EZVIZ RS20 Pro – recenzja robota sprzątającego z wielofunkcyjną stacją
EZVIZ RS20 Pro to nazwa, która prawdopodobnie niewiele Wam mówi, ale jeżeli szukacie bezobsługowego robota sprzątającego z mopowaniem, koniecznie musicie poznać ten sprzęt. Przetestowałem już mnóstwo robotów tego typu, ale dawno żaden z nich mnie tak bardzo nie zaskoczył zarówno jakością wykonania, jak i ilością funkcji. Koniecznie sprawdźcie moją recenzję.
EZVIZ RS20 Pro – nowość na rynku robotów sprzątających z wielofunkcyjną stacją
EZVIZ RS20 Pro to już drugi robot sprzątający tej marki, jaki trafił na moje testy. Poprzedni model, czyli RE5 Plus wyróżniał się przede wszystkim rewelacyjnie niską ceną. Teraz na moje testy trafiła wersja zdecydowanie droższa, ale też oferująca nieporównywalnie więcej możliwości.
Aktualną cenę możecie sprawdzić pod tym linkiem.
Sprawdźcie też promocję EZVIZ na Black Weeks.
EZVIZ RS20 Pro – unboxing
Tymczasem recenzję zacznijmy od unboxingu. W ogromnym pudle znajdziemy:
- robota sprzątającego;
- 2 szczotki boczne;
- 2 nakładki mopujące;
- instrukcje obsługi;
- opcjonalną naklejkę na kamerę robota;
- bardzo ciężką wielofunkcyjną stację ładującą;
- środek czyszczący;
- kabel zasilający do stacji,
- szczotkę do czyszczenia stacji.
Tak prezentuje się zawartość zestawu.
Budowa robota
Wygląd robota i elementy obudowy górnej
Przyjrzyjmy się bliska samemu robotowi. Jego wymiary to 36,5 cm średnicy oraz ok. 10 cm wysokości. Od frontu znajduje się oczywiście zderzak, a nieopodal niego na górnej pokrywie jest tylko jeden przycisk – włącznik. Robot korzysta z nawigacji laserowej typu LDS LiDAR umieszczonej w charakterystycznej wieży.
Pod klapką uzyskamy dostęp do przycisku reset oraz diody sygnału Wi-Fi.
Tutaj też znajduje się wyjmowalny pojemnik na brud. Nie jest zbyt wielki, pomieści tylko 350 ml, ale biorąc pod uwagę, że będzie regularnie opróżniany przez stację, nie ma to większego znaczenia. Taka pojemność w zupełności wystarczy. W razie potrzeby możemy go też sami otworzyć i opróżnić.
W pojemniku zamontowany jest ponadto filtr HEPA. Zarówno pojemnik, jak i filtr należy co jakiś czas wyczyścić.
Na plecach urządzenia poza wywietrznikami znajdują się styki ładowania, a także otwór którym stacja opróżnia pojemnik na brud, a z drugiej strony otwór do uzupełniania wody do mopowania.
Na zderzaku z kolei wyróżnia się przede wszystkim kamera, która służy robotowi zarówno do nawigacji, rozpoznawania przeszkód, jak i do monitoringu mieszkania, a nawet robienia nagrań na nasze życzenie. Zderzak jest praktycznie cały w sensorach, w tym czujnikach przeszkód i ścian.
Elementy budowy na spodniej stronie robota
Kolejne sensory, tym razem wykrywające schody i potencjalny spadek, znajdziemy pod spodem robota. Aby sprzęt był kompletny musimy zamontować znajdujące się w zestawie 2 szczotki boczne do wygarniania kurzu z kątów.
U góry widzimy jeszcze jeden ważny sensor, którym robot rozpoznaje dywany. Obok znajduje się kółko obrotowe.
Napęd zapewniają natomiast 2 duże koła w centralnej części. Pomiędzy nimi zobaczycie otwór, przez który robot zasysa wszelkie zabrudzenia.
Szczotka główna w tym modelu ma innowacyjną budowę. Oprócz rzędów z włosia i silikonowych łopatek mamy tutaj system nożycowy do przecinania włosów. Bardzo pomysłowe i z góry Wam powiem – skuteczne rozwiązanie.
