iLife A7 – recenzja robota sprzątającego sterowanego smartfonem
iLife A7 to kolejna odsłona rewelacyjnej serii robotów odkurzających z Chin. Roboty iLife to przede wszystkim świetny stosunek ceny do jakości i tym samym dobra alternatywa dla drogich iRobot Roomba. Kolejnym modelom iLife brakowało jednak pewnej przydatnej funkcji – sterowania za pomocą smartfona. Teraz to się zmieniło. Koniecznie sprawdźcie moją recenzję iLife A7 – robota sprzątającego sterowanego smartfonem.
Rewelacyjne roboty odkurzające z Chin
Roboty odkurzające (czy też sprzątające) to niewątpliwie jedna z lepszych rzeczy, jakie możemy kupić w sklepach z chińską elektroniką. Swoją ceną, a niekiedy i jakością biją na głowę znacznie droższe sprzęty renomowanych producentów. Na bezprzepłacania.pl wielokrotnie recenzowałem tego typu roboty i z reguły byłem pozytywnie zaskoczony ich jakością. Jeżeli chcecie dowiedzieć się o nich więcej, koniecznie zajrzyjcie do poradnika jak wybrać robota odkurzającego. Sprzęty tego typu oferują wiele różnych opcji i dobór odpowiedniego modelu zajmuje trochę czasu.
Model A7 – czyli kolejny krok naprzód iLife
Wśród producentów chińskich robotów odkurzających wyróżniają się 2 marki: iLife i Xiaomi (Xiaomi Mi Robot, Roborock i Xiaowa). Oba rywalizują między sobą zarówno ceną, jak i technologią. Pod względem ceny, jak dotąd najlepiej wypadały kolejne roboty iLife, natomiast roboty Xiaomi oferowały bardziej zaawansowane technologie. Jednym z atutów kolejnych robotów Xiaomi była niewątpliwie możliwość sterowania za pomocą smartfona (poprzez Wi-fi). Tymczasem roboty iLife pomimo stosowanych coraz to nowszych i droższych rozwiązań, pozbawione były tej funkcji. Nowy model – iLife A7 zaprzecza jednak tej regule. Producent wypuścił do niego specjalną aplikację i wyposażył swojego robota w moduł wi-fi.
iLife A7 – zamówienie i unboxing
iLife A7 trafił do sprzedaży na początku lipca, póki co wyłącznie w oficjalnym sklepie iLife na Aliexpress. Z czasem zapewne będzie dostępny u różnych pośredników, jednak ja tradycyjnie polecam oficjalny kanał dystrybucji producenta. Oferuje on roczną gwarancję, szybką (i darmową!) wysyłkę z Hiszpanii i bardzo dobry support. Z reguły jest tam również najtaniej (pośrednicy muszą w końcu doliczyć sobie jakąś prowizję). Trzeba tylko pilnować różnych promocji, które na Aliexpress występują wyjątkowo często.
Tak jak i w przypadku wcześniejszych robotów, na iLife A7 czekałem zaledwie kilka dni. Został dostarczony w oryginalnym pudełku za pomocą kuriera DPD:
Wewnątrz szarego pudła, znajdujemy drugie, znacznie ładniejsze:
W nim natomiast znajdziemy:
- robota;
- stację ładującą;
- ładowarkę;
- pilota;
- baterie do pilota;
- wymienną szczotkę główną (w robocie domyślnie założona jest gumowa);
- 2 komplety bocznych zmiotek (2 lewe i 2 prawe);
- zapasowy filtr HEPA;
- szczoteczkę do czyszczenia robota;
- instrukcje (skróconą i pełną) i kartę gwarancyjną.
Robot swoimi rozmiarami i wyglądem zbliżony jest do poprzedników. Podobnie jak iLife V8S ma na obudowie wyświetlacz i podstawowe przyciski. Natomiast podobnie, jak inne najnowsze roboty z serii A jest czarny, ale jego czerń różni się nieco od tej znanej z A6 i A8. Robot jest nieco jaśniejszy.
