PURON PR10 – recenzja robota sprzątającego z lampą UV
PURON PR10 to robot odkurzająco-mopujący wprowadzający na rynek nową funkcję – lampę UV. Funkcja przydatna dla wszystkich alergików, rodziców i osób którym zależy na sterylnie czystej podłodze. Czy jednak warto zainwestować w ten model robota? Sprawdźcie w recenzji.
PURON PR10 – nowość na rynku
Puron to nowa marka na rynku robotów sprzątających. Pierwszy robot pod tą nazwą – PURON PR10 na papierze prezentuje się jednak imponująco i tym samym byłem bardzo zainteresowany możliwością jego przetestowania. Pomimo dużych możliwości do których omówienia jeszcze dojdę, można go kupić w przyzwoitej cenie pod tym linkiem w sklepie wdomu24.pl – poniżej 2 tys. zł. Dodatkowo wpisując kod rabatowy: BEZPR10 zbijecie jego ceną o aż 150 zł! Warto zatem skorzystać ze zniżki.
PURON PR10 – unboxing
W zestawie z robotem znajduje się:
- robot;
- pojemnik na kurz;
- pojemnik na wodę;
- stacja do ładowania;
- ładowarka;
- pilot zdalnego sterowania;
- czyścik do robota;
- zapasowa szmatka mopa;
- zapasowy filtr HEPA;
- instrukcja obsługi (w języku polskim).
Dodatkowo producent dorzuca obecnie gratis specjalny płyn Blue Star do mopowania podłogi.
Budowa PURONa PR10
Robot na pierwszy rzut oka niczym szczególnym nie różni się od większości robotów sprzątających z laserowym skanowaniem. Górna pokrywa jest niemal cała czarna i połyskująca. Widzimy tutaj dwa przyciski: włącznik i powrót do bazy. W centralnej części widać też wspomniany wcześniej skaner, którym robot będzie skanował otoczenie i tworzył mapę naszego mieszkania. W tylnej części robota znajduje się pojemnik na kurz, który w razie potrzeby możemy łatwo wymienić na pojemnik do mopowania.
Na bocznej ściance znajduje się włącznik główny obok, którego jest gniazdo ładowania. Wygodniej będzie jednak korzystać ze stacji ładującej.
Na boku poza zderzakiem z licznymi sensorami znajduje się jeszcze niewielki głośnik, którym robot wydaje komunikaty i to w języku polskim!
Zerknijmy teraz pod spód:
Tutaj budowa również na pierwszy rzut oka niewiele różni się od starszych modeli na rynku. Mamy sensory antyspadkowe, styki ładowania, obrotowe przednie kółka i dwa większe koła zapewniające napęd. Robot ma dwie zmiotki boczne i dużą szczotkę główną.
Kompletną innowację jest natomiast umieszczona nad szczotką główną lampa UV, która świeci się w trakcie pracy robota.
Tak natomiast prezentuje się robot z założonym pojemnikiem do mopowania:
PURON PR10 – parametry techniczne
wymiary: 330 x 330 x 96 mm
max moc ssąca: 2500 Pa
pojemność baterii: 3200 mAh
czas pracy: do 120 min. (odkurzanie), do 180 min. (mopowanie)
czas ładowania do pełna: 5-6 godzin
pojemność pojemnika do odkurzania: 600 ml;
pojemność pojemnika na wodę: 360 ml.
Przygotowanie robota do pracy
Przed uruchomieniem robota musimy go rzecz jasna naładować do pełna. Robota można naładować podpinając ładowarkę bezpośrednio do robota, ale znacznie wygodniej będzie skorzystać ze stacji ładującej do której robot będzie sam wracam po skończonym odkurzaniu. Stację umieszczamy w łatwo dostępnym miejscu. Ładowanie do pełna zajmuje ok. 4-5 godzin, po których robot będzie w stanie na jednym ładowaniu sprzątać nawet 2 godziny.
Robota możemy łatwo sterować prostym w obsłudze pilotem zdalnego sterowania, a podstawowe odkurzanie włączyć przyciskiem na robocie. Aby uzyskać jednak dostęp do pełni możliwości tego sprzętu, musimy zainstalować specjalną aplikację na smartfony i uruchomić w domu lokalną sieć wi-fi.
Aplikacja WeBack
PURON PR10 współpracuje z aplikacją WeBack, z którą mogliście spotkać się już przy kilku innych recenzjach robotów tego typu. W aplikacji musimy założyć konto i dodać nowe urządzenie. Aplikacja przeprowadzi nas krok po kroku przez proces parowania urządzenia z telefonem. Pamiętajcie tylko, że Wasz telefon musi był połączony z Waszą domową siecią wi-fi. Aplikacja obsługuje język polski. Można również włączyć robotowi polskie komunikaty głosowe (można to zmienić w ustawieniach).