Ważnym elementem tego sprzętu są jeszcze głowice mopujące. Robot korzysta z 2 obrotowych mopów. Szmatki są tutaj mocowane na rzepy i w razie potrzeby możemy je łatwo zdjąć i wymienić. Natomiast głowice mocowane są do robota za pomocą silnych magnesów. Mopy te w trakcie pracy będą się szybko obracać co możecie zobaczyć w moim teście wideo.
Wygląd robota to oczywiście kwestia gustu, ale mi się bardzo podoba ten minimalizm. Dodam też, że kolor biały w przypadku robotów tego typu sprawdza się najlepiej, gdyż najmniej widać na nim kurz. Jest to o tyle ważne, że robot nie zawsze będzie równie czysty jak po wyjęciu z pudełka.
Wielofunkcyjna stacja ładująca
Przejdźmy teraz do omówienia wielofunkcyjnej stacji ładującej. Wielofunkcyjnej, bo poza ładowaniem robota, opróżnia pojemnik na brud wciągając go do specjalnego worka. Obok mamy też pojemnik na brudną wodę oraz pojemnik na czystą wodę. Możemy wlać jej tu nawet 5 litrów.
To jednak nie wszystko. Pod pojemnikiem na brudną wodę jest jeszcze gniazdo do ulokowania środka czyszczącego. Nie musimy z niego korzystać, ale skoro jest dołączony gratisowy do zestawu to jak najbardziej warto go wpiąć. Stacja będzie sama dozować płyn razem z czystą wodą.
Zerknijmy jeszcze z bliska na worek. Wyjmuje się i zakłada go bardzo łatwo, a pomieści aż 5 litrów zanieczyszczeń, co wystarczy nawet na 120 dni sprzątania.
Stacja wyróżnia się też praktycznymi przyciskami, którymi m.in. uruchomimy lub też przywołamy na stację robota. Możemy też zaprogramować dodatkowe komendy.
W dolnej części stacji znajdziemy małą nieckę, w której m.in. stacja jest w stanie umyć mopy. Widzimy tutaj też styki ładowania oraz otwory, którymi stacja opróżnia robota z brudu, jak również uzupełnia w czystą wodę.
Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić w kontekście stacji to tylko brak jakiegoś schowka na nadmiar kabla. W praktyce zawsze gdzieś będzie trochę wystawał.
Kluczowym atutem tej stacji jest to, ze potrafi sama podpiąć, jak również odpiąć mopy od robota. Wystarczy, że odłożymy je na właściwe miejsce.
EZVIZ RS20 Pro – pierwsze uruchomienie
Robot po odstawieniu do ładowania przywita nas w języku angielskim, ale język komunikatów można bez problemu zmienić na polski. Potrzebujemy uzupełnić jeszcze pojemnik na czystą wodę. Stacja wyczuwa jej brak i informuje nas o tym m.in. czerwoną lampką.
Robot jest już gotowy do pracy, więc przejdźmy do aplikacji na smartfony.
Aplikacja EZVIZ do obsługi robota
Aplikacja EZVIZ dostępna jest zarówno na Android, jak i iPhone. Jest w całości przetłumaczona na język polski, więc nikt nie powinien mieć większych problemów z jej obsługą. Potrzebujemy tylko założyć własne konto i wyrazić kilka zgód. Aplikacja jest bardzo rozbudowana i oferuje mnóstwo udogodnień. Możemy z nią sparować również inne urządzenia tego producenta, m.in. popularne kamery do monitoringu.
Ze sparowaniem robota nie powinniście mieć większych kłopotów. Wystarczy zeskanować kod QR na robocie, a aplikacja dalej poprowadzi Was przez cały proces krok po kroku. Musicie tylko pamiętać, że niezbędny będzie Wam domowy Internet, dostęp poprzez Wi-Fi. Bez łączności z Internetem robot nie połączy się z aplikacją.
Pierwsze co polecam zrobić po sparowaniu robota to zmiana języka komunikatów na polski. Warto zastanowić się również nad kwestią bezpieczeństwa. Robot umożliwia nam zdalny podgląd z kamery umieszczonej na zderzaku.
