kompletnie rozładować, nawet jak chciałem posprzątać 120 metrów kwadratowych za jednym razem.
Czy Flow radzi sobie z odkurzaniem dywanów?
Robot radzi sobie rewelacyjnie z odkurzaniem przeróżnych zabrudzeń. Największe wrażenie zrobił na mnie jednak na dywanie. Większość robotów z tym miewa właśnie problem, im grubsze włosie tym gorzej sobie radzą, ale nie radzą sobie również na dywanach z nierówną powierzchnią jak na tym zdjęciu niżej.

W moim teście odkurzania robot co prawda po pierwszym przejeździe zostawił trochę ziaren, ale za drugim razem zebrał dosłownie wszystko.

Oczywiście dużo zależy od tego jak trudne zadanie dostanie robot, często niezbędne będą dwa a nawet 3 przejazdy, ale ogólnie za jakość samego odkurzania należy pochwalić ten sprzęt.

Odkurzacz też rewelacyjnie radzi sobie z sierścią, chociaż w trakcie jej odkurzania wykryłem największą wadę tego sprzętu, ale o tym będzie w dalszej części recenzji.

Mopowanie Narwal Flow – czy to działa?
Teraz przejdźmy do kwestii mopowania, w zasadzie to w tym elemencie mamy tutaj do czynienia z największą rewolucją.

Pierwsza różnica względem kilku innych modeli, które ostatnio testowałem jest taka, że detergent wlewamy tutaj samodzielnie do pojemnika z czystą wodą. Stacja niestety nie dozuje płynu automatycznie, jak to miało miejsce chociażby w modelu Z10 Ultra (sprawdź moją recenzję).

Mam też wrażenie, że stacja potrzebuje nieco więcej czasu na umycie mopa przed startem sprzątania na mokro. Trzeba jednak oddać, że robi to bardzo dokładnie i z wykorzystaniem gorącej wody.

Musisz też mieć na uwadze, że sprzęt ten będzie zużywał więcej wody, niż roboty z obrotowymi padami.
Jak działa mop Narwal Flow?
Robot w trakcie mopowania cały czas polewa mopa ciepłą wodą. Wykorzystuje do tego 16 dysz. Krótko mówiąc mop jest myty nie tylko w stacji, ale i na bieżąco w trakcie sprzątania.

Częstym problemem robotów mopujących jest zostawianie niezmytych kątów i krawędzi. Tutaj Narwal zastosował system, dzięki któremu mop całkiem sprawnie wysuwa się poza obrys robota, aby lepiej sięgnąć do niemal samej ściany.

Skuteczność mopowania Narwal Flow
Jakie zauważyłem plusy i minusy tego nowego systemu mopowania FlowWash? Zacznę od zalet: skuteczność mycia podłogi jest tutaj fenomenalna.

W przypadku uporczywych, zaschniętych plam, wcześniej potrzebne było kilka przejazdów robota, aby zmyć całe zabrudzenie. W przypadku Narwal Flow mamy do czynienia z prawdziwym myciem podłogi.

Robot idealnie sprawdza się nie tylko do odświeżenia podłóg, ale i do zmycia naprawdę trudnych plam. Mam tu na myśli prawdziwe zmycie, a nie tylko rozniesienie zabrudzeń po podłodze.
Czy robot zbiera rozlane płyny?
Odpowiedź brzmi tak. W przeciwieństwie do wielu innych robotów z funkcją mopowania, w przypadku Narwala Flow możemy też zbierać rozlane płyny. Tutaj jednak dochodzimy do pewnych wad, które być może wynikają ze zbyt dużych oczekiwań jakie miałem wobec tego sprzętu.

Jeżeli liczysz, że robot zbierze z podłogi wszystko co tylko zdarzy Ci się rozlać to niestety możesz się rozczarować. Otóż w wielu przypadkach to będzie trwało bardzo długo. Robot nie wjeżdża tak po prostu w środek rozlanego płynu. Stara się raczej zbierać płyn stopniowo, objeżdżając plamę, następnie przerywa pracę aby wymienić wodę, umyć mopa i dopiero wtedy zabiera się za kolejny fragment kałuży. Krótko mówiąc nie jest to sprzęt dla ludzi niecierpliwych.
Test Narwal Flow – identyfikacja obiektów i nawigacja
Narwal Flow jest nadmiernie ostrożny

Kolejna rzecz, która być może zostanie poprawiona przy kolejnej aktualizacji oprogramowania, to nadmierna ostrożność tego sprzętu. Robot ma dwie kamery RGB, które dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji rozpoznają napotykane przedmioty, jak również zabrudzenia. Niestety niektóre z tych zabrudzeń robot może uznać za zwierzęce odchody, które należy pominąć.