Po zainstalowaniu aplikacji i połączeniu się z robotem uzyskacie dostęp do olbrzymiej ilości funkcji. Aplikacja daje znacznie więcej możliwości niż sam pilot. Przede wszystkim będziecie mogli zapisać w niej mapę (lub mapy) Waszego mieszkania.
Na mapie możecie ustawiać wirtualne ściany i strefy zakazane dla robota. Możecie również zaprogramować automatyczne uruchamianie się sprzątania o określonej porze.
Nawigacja i sposób jazdy robota
Żeby sporządzić pierwszą mapę naszego mieszkania musimy uruchomić w aplikacji podstawowe sprzątanie i pozwolić robotowi zrobić pełen cykl sprzątania (bez przerywania mu pracy!). Robot zaraz po starcie zacznie skanować otoczenie, a w aplikacji uzyskamy podgląd tego co widzi aktualnie robot.
Najpierw PURON PR10 postara się objechać mieszkanie dookoła wzdłuż ścian, a następnie zacznie wypełniać wnętrze mieszkania jeżdżąc stopniowo raz w lewo raz w prawo. Ostatecznie robot odkurzy wszystko, a na koniec sam wróci do bazy. Dopiero po tym robot będzie w stanie zapisać pełną mapę naszego mieszkania. Takich map możemy zrobić nawet 10, dzięki czemu nie będzie najmniejszego problemu ze zrobieniem osobnych map dla każdego z pięter nawet w bardzo dużym domu.
Zapisana mapa daje nam dużo więcej możliwości. Możemy przede wszystkim ustawiać w pamięci robota wirtualne ściany, jak również strefy zakazane. Dzięki temu robot będzie pamiętał, że w jakieś miejsce ma nie jeździć, np w miejsce gdzie mamy jakiś delikatny wazon, czy tez miskę z wodą dla pasa i nie chcemy aby robot coś przewrócił.
Aplikacja daje nam rzecz jasna dużo więcej możliwości, jak chociażby programowanie automatycznej pracy robota w wybrane dni tygodnia.
Podstawowe sprzątanie można zrobić i bez mapy mieszkania, ale przy stworzonej mapie robot sprząta szybciej od razu jadąc w wybrane miejsce. Mapa daje nam chociażby możliwość zaznaczenia fragmentu pokoju do posprzątania i robot pojedzie sprzątnąć tylko ten fragment, po czym sam wróci do bazy. W przeciwieństwie do wielu innych robotów z laserowym skanowaniem, PURONa PR10 można obsługiwać również za pomocą pilota.
Jest to szczególnie przydatne jeżeli nie mamy w domu wi-fi lub nie chcemy korzystać ze smartfona. Czyli jak widzimy robot ma sporo udogodnień i inteligentnych funkcji, ale jak sprawdza się w boju, czyli jak radzi sobie z samym odkurzaniem?
Skuteczność odkurzania
Radzi sobie znakomicie, a to za sprawą bardzo dużej siły ssącej. W najwyższym trybie jest to aż 2500 Pascali. Jednak z odkurzaniem lekkich zabrudzeń na twardej podłodze spokojnie poradzi sobie również w najniższym trybie.
W trybie standardowym poradził sobie natomiast znakomicie z wciągnięciem mąki. Do wciągania większych zabrudzeń, czy też do odkurzania dywanów warto jednak korzystać z trybu max. Oczywiście zdarza się że gdzieś jakieś drobinki zostają, zwłaszcza kiedy zmiotki przednie wygarną je na bok, ale ponowne przejechanie sprzątanego miejsca z reguły załatwia sprawę.
Żeby zobaczyć jak robot odkurza w praktyce, koniecznie sprawdź moją recenzję na kanale YouTube:
Omówmy teraz kwestię głośności robota. Na nią w dużej mierze wpływa tryb w jakim odkurzamy. W moich domowych testach wyszła, ze w trybie standardowym robot odkurza na poziomie ok. 50-51dB, w trybie maksymalnym było to jednak nieco więcej ok. 54 dB, natomiast w trybie cichym robot schodził nawet poniżej 50 dB. Nie są to testy laboratoryjne, ale mogę je porównać z pozostałymi robotami i pod tym względem PURON plasuje się w czołówce najcichszych modeli.