Dostęp do nagrań możemy zabezpieczyć hasłem. Jeżeli bardzo obawiacie się hakerów i tego, że Wasze nagrania uzyska ktoś niepowołany, zawsze możecie zakleić kamerę, producent dołącza do zestawu nawet specjalną naklejkę. Zaklejenie kamery ograniczy jednak robotowi niektóre funkcje, w tym rozpoznawanie ludzi, jak również zwierząt.
Producent zapewnia jednak, że nagrania są szyfrowane i dostęp do nich nie jest jednak taki łatwy.
Przed startem robota, aplikacja zapyta nas jeszcze o kilka istotnych kwestii, jak również krok po kroku omówi zasady korzystania z tego sprzętu. Część z tych zasad znajdziecie poniżej, ale pamiętajcie, że moja recenzja to nie instrukcja obsługi, a sam robot ma mnóstwo funkcji, o których nie zdołam opowiedzieć.
Tworzenie mapy powierzchni przez EZVIZ RS20 Pro
Aby uzyskać dostęp do wszystkich funkcji musimy jeszcze tylko zrobić mapę naszego mieszania, do czego zachęci nas sama aplikacja. Mapowanie w przypadku tego sprzętu polega na zwiedzaniu przez robota naszego mieszkania. W tym czasie sprzęt nie będzie odkurzał tylko pokręci się trochę po wszystkich pokojach.
To wszystko po to, aby zeskanować dokładnie otoczenie. Pamiętajcie zatem, aby pootwierać mu wszystkie pokoje. Nie musicie się zbytnio przejmować schodami, gdyż robot jest w stanie je wykryć i ominąć. Docelowo warto jednak w tym miejscu ustawić wirtualną ścianę w aplikacji.
W trakcie mapowania, w aplikacji możemy śledzić aktualną lokalizację robota oraz sam proces tworzenia mapy. W każdej chwili możemy też włączyć podgląd z kamery. Jest tu też opcja nagrywania lub robienia zdjęć w trakcie jazdy robota.
W momencie kiedy robot uzna, że widział już wszystko, w aplikacji zrobi automatyczny podział mieszkania na pokoje, a następnie wróci na stację się doładować.
Pamiętajcie też, aby nie przerywać całego procesu mapowania. Robot powinien nie tylko wystartować ze stacji, ale i sam na nią wrócić. Map możemy stworzyć kilka, osobno na każde piętro. Stacji później nie musimy za każdym razem przenosić, ale jest ona niezbędna przy samym procesie tworzenia nowej mapy.
Edycja map pomieszczeń
Wstępnie stworzony podział mieszkania na pokoje możemy w dowolny sposób modyfikować, dzieląc i łącząc pomieszczenia. Możemy też ponadawać im nazwy.
Na mapę można też nanieść różne strefy w tym oznaczyć miejsca, w które robot nie powinien wjeżdżać tylko w trakcie mopowania albo tylko w trakcie odkurzania, czy też zawsze je omijać. Możemy też nanieść wirtualne ściany, np. w miejscach schodów. Przydatna jest też opcja tworzenia specjalnych obszarów sprzątania niezależne od podziału na pokoje.
Dzięki tak stworzonej mapie, robota możemy wysłać do sprzątania dowolnie wskazanych na mapie pomieszczeń. Będziemy mogli jednak oznaczać jednorazowo jakiś obszar do sprzątnięcia.
Mapa przyda się też do stworzenia harmonogramu automatycznego sprzątania. Możemy tym samym zaplanować sprzątanie wybranych pomieszczeń o danej godzinie i w konkretne dni tygodnia. Warto też ustawić w jaki sposób mają być sprzątane określone pomieszczenia. Wybieramy tu konkretne parametry m.in. moc ssącą, ilość wody, czy też ilość przejazdów.
Ustawienia i funkcje dostępne w aplikacji
Trzeba przyznać, że w aplikacji jest dostępna przeogromna ilość ustawień, o których można by napisać osobny artykuł. Wspomnę więc jeszcze tylko o kilku najważniejszych. Decydujemy tutaj w jaki sposób robot ma się zachowywać po wykryciu dywanu. Możemy np. zaznaczyć aby je omijał w trakcie mopowania i np. odkurzał osobno dopiero po skończeniu mopowania.