Parametry techniczne iLife A7
wymiary robota: 330 x 330 x 76 mm
waga robota: 2,6 kg
akumulator: 2600 mAh
czas pracy: do 120 minut
czas ładowania: do 300 minut
pojemność pojemnika na kurz: 0,6 litra
nawigacja: żyroskopowa
Uruchomienie iLife A7
Niezależnie od tego, czy korzystaliśmy już wcześniej z tego typu urządzeń, czy też jest to nasz pierwszy robot odkurzający – instalacja i uruchomienie robota będą bardzo łatwe. Przede wszystkim musimy przemyśleć miejsce, w którym umieścimy stację ładującą. Robot powinien mieć do niej swobodny dostęp – wskazane aby było to po metrze wolnej przestrzeni na boki i 2 metry od frontu. Jeżeli będzie mniej – robot będzie potrzebował więcej czasu na jej znalezienie. Włączamy przycisk zasilania z boku obudowy, kładziemy robota na podłączonej bazie tak aby dotykał podwoziem jej styków i pozwalamy mu naładować się do pełna.
W tym czasie warto odpowiednio uporządkować nasze mieszkanie. Musimy upewnić się aby na podłodze nie znajdowały się żadne małe elementy, które robot może wciągnąć lub przewrócić (np. zabawki, wazony itp.). Trzeba też pochować wszelkie kable i sznurówki butów – robot może je chwycić i pociągnąć za sobą.
Dopiero po tych przygotowaniach i naładowaniu robota możemy wypróbować jego działanie.
Sterowanie iLife A7
Sterowanie iLife A7 może odbywać się na 3 sposoby:
- za pomocą przycisków na robocie;
- za pomocą pilota dołączonego do zestawu;
- za pomocą smartfona – poprzez specjalną aplikację.
Najprostsze będą 2 pierwsze sposoby. Na robocie znajduje się zaledwie kilka przycisków, których rola jest dość prosta. Mamy tu główny przycisk „play”, którym uruchamiamy robota w podstawowym trybie pracy. Tym samym przyciskiem zatrzymujemy jego pracę w dowolnym momencie. Kolejne przyciski odpowiadają różnym trybom pracy i funkcjom robota: sprzątanie punktowe, sprzątanie po ścieżce, programowanie pracy i przycisk powrotu do bazy.
Analogiczne przyciski znajdują się na dołączonym pilocie. Dodatkowo znajdują się tam strzałki kierunkowe, którymi możemy sterować robotem, przycisk trybu krawędzie oraz przycisk „MAX mode” zwiększający moc ssania na pewien czas.
Aplikacja iLife Robot, czyli sterowanie robotem za pomocą smartfona
Trochę więcej zachodu wymaga skorzystanie z trzeciego sposobu sterowania robotem. iLife A7 wyposażony jest w moduł wi-fi, za pomocą którego możemy podłączyć robota do naszego domowego Internetu. Na początku musimy zainstalować na smartfonie specjalną aplikację iLife Robot (do pobrania z Google Play i App Store).
Następnie w aplikacji zakładamy konto i próbujemy dodać swojego robota. Słowa próbujemy użyłem nieprzypadkowo bo mi na początku nie udało się połączyć z robotem na żaden sposób, chociaż stosowałem się do załączonej instrukcji oraz wskazówek w aplikacji. Jedyna rada, której mogę udzielić to próbujcie do skutku – mi udało się po 2 dniach od pierwszej próby. Udało mi się za pierwszym razem, a robiłem wszystko tak samo jak w przypadku poprzednich nieudanych prób. Z drugiej strony producent pisze aby próbować do skutku, więc można powiedzieć, że wszystko było powiedziane 🙂
Działanie aplikacji iLife Robot
Z recenzją robota zwlekałem głównie z uwagi na problem z połączeniem się w aplikacji. Liczyłem, że aplikacja odsłoni jakieś nowe funkcje tego robota (tak jak było chociażby w przypadku Roborocka). Niestety spotkało mnie spore rozczarowanie: aplikacja w gruncie rzeczy nie oferuje żadnych dodatkowych funkcji poza tym, że zastępuje nam pilota. Tym samym mamy w niej podstawowe przyciski oraz kilka mniej przydatnych opcji: informację o zużyciu części zamiennych robota oraz funkcję ułatwiającą znalezienie robota, np. pod kanapą (robot zaczyna głośno pikać przez 10 sekund). Niewykluczone, że aplikacja i tym samym robot, doczeka się aktualizacji i nowych funkcji. Póki co wygląda to jednak skąpo.