Zdarzyło się nawet, że zidentyfikował kłaczek sierści jako psią kupę i pomimo tego, że większość sierści skutecznie odkurzył, ten konkretny kłaczek konsekwentnie omijał. Takich błędnych identyfikacji było niestety więcej.

Wydaje mi się, że jest to jednak kwestia, która będzie poprawiona wraz z kolejnymi aktualizacjami. Moje doświadczenie z testowania już przeszło setki robotów sprzątających pokazuje, że bardzo często nowe modele miewają tego typu problemy, które da się naprawić.
Testy omijania przeszkód
Zwłaszcza, że wspomniane sensory radzą sobie naprawdę dobrze z wieloma obiektami. Przykładowo, w moim teście rozpoznawania przeszkód, robot prawidłowo rozpoznał i ominął zwierzęcą kupę ze sporym dystansem.

Innym razem ominął pozostawiony na podłodze but z niesamowitą precyzją, na odległość dosłownie centymetra.

Oczywiście im większy poziom trudności tym większe ryzyko jakiejś wpadki, ale ogólnie muszę powiedzieć, że precyzja jazdy tego robota robi wrażenie.

Czy brak wieży LiDAR przeszkadza?
Początkowo obawiałem się jak robot ten będzie radził sobie z nawigacją bez tej charakterystycznej wieży z laserem LiDAR, ale jej brak w niczym nie przeszkadza. Co więcej, w przeciwieństwie do swojego wyższego poprzednika, robot ten był w stanie wjechać pod moje łóżko, gdzie jest tylko 10 cm prześwitu.

Podgląd widoku z kamer w robocie
Bardzo fajną funkcją jest możliwość podglądu widoku z kamery. Robot może tym samym pełnić funkcję mobilnego monitoringu Twojego domu. Ma nawet głośnik i mikrofon, dzięki czemu możesz pogadać z domownikami będąc np. w pracy. Tu możesz zobaczyć jak wypróbowałem tę funkcję mówiąc zdalnie do mojego psa.

Narwal Flow – podsumowanie recenzji

Pora na małe podsumowanie. Narwal Flow to obecnie jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie robotów sprzątających. Największą innowacją jest tutaj niewątpliwie nowy system mopowania, ułatwiający zbieranie rozlanych płynów i skuteczniejsze mycie podłogi.

Świetnie odkurza i bardzo dobrze radzi sobie z nawigacją. Mopowanie nim podłogi zajmuje nieco więcej czasu, niż w przypadku mopów obrotowych, ale z reguły będzie skuteczniejsze. Do mopowania zużyjemy też więcej wody. Częściej trzeba będzie też opróżniać pojemnik z nieczystości. Krótko mówiąc coś za coś.

Robot ma też świetnie działającą i bardzo rozbudowaną aplikację. Radzi sobie z progami do 4 cm (dokładniej: pojedynczy próg do 3 cm wysokości, podwójny próg do 4 cm). Perfekcyjnie zbiera włosy i sierść, a stacja potrafi idealnie umyć i wysuszyć mopa. Dzięki temu sprzątanie tym sprzętem staje się niemal bezobsługowe.

Na zdjęciu niżej widzisz jak wygląda spód robota po 2 tygodniach intensywnego mopowania i odkurzania czasami naprawdę trudnych zabrudzeń.

Obecnie w związku z premierą robot ten oferowany jest w naprawdę dobrej cenie i myślę, że jest to jeden z najbardziej opłacalnych sprzętów. Tutaj możesz sprawdzić aktualną cenę Narwal Flow.
Dziękuję za przeczytanie tej recenzji. Koniecznie sprawdź jak Narwal Flow wypada na tle konkurencji takich marek jak m.in. Dreame, Roborock, MOVA, iRobot, w moim stale aktualizowanym rankingu robotów sprzątających.
Daj znać w komentarzu co myślisz o tym sprzęcie. Czy zdecydujesz się na robota z nowoczesnym systemem mopowania, jak Narwal Flow?









3 komentarze