Za pośrednictwem aplikacji możemy zdecydować o sposobie pracy stacji do ładowania. Przykładowo, zwiększymy lub zmniejszymy częstotliwość opróżniania pojemnika na brud i czyszczenia szczotki głównej. Jest tu też opcja wyłączenia dodawania detergentu, a także opróżniania pojemnik na wodę znajdującego się w robocie. np. na czas transportu odkurzacza.
EZVIZ RS20 Pro – robot praktycznie bezobsługowy
Przyznam, że ta ilość ustawień bardzo mnie zaskoczyła, chociaż testowałem już mnóstwo topowych robotów tego typu. To wszystko sprawia, że robot jest niemal bezobsługowy. W zależności od ustawień w aplikacji, jest w stanie podpiąć lub odpiąć mopy i uzupełnić sobie wodę do mopowania.
Jedzie dokładnie w docelowe miejsce zgodnie z poleceniem, a wybraną powierzchnię sprząta w taki sposób jak chcieliśmy. Po skończonym sprzątaniu sam wróci na stację, po czym wypierze i wysuszy mopy. Suszenie odbywa się tutaj za pomocą ciepłego powietrza.
Jest w stanie także sam wyczyścić szczotkę z zaplątanych włosów, jak również opróżnić pojemnik na brud. Jeżeli pozostała mu jakaś powierzchnia tylko do odkurzenia to sam odstawi mopy i wróci do sprzątania bez nich.
Skuteczność odkurzania
Sprawdźmy zatem jak radzi sobie z samym odkurzaniem. Do wyboru mamy tutaj 4 poziomy mocy ssącej. Postanowiłem, dość standardowo jak na moje testy, sprawdzić jak poradzi sobie z odkurzaniem rozsypanych płatków owsianych. Po wybraniu drugiego od dołu trybu stwierdzam, że radzi sobie z tym nie najgorzej.
Dla skuteczności odkurzania ma tutaj duże znaczenie możliwość włączenia dwukrotnego przejazdu, przy czym raz robot będzie jeździł góra – dół, a raz lewo-prawo. Dzięki temu każde miejsce sprząta pod innym kątem i jest mniejsze ryzyko, że coś ominie.
Rozsypaną kawę odkurzyłem w najwyższym trybie. W przypadku tego modelu maksymalna moc ssąca to 7200 Pascali. Jest to bardzo duża moc, ale pamiętajcie, że w przypadku tego typu sprzętów, dla pełnego efektu warto po pierwsze uruchamiać podwójny przejazd, po drugie należy uruchamiać robota regularnie.
Ezviz RS20 Pro radzi sobie też bardzo dobrze na dywanach. W tym przypadku robot nie obraca bocznymi szczotkami, lecz unosi je do góry, aby się nie zaplątały w dywan. Robot ma także funkcję zwiększania obrotów na dywanach.
Robot świetnie radzi sobie również ze sprzątaniem sierści i włosów. Specjalna konstrukcja szczotki ogranicza również ryzyko zaplątywania się takich zabrudzeń.
Pomiary głośności pracy urządzenia
Wybrana przez nas moc ssąca urządzenia, jak się zapewne domyślacie wpływa na głośność. Pod tym względem EZVIZ wypada jednak rewelacyjnie. W trybie cichym mój pomiar pokazywał wartości zbliżone do 56 dB. Dawno nie testowałem tak cichego robota.
W najwyższym trybie jest oczywiście znacznie głośniej, ale i tak pomiar na poziomie 65 dB to u konkurencji czasami wynik na najniższym biegu.
Przyjemna dla ucha jest też sama barwa dźwięków wydawanych przez robota. Nie ma tu żadnego skrzypienia czy też pisków. Zmorą wielu robotów jest ponadto straszny hałas wydawany w trakcie opróżniania pojemnika na brud. Czasami są to wyniki w okolicach 80 dB. Tutaj również jest znacznie ciszej.
Mopowanie w praktyce
Przejdźmy teraz do funkcji mopowania. Roboty tego typu obecnie w dużej mierze dzielą się na takie, które korzystają z jednego szerokiego mopa wprawianego w drgania oraz takie, które korzystają z dwóch obrotowych mopów, jak właśnie EZVIZ RS20 Pro. Zdania, który sposób jest lepszy są podzielone, ale u mnie zdecydowanie lepiej sprawdzają się obrotowe mopy.