Funkcje robota iLife A7
Robot odkurzający iLife A7 poza wspomnianą opcją sterowania poprzez smartfona, oferuje niemal wszystkie funkcje spotykane do tej pory w poprzednich modelach iLife:
Sprzątanie AUTO
Podstawowy tryb pracy, w którym robot stara się objechać i odkurzyć wszystkie dostępne powierzchnie. Objeżdża je według własnego algorytmu z wykorzystaniem nawigacji żyroskopowej. Jeździ w sposób nieco chaotyczny dla obserwatora, ale ostatecznie objedzie wszystkie powierzchnie. Po skończonej pracy lub po rozładowaniu się baterii, robot wraca do stacji. Tryb preferowany dla pomieszczeń z dywanami.
Sprzątanie po ścieżce (Path mode)
Tryb w gruncie rzeczy zbliżony do trybu AUTO z tą różnicą, że robot jeździ w sposób bardziej uporządkowany – od lewej do prawej stopniowo pokonując całe pomieszczenie (robiąc wężyki w kształcie litery S). Tryb wskazany dla pomieszczeń bez dywanów.
Sprzątanie w punkcie (spot mode)
Jeżeli chcemy odkurzyć tylko mało powierzchnie wokół odkurzacza – wtedy wybieramy tryb „Spot mode”. Robot dokładnie odkurzy najbliższą powierzchnię kręcąc coraz większe okręgi wokół własnej osi po czym zatrzyma się.
Sprzątanie krawędzi (border mode)
W tym trybie robot objedzie krawędzie i kąty mieszkania po czym wróci do bazy.
Max mode
Jeżeli potrzebujemy większej siły ssania, w trakcie odkurzania włączamy opcję „Max”, dzięki której silnik zacznie pracować na większych robotach. Większa siła ssania niestety przełoży się również na zwiększoną głośność urządzenia i większe zużycie baterii.
Programowanie sprzątania
Ostatnia bardzo przydatna funkcja to możliwość programowania sprzątania. Możemy zaprogramować robota tak, aby sam się uruchomił o określonej godzinie. Podobnie jak w przypadku recenzowanego wcześniej iLife V8S, w iLife A7 możemy ustawić godzinę sprzątania indywidualnie dla każdego dnia tygodnia. Tym samym możemy np. ustawić, aby we wszystkie dni robocze odkurzał np. od godziny 10, w soboty od godz. 12, a w niedzielę nie uruchamiał się wcale. Mamy tutaj pełną swobodę dzięki której z czasem możemy zapomnieć o odkurzaniu. Jedyne co będziemy musieli robić to opróżnianie pojemnika i od czasu do czasu czyszczenie szczotek i sensorów robota.
Skuteczność odkurzania
Pytanie, które wielu z Was sobie zadaje już na samym początku rozważań nad zakupem robota odkurzającego brzmi: jaka jest skuteczność tego sprzętu? Pytanie jest zasadne, bo co z tego, że robot będzie pięknie jeździł nam po mieszkaniu, kiedy dalej będzie w nim zalegał kurz. Przede wszystkim musimy pamiętać, że roboty odkurzające mają zdecydowanie mniejszą moc od większości tradycyjnych odkurzaczy. Są tym samym znacznie cichsze i zużywają nieporównywalnie mniej energii. Ich mniejsza siła ssania nie do końca przekłada się jednak na skuteczność odkurzania. Robot sprzątający jest w stanie jeździć po mieszkaniu 2 godziny bez przerwy. Wątpię, aby ktokolwiek z Was poświęcał tyle czasu na odkurzanie, a już na pewno nie codziennie. Tymczasem regularnie uruchamiany robot poświęci na odkurzanie dokładnie tyle czasu i odkurzy każde dostępne miejsce. Jego mniejsza siła ssania spokojnie wystarczy na posprzątanie nawet bardzo zakurzonych podłóg. Osobiście, przed nabyciem pierwszego robota odkurzającego, nigdy nie miałem większego porządku na podłodze niż teraz. Z tradycyjnego odkurzacza już praktycznie nie korzystam.