Mopowanie podłogi
Ważną funkcją tego sprzętu jest możliwość mopowania podłogi. Służy do tego specjalny pojemnik na wodę do którego przypinamy na rzepy szmatkę z mikrofibry. Pojemnik na wodę ma również sporą komorę na zanieczyszczenia, ale pojemnik ten nie służy do odkurzania. Do tej przegrody zamiatane są natomiast większe zabrudzenia, czy też np. włosy. Przed mopowaniem do pojemnika wlewamy rzecz jasna wodę. Mamy tu podziałkę do 300 ml, ale do pojemnika wejdzie nieco więcej, czyli ok. 360 ml. Dodatkowo warto wlać trochę specjalnego płynu Blue Star, który co jakiś czas można dostać gratis do robota.
Jest to koncentrat, więc wlewamy tylko kilka kropel. Po kilku chwilach szmatka mopa jest już ładnie nawilżona i możemy zacząć mopowanie. Do robota wpinamy pojemnik na wodę i gotowe. Robot sam wyczuje jaki ma obecnie wpięty pojemnik.
Poziom nawilżania szmatki mopa jest tutaj regulowany i możemy go zmieniać w aplikacji, nawet w trakcie jazdy robota. Podobnie jak w przypadku odkurzania, robot najpierw objedzie pomieszczenie dookoła, a następnie zacznie wypełniać środek.
W przeciwieństwie do trybu odkurzania, w trybie mopowania robot nie będzie jeździł po prostej od lewej do prawej, lecz będzie robił charakterystyczną jodełkę lub innymi słowy jeździł stylem jazdy „Y” jeżdżąc do przodu i do tyłu robiąc jednocześnie lekkie skręty na boki. Robot jeździ tym samym nieco wolniej, ale samo mopowanie jest skuteczniejsze, bo podłoga przecierana jest dwukrotnie. Dzięki temu, że w aplikacji możemy regulować poziom nawilżania mopa, mopowanie sprawdzi się nie tylko na ceramice, ale i na delikatniejszych powierzchniach.
Moje panele podłogowe udało się robotowi zmopować równomiernie nie zostawiając nadmiaru wody. Musicie jednak pamiętać, że mopowanie w robotach tego typu służy raczej odświeżeniu podłogi i zwiększeniu skuteczności samego odkurzania. Opcja ta nie służy do zmywania mocno zaschniętych plam, czy też zbierania z podłogi rozlanych płynów.
Lampa do dezynfekcji
Nowością jaką oferuje ten model jest niewątpliwie lampa UV. Widać ją dobrze przy mniej intensywnym świetle.
Lampa pracuje cały czas w trakcie jazdy, naświetlając podłogę i niewątpliwie przyczynia się do zachowania czystości sprzątanych powierzchni. Samo światło UV wykorzystywane jest nie od dzisiaj do walki z drobnoustrojami, ale niewątpliwie nowym pomysłem jest montaż takiej lampy na robocie sprzątającym.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę
Rzeczą o której musicie pamiętać jest to, że robot odmawia jazdy po niektórych czarnych powierzchniach rozpoznając je jako przepaść. Jest to związane z sensorami antyspadkowymi. Z wjeżdżaniem na inne dywany nie powinien mieć jednak najmniejszych problemów. Kółka umożliwiają mu wjazd na progi o wysokości do 2 cm, więc z większości przeszkód poradzi sobie bardzo dobrze.
Był np. w stanie objechać hokery bez zawieszania się na nich.
Jedną z niewielu cech tego robota, które mi się nie podobają, jest to, że odbijają się na nim palce. Poza tym błyszcząca czarna powierzchnia sprawia, że się kurzy.
Podsumowanie recenzji PURON PR10
Poza nielicznymi drobiazgami o których wspomniałem, robot robi naprawdę dobre wrażenie. Oferuje wiele inteligentnych funkcji, ale jest też prosty w obsłudze. W stosunku do wielu konkurencyjnych modeli wyróżnia go chociażby pilot zdalnego sterowania, czy też jazda „w jodełkę” w trakcie mopowania. Radzi sobie bardzo dobrze z nawigacją, a nową funkcję w postaci lampy UV powinni docenić przede wszystkim alergicy. Warto też podkreślić, że robot ma pełną obsługę w języku polskim (w tym również polskie komunikaty głosowe), co jest ciągle rzadkością w przypadku tego typu urządzeń. Robota można kupić pod tym linkiem. Wpisując kod rabatowy: BEZPR10 obniżycie cenę aż o 150 zł. Do tego dostajecie gratis płyn do mopowania Blue Star. Sklep oferuje też 24 miesięczną gwarancje i lokalny serwis.
42 comments