Musicie tylko pamiętać, że niezależnie od tego jakiego robota wybierzecie, nie jest to takie samo mopowanie jak z użyciem ręcznego mopa i wiadra z wodą. Przede wszystkim roboty tego typu nie zbierają płynów, mopowanie służy tylko do czyszczenia suchej podłogi. Jak najbardziej nadają się do ścierania niewielkich plam, ale przede wszystkim służą zwiększeniu skuteczności samego odkurzania i odświeżeniu podłogi.
Jak z tym zadaniem radzi sobie EZVIZ? W porównaniu z innymi robotami robi to znakomicie. Przy regularnym mopowaniu pozbędziecie się większości plam, a podłoga będzie wręcz lśniła czystością.
Mopy obracają się tutaj z szybkością 180 obrotów na minutę i z naciskiem 10N. Ponadto producent skutecznie poradził sobie z kilkoma problemami występującymi w wielu innych robotach tego typu.
Udoskonalone mopowanie podłóg
Jednym z często spotykanych problemów z mopowaniem przez roboty jest niedostateczne dojeżdżanie mopa do krawędzi. W normalnym trybie EZVIZ RS20 Pro stara się jeździć najbliżej ściany jak tylko się da, ale konstrukcja mopów sprawia, że i tak, kilka centymetrów przy krawędzi nie jest mopowana. Przykładowo na tym zdjęciu, powierzchnia przy futrynie została ominięta.
Aby zniwelować ten problem, w aplikacji włączamy funkcję głębokiego czyszczenia krawędzi. Możemy ją uruchomić jednorazowo, na stałe lub też ustawić ten tryb tylko w wybrane dni tygodnia.
W tym trybie robot będzie robił dodatkowe skręty za każdym razem gdy przejeżdża wzdłuż krawędzi podłogi, przy ścianie czy pionowej przeszkodzie. Dzięki temu umieszczone z tyłu mopy przesuwają się jak najbliżej mijanego obiektu. Jedyny minus takiego rozwiązania to nieco wolniejszy proces mopowania.
Kolejny problem wielu robotów, z którym EZVIZ poradził sobie świetnie to smugi na podłodze. Otóż ten model ich nie zostawia, a sprzątaną powierzchnię mopuje niezwykle równomiernie. Na zdjęciu poniżej (albo nagraniu w mojej recenzji filmowej) możecie sami zobaczyć, jak wygląda ślad po mopowaniu. Mamy tutaj też możliwość regulowania ilości wody stosowanej przez robota. Dzięki temu sam nie miałem obaw, aby korzystać z niego bez na swoich panelach.
Zaznaczmy, że robot nie zostawia na podłodze kropel wody, wilgoć rozkłada się tutaj równomiernie. Dzięki temu podłoga już po chwili jest idealnie sucha.
Rozpoznawanie i omijanie dywanów
EZVIZ ma także przydatną w mopowaniu funkcję rozpoznawania i omijania dywanów. Funkcja ta działa bardzo precyzyjnie. Oczywiście w aplikacji możemy zaznaczyć strefy bez mopowania, ale nawet jak tego nie zrobimy, to robot idealnie wyczuje gdzie jest dywan i go ominie.
Funkcję omijania dywanów można w każdej chwili wyłączyć, ale raczej nie polecam takiego rozwiązania. Znacznie lepszą opcją będzie ustawienie, aby robot mopując omijał dywany, a następnie odstawił mopy i odkurzył je osobno. W przypadku dywaników łazienkowych takich jak ten na zdjęciu, docenicie też funkcję wyłączania szczotek bocznych przy odkurzaniu dywanów. Wiele innych modeli potrafi zaplątać się w dywan i np. zachylić go szczotką boczną.
Dodajmy też, że szczotki boczne nie pracują także w trakcie powrotu robota do stacji. Zarówno w trakcie powrotów ze sprzątania, jak i w trakcie samego mopowania bez odkurzania, robot potrafi podnieść również szczotkę główną. Jedyna rzecz, której mi tutaj brakuje to funkcja podnoszenia nakładek mopujących.
Nawigacja i skuteczność w omijaniu przeszkód
Skupmy się teraz na nawigacji i tym jak robot radzi sobie z jazdą po mieszkaniu. Większość producentów robotów sprzątających chwali się inteligentną nawigacją, ale pod tym pojęciem każdy ma na myśli coś innego. Z reguły sprowadza się to tylko do tego, że robot nie błądzi i w sposób uporządkowany jeździ po wybranych pokojach.