Siła ssania iLife A7 w porównaniu do konkurentów
W przypadku iLife A7, robot korzysta z wydajnego cyklonowego systemu (CyclonePower) 3. generacji znanego już z iLife A8. Producent nie podaje oficjalnej siły ssania tych modeli, jednak jest wyższa, zwłaszcza w stosunku do starszych modeli (np. V7S). Jednocześnie jest ciągle mniejsza od lidera w tej kategorii, czyli Roborocka S50, który pracuje już z siłą zbliżoną do tradycyjnych odkurzaczy. Dużym plusem A7, jest wymienna szczotka główna zwiększająca skuteczność odkurzania. W zależności od potrzeb do wyboru mamy 2 rodzaje szczotki: włochatą sprawdzającą się zwłaszcza na dywanach i gumową zalecaną posiadaczom zwierzaków i długich włosów (w gumową szczotkę nie zaplątują się tak łatwo).
iLife A7 vs A8 vs V8S vs Xiaomi Roborock
Oceniając iLife A7 nie sposób nie odnieść się do innych nowych robotów dostępnych obecnie na rynku. Osoby kupujące robota mają już całkiem spory wybór. Wystarczy chociażby spojrzeć na zrobiony przeze mnie już jakiś czas temu ranking robotów odkurzających. Cały czas jednak pojawiają się kolejne wersje. Tym samym iLife A7 porównam po krótce wyłącznie do tych najnowszych.
Sam iLife w ostatnim czasie wypuścił 2 inne modele: iLife V8S i iLife A8, które już zdążyłem dla Was zrecenzować.
iLife A7 czy iLife A8
Zastanawiająca jest już sama numeracja obu robotów. Oba pochodzą z tej samej serii i wydawałoby się, że z racji nazwy nowszy jest A8. Być może tak miało być według planu, jednak ostatecznie to A8 pojawił się w sprzedaży pierwszy. Jako pierwszy robot iLife zaoferował też funkcję skanowania pomieszczeń. Funkcji tej nie ma A7 i poza drobnymi różnicami w wyglądzie jest to jedyny atut A8 w stosunku do A7. Oba roboty wykorzystują natomiast ten sam silnik i technologię (CyclonePower 3 gen.). Mają identyczne szczotki i taką samą skuteczność odkurzania.
iLife A7 czy iLife V8S
Kolejny nowy model od iLife to V8S. Seria V poza tradycyjnym odkurzaniem oferuje również funkcję mopowania na mokro. Wszystkie roboty z serii A, w tym również A7 tego nie mają. Zatem jeżeli zależy nam na mopie, V8S zawsze wygra tę rywalizację. Poza tym roboty te mają więcej cech wspólnych niż różnic. V8S nie ma szczotki głównej, jednak również wprowadza możliwość programowania sprzątania oddzielnie na każdy dzień tygodnia. Oba roboty mają przyciski i wyświetlacz umieszczone na robocie, co bardzo upraszcza sterowanie.
Atutem iLife A7 w stosunku do obu powyższych modeli jest oczywiście wspomniana obsługa przez smartfona.
iLife A7 czy Xiaomi Roborock
iLife A7 ma przewagę w stosunku do pozostałych robotów iLife w postaci sterowania za pomocą smartfona, jednak opcję taką mają już od dawna roboty sygnowane marką Xiaomi. Najlepszy z tej serii Roborock poza obsługą za pomocą smartfona ma również funkcję mopowania, skaner pomieszczeń i znacznie większą siłę ssania. Również pod względem obsługi przez wi-fi wygrywa tą rywalizację bo oferuje znacznie więcej funkcji.
iLife A7 – podsumowanie recenzji
Podsumowując swoją recenzję iLife A7 mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony jest to niewątpliwie jeden z najlepszych testowanych przeze mnie robotów odkurzających. Posiada prawie wszystkie najlepsze funkcje spotykane u swoich poprzedników dodatkowo oferując sterowanie za pomocą smartfona. Jednocześnie, pomimo nowej funkcji, jego cena jest dalej atrakcyjna (póki co waha się w przedziale 260-300 dolarów). Za inne nowości od iLife (V8S i A8) na chwilę obecną musimy zapłacić nawet więcej. Każdy z tych robotów różni się nieznacznie pewnymi funkcjami i o wyborze robota powinny zadecydować indywidualne preferencje. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że ciągle najlepszym robotem odkurzającym na rynku jest Xiaomi Roborock S50, który łączy w sobie praktycznie wszystkie możliwe funkcje, a jego aplikacja jest lepsza od tej oferowanej do iLife A7. Jest jednak znacznie droższy i wygląda gorzej (przynajmniej taka jest moja opinia).
Poza Aliexpress i Gearbest robota można kupić również w polskiej dystrybucji pod tym linkiem. Z kodem rabatowym: BEZ50 zapłacicie tam o 50 zł taniej.
Jeżeli pominąłem jakąś istotną w Waszej ocenie kwestię w swojej recenzji iLife A7 – koniecznie napiszcie o tym w komentarzu.
42 comments