W przypadku EZVIZ RS20 Pro to jednak coś znacznie więcej. Robot nie tylko świetnie przemieszcza się we wskazane mu miejsca, ale i idealnie reaguje na napotykane obiekty. Potrafi z dużą precyzją omijać chociażby nogi mebli, czy też inne napotykane obiekty. Przykładowo większość konkurencyjnych robotów potrafi rozrzucać buty po całym mieszkaniu.
EZVIZ co prawda potrafi je dotknąć i trochę przesunąć (co lepiej zobaczycie w teście video), ale szybko orientuje się, że w tym miejscu leży przedmiot i należy to ominąć. Umożliwia to funkcja inteligentnej kamery, która rozpoznaje kilkadziesiąt rodzajów rożnych obiektów, które powinien omijać.
Nie zawsze działa to idealnie, ale doświadczenie pokazuje, że tego typu funkcje są stale udoskonalane i z każdą aktualizacją oprogramowania robot radzi sobie jeszcze lepiej z omijaniem zagrożeń. Pamiętajcie tylko, aby nie dawać temu systemowi 100% zaufania, bo nawet gdy dany obiekt ominie 9 razy, to za 10-tym razem może go nie zauważyć.
Z kolei w przypadku imitacji psich odchodów problemem może być też to, że robot podjeżdża zbyt blisko takiego obiektu i nawet jak go zauważy to mniej lub bardziej zdarza mu się go zaczepić. Pomijając jednak tego typu incydenty to muszę powiedzieć, że nawigacja w tym sprzęcie działa rewelacyjnie i nie zdarzyło mi się, aby robot w cokolwiek uderzył z większą siłą. Docenią go zatem wszyscy obawiający się, że robot zniszczy im cokoły, czy też listy przypodłogowe.
Dodatkowe cechy robota sprzątającego EZVIZ RS20 Pro
Nawigowanie w trudnych warunkach i podgląd kamery
EZVIZ RS20 PRO radzi sobie bardzo dobrze z nawigacją nawet w kompletnej ciemności. Potrafi sobie sam podświetlić drogę.
Świetnie radzi sobie również z wjeżdżaniem pod meble. Ma co prawda ok. 10 cm wysokości, a na rynku są znacznie niższe modele. Tymczasem bez problemu wjechał pod moje łóżko, pod które kilka podobnych modeli nie było w stanie wjechać, uznając że jest za mały prześwit.
Z drugiej strony pamiętajmy, że robot ten podobnie jak większość innych sprzętów korzystających z laserowej nawigacji miewa problemy z firankami. Traktuje je jak ściany i omija. Musicie liczyć się zatem z tym, że miejsca pod firankami trzeba będzie odkurzyć ręcznie.
Ogromnym atutem tego modelu jest również możliwość podglądu kamery. Robot może zastąpić nam domowy monitoring. Aplikacja świetnie radzi sobie z identyfikacją ludzi, jak również zwierząt. Możemy więc będąc w pracy sprawdzić czy nasz pupil nie rozrabia w domu.
EZVIZ RS20 Pro a odkurzanie czarnych dywanów
EZVIZ poradził sobie za to z inną bolączką tego typu robotów, a mianowicie z czarnymi dywanami. W aplikacji możemy wyłączyć detekcję zabezpieczającą przed upadkiem. Dzięki temu robot dokonał niemożliwego. Posprzątał kruczoczarny długowłosy dywan, na który nie potrafiło wjechać kilkadziesiąt testowanych przeze mnie modeli.
Otóż roboty wyposażone w sensory anty-spadkowe, traktują tego typu dywany jak przepaść. Jeżeli nie macie czarnych dywanów to problem Was nie dotyczy, ale pewna grupa osób była rozczarowana swoimi robotami, które z tego powodu omijały im część podłogi. Tutaj bardzo łatwo możecie rozwiązać ten problem, ale pamiętajcie, że w tym trybie robot nie wyczuje schodów i może z nich spaść. Sprzątając zatem piętro, lepiej włączyć detekcję przepaści. Po uruchomieniu tej opcji robot podobnie jak inne modele może omijać niektóre czarne powierzchnie, zwłaszcza taki dywan z długim włosiem.
Sterowanie głosowe
To jeszcze nie koniec atutów EZVIZ RS20 Pro. Robotem możemy sterować głosowo za pomocą zarówno Alexy, jak i asystenta Google’a. Działają tylko podstawowe komendy, ale za to bardzo sprawnie. Ciekawym udogodnieniem jest również możliwość zapisania skrótów komend na stacji auto-opróżniającej.
Konserwacja i czyszczenie robota
Przejdźmy do sprawdzenia jak wygląda szczotka po kilku dniach testów. W tym czasie odkurzałem i mopowałem kilkukrotnie 2 piętra domu, a przypominam, że mieszka w nim również pies z długą sierścią. Tymczasem po wyjęciu szczotka wyglądała praktycznie jak nowa. Ewidentnie jest to zasługa innowacyjnego nożycowego systemu, który bardzo dobrze działa.
Niewielka ilość włosów zebrała się tylko na końcówkach szczotki. Jest to jednak drobiazg w porównaniu z innymi szczotkami, które w tej sytuacji wymagałyby porządnego czyszczenia i prawdopodobnie ręcznego przecinania zaplątanych włosów.
Sporo brudu może się natomiast zebrać w niecce do mycia mopa w stacji. Co jakiś czas potrzebujemy ją umyć. Stacja ma natomiast funkcję, która nam to ułatwia.
Przytrzymując jeden z przycisków na stacji napuszczamy wody, która posłuży nam do mycia niecki. Może nie jest to rozwiązanie idealne, ale znacznie ułatwia utrzymanie względnej czystości stacji. Po sprzątaniu, stacja zassie brudną wodę, a samą czynność możemy powtórzyć ponownie wedle potrzeby.
EZVIZ RS20 Pro – podsumowanie recenzji
Pora zatem na małe podsumowanie. Biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy tego sprzętu wydaje mi się, że to właśnie stacja jest jednym z największych atutów tego urządzenia. Znacznie ułatwia sprzątanie i oszczędza czas który musielibyśmy poświęcić na konserwację robota. Potrafi m.in. oczyścić szczotkę główną z włosów i sierści.
Czy mogę polecić EZVIZ RS20 Pro każdemu? Niestety nie. Przede wszystkim nie polecam tego modelu osobom, które mają wszystkie podłogi w mieszkaniu zasłonięte dywanami, oczywiście przy założeniu, że chcemy wykorzystać cały potencjał tego sprzętu. Robot co prawda bardzo dobrze odkurza dywany, a także potrafi samodzielnie odpiąć mopy na czas odkurzania, ale trudne będzie znalezienie dobrego miejsca na umieszczenie stacji ładowania.
Ta powinna być absolutnie umieszczona na twardej powierzchni, której nie zaszkodzi mopowanie co jakiś czas. Zakładając, że robot ma korzystać z mopów to musi mieć możliwość wyjechać z nimi ze stacji. Gdy tuż przed stacją będzie dywan, to może stanowić problem. Jeśli jednak ta sytuacja Was nie dotyczy, a w Waszym domu dominują twarde podłogi to uważam, że nie znajdziecie obecnie lepszego sprzętu w tej cenie. Bowiem EZVIZ RS20 Pro mopuje wręcz perfekcyjnie. Ma też bardzo dużą moc ssącą i świetnie nawiguje.
Wielofunkcyjna stacja sprawia natomiast, że urządzenie jest niemalże bezobsługowe. Dodatkowo mnóstwo funkcji w aplikacji ułatwi nam dostosowanie procesu sprzątania do własnych preferencji.
Aktualną cenę robota możecie sprawdzić pod tym linkiem.
Bardzo dziękuję za zapoznanie się z tą recenzją. Koniecznie sprawdźcie jak model ten wypada na tle konkurencji w stale aktualizowanym przeze mnie rankingu robotów sprzątających. Zachęcam również do sprawdzenia pozostałych artykułów na mojej stronie, w tym recenzji innych modeli robotów. Zapraszam również do śledzenia fanpage BezPrzepłacania.pl na Facebooku, aby być na bieżąco z aktualnościami na mojej stronie.
3 comments